Widziałem w pracy artykuł na onecie na ten temat. No i Polacy będą walczyć na Ukrainie za żydowskie interesy, które żydzi już sobie tam rozkręcili...
Nasze wojsko to najemnicy. Ale opłacani przez polskie społeczeństwo. Skoro Polacy łożą pieniądze na armię, mają prawo, wypowiedzieć się w tej sprawie...Inaczej sobie tego nie wyobrażam...
Druga tura bez Bonżura...
|
Moim zdaniem Putin zapędził się w ślepą uliczkę. Nie wiem co on sobie wyobrażał. Że NATO pójdzie na jego żądania? Teraz, wycofanie się z granicy ukraińskiej, będzie traktowane jako tchórzostwo. A zapewnienia amerykańskie że oni nie zaczną są tyle warte, co papier na nich zapisany...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Jak w 39 brytyjskie gwarancje a potem 70 lat kłaniać się ruskim. Ewidentne działania antypolskie. Co będzie dalej? Wysłaliśmy amunicje do ataku na rosje. To wrogi akt i może być uznany za atak. Rząd prze do wojny. Uciekną a my z tym zostaniemy.
|
Ruskie śmieją się z takich dostaw. Nie zaatakują Polski, bo Polska jest w eu i nato, szkoda tylko żołnierzy których wyślą tam, poprzebieranych za ukrów. Wiem od Ruskich co u mnie pracują, że tam w Rosji, ciągle trąbią, że Rosja nigdy nikogo pierwsza nie zaatakowała, hehehe. Przypomniałem im że podbili większość ludów azjatyckich, które należą teraz do Rosji, hehehe. Bo same księstwo moskiewskie było chyba wielkości województwa warszawskiego...Nie ciekawa sytuacja, Putin strzelił sobie w kolano. Kto mu tak doradzał? Hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
|
Żarty, żartami, a jak coś dmuchnie na północnym Atlantyku, to nagle wojowania się wszystkim odechce. Więc nato i stany wyrażą zaniepokojenie i... zostawią ukrów i Polaków na stracenie, jak zwykle zresztą. Jak przyjdą powołania do wojska to śmiechu nie będzie.
|
Wojtek. Zaczynasz już gadać jak szuwar, ciągle straszący Rosją...Wymień mi chociaż jeden powód, który miałaby Rosja, żeby zająć Polskę...Chociaż jeden...
Druga tura bez Bonżura...
|
Email this page Share on Facebook Share on Twitter Publish to LinkedIn Analizy 2021-12-20 Rosyjski szantaż wobec Zachodu Marek Menkiszak 17 grudnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych FR opublikowało komunikat, w którym poinformowało o przekazaniu stronie amerykańskiej – 15 grudnia w Moskwie podczas spotkania z delegacją kierowaną przez Karen Donfried, asystentkę sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji – dwóch projektów porozumień o gwarancjach bezpieczeństwa (między Rosją i USA oraz między Rosją i państwami członkowskimi NATO). Przedstawiciele MSZ FR mieli udzielić Amerykanom obszernych wyjaśnień i przedstawić uzasadnienia dotyczące przekazanych dokumentów. Jednocześnie MSZ FR opublikowało treść dwóch projektów ww. porozumień. Obydwa dokumenty są krótkie, składają się z preambuł oraz ośmiu (umowa z USA) bądź dziewięciu (umowa z państwami członkowskimi NATO) artykułów. Projekty konkretyzują i uzupełniają znane rosyjskie żądania dotyczące ograniczeń obecności i aktywności wojskowej USA i NATO na obszarze poradzieckim (w tym zwłaszcza na Ukrainie) i w Europie Środkowej. Do najważniejszych zawartych w nich postulatów należy zobowiązanie się przez USA i inne państwa członkowskie NATO do: nieagresji i powstrzymania się od działań, które Rosja uznaje za szkodliwe dla swojego bezpieczeństwa; nierozszerzania NATO, zwłaszcza na wschód, szczególnie na obszar poradziecki; nietworzenia baz i nieprowadzenia aktywności wojskowej na terytorium Ukrainy oraz innych państw poradzieckich niebędących członkami Sojuszu; nierozmieszczania rakiet średniego i pośredniego zasięgu poza