michalina napisał/a
Hej Amigo:)
Nie znam się na rolnictwie ale pewnie chodzi o to,że jakaś część musi lezeć ugorem by sie "wzmocnić" i chyba do tego dopłaty były?
Tak czy siak kombinuja jak koń pod górę by rolników wykiwać.
Korporacje mają silny lobbing i nie moga się doczekać aż nie będzie rolników a nam będą sprzedawać posłodzone krowie placki(sorry,krów nie będzie,to moze jakąś biomasę niewiadomego pochodzenia;).
Oj,nieciekawie sie robi na świecie.
Nie wiem czy dopłacali za to ugorowanie. Ale to podstępny plan. W tym roku miało być 4 proc. Ugorowania. Nie wiadomo ile zakładali na następny rok. I tak ,rok w rok...Także po iluś tam latach ta ziemia orna leżałaby całkowitym odłogiem. Jakby któremuś rolnikowi znudziło się żyć z dotacji. I wziął się za orkę. To by mu powiedzieli...Halo, halo....To jest nasza ziemia. My ci za nią zapłaciliśmy. Jak chcesz orać, to zwróć nam pieniądze...

Do tego dochodzi czas. Za 10 lat...Na tej ziemi wyrósłby las

Trzeba by było karczować i zaczynać od początku, jak za króla Ćwieczka...
Druga tura bez Bonżura...