Lothar. napisał/a
Bardzo ciekawy wykład o podorywce pod akceptacje Złodziei u koryta.
I tu mi się przypomniał stary kawał...
Spotyka się dwóch ministrów d/s dróg i mostów. Jeden Włoch, drugi Grek. Po roboczej wizycie, Włoch zaprasza swojego kolegę z Grecji do swojej posiadłości. Pojedli, popili, wyszli na taras. Grekowi odjęło mowę. Piękna posiadłość, piękne widoki, wokół winnice należące oczywiście do ministra. W końcu nie wytrzymał i pyta. Słuchaj kolego, to musiało kosztować majątek. Ja do tego doszedłeś?
Widzisz tam na dole tą autostradę? No widzę, jest jedna nitka.
A miały być dwie, hehehe. Aaa rozumiem odparł Grek.
Za rok jest rewizyta. Włoch pojechał do kolegi Greka. No i znowu to samo. Po roboczej wizycie udali się do posiadłości greckiego ministra. Pojedli , popili, wyszli na taras zapalić. Włocha już o mało nie zwalił z nóg pałac w którym ucztowali. Ale to co zobaczył na zewnątrz po prostu go dobiło...Powyżej był plac startowy, z prywatnym helikopterem. W basenach pławiły się dziewczyny wszystkich maści i narodowości.
Nie wytrzymał i pyta. A jak ty do tego doszedłeś?
Widzisz tam w dole dwie autostrady? Włoch chociaż wytężał wzrok, nic nie zobaczył. Nnno nie ma, nie widzę.
A miały być dwie...Czteropasmowe, hehehe
Druga tura bez Bonżura...