obszarem NATO i w rejonach, z których możliwe jest rażenie terytorium Rosji; nierozmieszczania broni jądrowej poza terytorium państw ją posiadających i likwidacji infrastruktury to umożliwiającej; nierozmieszczania wojsk i nieprowadzenia aktywności wojskowej na Ukrainie oraz w innych państwach poradzieckich; wycofania wojsk sojuszniczych rozmieszczonych na terytoriach nowych państw członkowskich NATO po maju 1997 r. (po podpisaniu Aktu Stanowiącego NATO–Rosja); wyznaczenia strefy buforowej wokół granic Rosji i jej sojuszników z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, gdzie niedozwolone będą ćwiczenia i inna aktywność wojskowa na poziomie brygady sił zbrojnych i wyższym; niedopuszczenia przelotów ciężkich bombowców i przepływu okrętów wojennych na obszarach, z których mogłyby one razić cele na terytorium Rosji (zwłaszcza na morzach Bałtyckim i Czarnym); zachowania przez samoloty bojowe i okręty wojenne państw Sojuszu określonego dystansu od analogicznych jednostek rosyjskich w przypadku ich zbliżenia się do siebie. Umowa z NATO przewiduje możliwość szybkiego wycofania się z niej Rosji pod dowolnym pretekstem. W kwestii szczegółowej treści dokumentów – zob. Aneks. Komentarz Treść dokumentów utrzymana jest w kategorycznej formie i stanowi nie tylko konkretyzację, lecz także eskalację znanych rosyjskich żądań dotyczących bezpieczeństwa europejskiego. Konsekwencją hipotetycznej zgody na rosyjskie żądania byłaby fundamentalna rewizja obecnego europejskiego ładu bezpieczeństwa na korzyść Rosji i na niekorzyść państw członkowskich i partnerskich NATO (zwłaszcza państw wschodniej flanki Sojuszu, w tym Polski i Ukrainy). W szczególności oznaczałoby to prawną formalizację rosyjskiej strefy wpływów na obszarze poradzieckim (z czasowym wyłączeniem państw bałtyckich) i ustanowienie strefy buforowej bezpieczeństwa w Europie Środkowej. Zarówno radykalna treść dokumentów, których niektóre zapisy są upokarzające dla USA, NATO i Ukrainy, jak i sam fakt ich upublicznienia sugerują, iż Moskwa nie oczekuje w rzeczywistości zgody na nie. Daleko idący i często asymetryczny na korzyść Rosji charakter oczekiwanych rozwiązań jest bowiem skrajnie trudny, a najczęściej niemożliwy do przyjęcia przez drugą stronę. Fakt, że przedstawienie dokumentów zostało zaledwie kilka dni wcześniej zapowiedziane przez stronę rosyjską, a jej kolejne oświadczenia zawierają coraz dalej idące żądania sugeruje, że Kreml nie liczył na to, iż staną się one podstawą do dalszych rozmów z USA, a przebieg wizyty Karen Donfried w Moskwie nie miał na to większego wpływu. Na tym tle brak szybkiej pozytywnej odpowiedzi USA i NATO na postulaty Moskwy (Waszyngton wyraził gotowość do dyskusji nad częścią z nich w konsultacji z sojusznikami i partnerami) może być wykorzystany jako propagandowe usprawiedliwienie agresywnych rosyjskich działań, skierowane zwłaszcza na użytek wewnątrzrosyjski i jako przekaz dla zachodnioeuropejskiej opinii publicznej. Z powyższego wynika, że najbardziej prawdopodobne jest, iż Kreml podjął decyzję o próbie zasadniczej zmiany status quo w sferze politycznej i bezpieczeństwa w Europie na drodze jednostronnych działań zaogniających sytuację międzynarodową, w tym, co niewykluczone, również o charakterze militarnym. Mogą one w szczególności obejmować: 1. Agresję zbrojną przeciwko Ukrainie, realizowaną – w następstwie prowokacji ze strony separatystów lub samej Rosji – stopniowo (na zasadzie eskalacji) lub od razu wedle jednego z następujących scenariuszy: ofensywa sił separatystów (wspieranych przez regularne siły rosyjskie) w Donbasie, prowadząca do znaczącego