Miałam też taki pamiętnik, gdzie opisywałam wydarzenia i swoje uwagi

Wiele się u mnie działo, więc te wpisy były robione prawie codziennie.
Później z grupą znajomych wymyśliliśmy, by w słoiku zakopać (w miejscowości Morsko) parę słów o nas. Chłopaki, jak tam po latach pojechali, to mówili, że odkopali ten słoik i dopisali parę rzeczy, co się zmieniło ;)
Teraz już nikt tam nie jeździ, a słoik pewnie leży zakopany, jak kapsuła czasu :)