Z chwilą wprowadzenia chrześcijaństwa do Polski zaszła potrzeba produkowania oleju, żeby przepisom postu zadość uczynić. Miarą tego, jak wielkie mogło to być zapotrzebowanie, może być fakt, że włościanie w XVI wieku wyciskali olej nawet z łopuchu (...) Szukano więc roślin, któreby w tym celu mogły służyć (...) Ale najlepszy, najsmaczniejszy olej jest makowy i, jak powiedziałem, może doskonale współzawodniczyć z oliwą (...) Owe mleko makowe do przygotowywania postnych potraw
już w średniowieczu rozpowszechniały klasztory.

Autor: Józef Rostafiński, O maku i jego hodowli w Polsce, „Rozprawy Akademii Umiejętności”, seria 2, t. 16, Kraków 1899.