przesunięcia linii frontu; jw., a ponadto rosyjskie ataki lotnicze i rakietowe na strategiczne obiekty wojskowe i cywilne na Ukrainie, prowadzące do paraliżu funkcjonowania państwa; ofensywa lądowa sił rosyjskich z różnych kierunków (w tym z Białorusi), prowadząca do okupacji znaczących obszarów Ukrainy – to najmniej prawdopodobny, choć niewykluczony scenariusz. Powyższe działania rosyjskie zapewne byłyby uzupełniane o inne, niemilitarne działania agresywne, w tym zacieśnienie blokady energetycznej Ukrainy, ewentualnie zmniejszenie lub całkowite wstrzymanie przesyłu gazu do UE ukraińskim systemem gazociągów, ataki cybernetyczne, a także ewentualnie działania sabotażowe i/lub terrorystyczne przeciwko obiektom infrastruktury krytycznej, prowadzące do paraliżu funkcjonowania kluczowych dla państwa systemów. W kalkulacji Moskwy (obarczonej znaczącym ryzykiem błędu) miałyby one skutkować złamaniem woli oporu Ukrainy i przesileniem politycznym, które prowadziłyby z kolei do faktycznej akceptacji przez Kijów i Zachód jej ograniczonej suwerenności. 2. Poważne zwiększenie rosyjskiej obecności wojskowej na Białorusi poprzez rozmieszczenie tam na stałe wojsk FR, rosyjskich systemów rakietowych i ewentualnie także broni jądrowej. 3. Agresywne działania hybrydowe wobec państw wschodniej flanki NATO (w tym Polski): demonstracje zbrojne (np. niezapowiedziane zmasowane ćwiczenia w rejonie przygranicznym oraz na morzach Bałtyckim i Czarnym), działania hybrydowe i ewentualne prowokacje zbrojne (naruszenia przestrzeni powietrznej, naruszenia granicy lądowej, ostrzały), cyberataki, w tym na infrastrukturę krytyczną, oraz inne działania dywersyjne przeciwko wybranym państwom wschodniej flanki Sojuszu (zwłaszcza krajom bałtyckim i Polsce). Do powyższych działań skłania Rosję aktualna sytuacja postrzegana przez nią jako „okno możliwości” – obejmuje ona szereg elementów, w tym m.in.: 1. Poważny kryzys energetyczny w Europie, który z jednej strony znacząco zwiększa dochody Rosji, a z drugiej zniechęca państwa europejskie do wprowadzania ewentualnych sankcji przeciwko niej. 2. Pandemię COVID-19 (i możliwość pogorszenia się sytuacji w związku z rozprzestrzenianiem się nowych mutacji wirusa) oraz jej negatywne konsekwencje dla funkcjonowania państw zachodnich, w tym osłabiające ich zdolność i skłonność do zdecydowanej reakcji na działania rosyjskie. 3. Osłabienie polityczne i społeczno-gospodarcze (w optyce Moskwy) kluczowych państw UE i NATO, w tym w kontekście zmiany rządu w Niemczech i kampanii przed wyborami prezydenckimi we Francji. 4. Osłabienie USA (w optyce Moskwy), koncentracja administracji Bidena na problemach wewnętrznych i na wyzwaniu ze strony Chin (przy wzroście napięcia wokół Tajwanu). Za taką interpretacją przemawiają także systematyczne przygotowania Rosji do poważnych sankcji gospodarczych ze strony Zachodu, w tym intensywne gromadzenie rezerw finansowych, rozwój alternatywnych systemów płatności międzybankowych, ograniczanie do minimum wykorzystania dolara w rozliczeniach handlowych, substytucja importu, rozbudowa narodowego systemu sieci Internet, jak również zwiększanie wydatków budżetowych na bezpieczeństwo wewnętrzne i obronę narodową oraz priorytet dla rozwoju nowych rodzajów broni, zwłaszcza strategicznych. Jak się wydaje, Moskwa uważa, że Zachód nie jest gotowy na wprowadzenie (w odpowiedzi na jej agresywne działania) sankcji potencjalnie najboleśniejszych dla rosyjskiej gospodarki, takich jak embargo na import rosyjskiej ropy naftowej i ewentualnie gazu ziemnego czy całkowita blokada granic z Rosją i Białorusią, poważnie