Wenus napisał/a
Kiedyś miałam w ziemi koło domu przy samym wejściu gniazdo os. Cuda robiłam żeby się wyniosły.
To mi nad drzwiami założyły gniazdo nie zauważyłem i jedna mnie użarła w kark, no cóż nie odpuściłem, trucizna piana i po gnieździe. A miałem lepszych gości szerszenie założyły gniazdo w szczelinie delatacyjnej na piętrze, to otwierałem okno wpuszczałem 2-3 i łapką w powietrzu trafiałem ich było dużo chyba ze 100 szt ubiłem, a potem napsikałem trucizny, piana i zaszpachlowałem, to mam prywatne..... katakumby >;))