|
Wiesz Wojtek,mam wrażenie,że to samo dotyczy tez książek.
Od jakiegoś czasu idę do biblioteki,zaczynam coś czytać i nie mogę,no nie mogę!
Same jakieś przemielone nudy,żadnej głębi...
2 lata temu trafilam na panią Jaxę ,podobało mi się,kilka tomow,ok.
Może nie trafiam na dobre książki po prostu?
W każdej jest rola dla bohatera pochodzenia zydowskiego,czy to bohater pierwszoplanowy czy drugoplanowy,czy to czasy przedwojenne,wojenne czy współczesne.
Może uprzedzona jestem.
Drukują głównie to co piszą kobiety,białe a takze jakieś Arabki .
Noie mowię,że to źle ale książek na miare Dostojewskiego to trudno dostać;))
Ze wspólczesnych polubiłam Murakamiego i Hosseiniego i Polaków kilku od kryminałow.
|