utrudniająca wymianę handlową. Z kolei niektóre rozważane sankcje (całkowity zakaz handlu rosyjskim długiem państwowym czy wyłączenie FR z systemu rozliczeń transakcji finansowych SWIFT), choć powodowałyby problemy dla rosyjskiej gospodarki, nie prowadziłyby do jej paraliżu. Moskwa wydaje się także uważać, że rozważana blokada uruchomienia gazociągu Nord Stream 2 byłaby bardzo trudna dla władz Niemiec, zwłaszcza w sytuacji ograniczenia lub wstrzymania tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę w nadchodzącym okresie zimowym. Obecna eskalacja agresywnych działań i retoryki ze strony Rosji stanowi zarazem element wojny psychologicznej, mający na celu przekonanie w pierwszym rzędzie USA, ale też kluczowych państw europejskich, że tylko poważne ustępstwa w sferze bezpieczeństwa wobec Moskwy pozwolą na uratowanie pokoju w Europie. Każde (de facto jednostronne) koncesje ze strony USA, NATO i Ukrainy będą bowiem korzystne dla interesów Rosji i będą umożliwiać Moskwie dalsze podtrzymywanie napięcia i presji na nie. Uzyskanie ustępstw Zachodu bez uciekania się do działań militarnych jest scenariuszem preferowanym przez Kreml, generującym mniejsze ryzyka polityczne. ANEKS Tekst projektu rosyjsko-amerykańskiej umowy o gwarancjach bezpieczeństwa (tłumaczenie robocze z języka rosyjskiego) Umowa między Federacją Rosyjską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki o gwarancjach bezpieczeństwa Projekt Federacja Rosyjska i Stany Zjednoczone Ameryki, zwane dalej Stronami, kierując się zasadami zawartymi w Karcie Narodów Zjednoczonych, Deklaracji zasad prawa międzynarodowego dotyczących przyjaznych stosunków i współdziałania państw zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych z 1970 r., Akcie Końcowym z Helsinek Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie z 1975 r. oraz Deklaracji z Manili w sprawie pokojowego rozstrzygania sporów międzynarodowych z 1982 r., Karty Bezpieczeństwa Europejskiego z 1999 r., Aktu Stanowiącego o wzajemnych stosunkach, współpracy i bezpieczeństwie między Rosją a Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego z 1997 r., przypominając o niedopuszczalności w ich stosunkach wzajemnych, jak również ogólnie w stosunkach międzynarodowych, użycia siły lub groźby użycia siły w jakikolwiek sposób niezgodny z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych, wspierając rolę Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, która ponosi główną odpowiedzialność za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, uznając potrzebę połączenia wysiłków, aby skutecznie reagować na współczesne wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa w zglobalizowanym i współzależnym świecie, wychodząc z założenia ścisłego przestrzegania zasady nieingerencji w sprawy wewnętrzne, w tym odmowy wspierania organizacji, grup i osób opowiadających się za niekonstytucyjną zmianą władzy, a także wszelkich działań mających na celu zmianę ustroju politycznego lub społecznego jednej z umawiających się Stron, mając na względzie poprawę istniejących lub stworzenie dodatkowych skutecznych i możliwych do szybkiego zastosowania mechanizmów współdziałania w celu rozwiązywania pojawiających się kwestii problematycznych i sporów poprzez konstruktywny dialog oparty na wzajemnym szacunku i wzajemnym uznawaniu interesów i obaw w zakresie bezpieczeństwa, a także wypracowanie adekwatnej odpowiedzi na wyzwania i zagrożenia w dziedzinie bezpieczeństwa, dążąc do uniknięcia jakiejkolwiek konfrontacji militarnej i konfliktu zbrojnego między Stronami oraz mając świadomość, że bezpośrednie starcie militarne