Chiny nic nikomu nie ukradły. Żeby coś takiego gadać, trzeba wykazywać się nie znajomością tematu "globalizacja". Chiny przyjęły zachodni przemysł, ale postawiły swoje warunki. Głównym warunkiem było to, że zachód umożliwi Chinom dostęp do tych technologii. Więc o jakiejś kradzieży nie może być mowy. W Niemczech polityk wyjaśniał to tak. "Zanim Chińczycy rozgryzą nasze technologie, my stworzymy nowe'

Ten stary zarozumiały polityk, pewnie już "gryzie ziemię" a Chiny w tym czasie mało że "rozgryzły" technologie, to jeszcze je ulepszyły...

A zachód w tym czasie nic nie wymyślił
Druga tura bez Bonżura...