Wenus napisał/a
Cześć Amigo.Tu chodzi o takiego klienta "z ulicy" ... Ci ma mnóstwo pytań wykutych na blachę, ale nie ma pojęcie o co tak właściwie pyta... Jak sobie pomyślę to mnie szlag jasny trafia. I tak sobię myślę, że to ja takiego zarzuce pytaniami odnośnie preferencji produktowych i jaką wtedy dostanę odpowiedź ?;-)
Może to jaki szpieg? Hehehe Udający klienta. Bo taki potencjalny klient, to zna profil firmy, zanim zrobi termin pogadać

Tak myślę...Dobranoc Wenus. Dobranoc Duszki.
Druga tura bez Bonżura...