między nimi może prowadzić do użycia broni jądrowej, co miałoby daleko idące konsekwencje, potwierdzając, że w wojnie nuklearnej nie może być zwycięzców i że nigdy nie należy jej rozpętywać, a także uznając potrzebę dołożenia wszelkich starań, aby zapobiec niebezpieczeństwu takiej wojny między państwami dysponującymi bronią jądrową, potwierdzając swoje zobowiązania wynikające z Umowy o środkach mających na celu zmniejszenie ryzyka wojny nuklearnej między Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich a Stanami Zjednoczonymi Ameryki z 30 września 1971 r., Umowy między Rządem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich a rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki o zapobieganiu incydentom na pełnym morzu i w przestrzeni powietrznej nad nim z 25 maja 1972 r., Umowy między Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich a Stanami Zjednoczonymi Ameryki w sprawie ustanowienia centrów redukcji ryzyka nuklearnego z 15 września 1987 r. oraz Umowy między Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich a Stanami Zjednoczonymi Ameryki o zapobieganiu niebezpiecznej działalności wojskowej z 12 czerwca 1989 r., zgodziły się na poniższe: Artykuł 1 Strony współdziałają w oparciu o zasady niepodzielnego i równego bezpieczeństwa oraz niewyrządzania uszczerbku dla bezpieczeństwa Stron, i w tym celu: nie podejmują działań i nie realizują aktywności mających wpływ na bezpieczeństwo drugiej Strony, nie uczestniczą w nich i nie wspierają ich; nie stosują środków bezpieczeństwa – ani podejmowanych przez każdą ze Stron indywidualnie, ani też w ramach organizacji międzynarodowych, sojuszy wojskowych lub koalicji – które zagrażałyby podstawowym interesom bezpieczeństwa drugiej Strony. Artykuł 2 Strony będą dążyć do zapewnienia, aby wszelkie organizacje międzynarodowe, sojusze wojskowe lub koalicje, w których uczestniczy co najmniej jedna ze Stron, przestrzegały zasad zawartych w Karcie Narodów Zjednoczonych. Artykuł 3 Strony nie wykorzystują terytorium innych państw w celu przygotowania lub przeprowadzenia napaści zbrojnej na drugą Stronę lub innych działań naruszających podstawowe interesy bezpieczeństwa drugiej Strony. Artykuł 4 Stany Zjednoczone Ameryki podejmują zobowiązanie wykluczyć dalsze rozszerzenie Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego na wschód i odmówić przyjęcia do Sojuszu państw, które wcześniej były częścią Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Stany Zjednoczone Ameryki nie będą tworzyć baz wojskowych na terytorium państw, które były wcześniej częścią Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i nie są członkami Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, wykorzystywać ich infrastruktury do jakiejkolwiek działalności wojskowej ani rozwijać dwustronnej współpracy wojskowej z nimi. Artykuł 5 Strony powstrzymują się od rozmieszczania swoich sił zbrojnych i broni, w tym w ramach organizacji międzynarodowych, sojuszy wojskowych lub koalicji, na obszarach, na których takie rozmieszczenie byłoby postrzegane przez drugą Stronę jako zagrożenie dla jej bezpieczeństwa narodowego, z wyjątkiem takiego rozmieszczenia w granicach terytorium państwowego Stron. Strony powstrzymują się od lotów ciężkich bombowcami zdolnymi przenosić broń nuklearną lub konwencjonalną oraz od dyslokacji nawodnych okrętów wojennych wszystkich klas, w tym w ramach sojuszy, koalicji i organizacji, odpowiednio na obszarach poza państwową przestrzenią powietrzną i poza wodami terytorialnymi, skąd mogłyby atakować cele na terytorium drugiej Strony. Strony prowadzą dialog i współdziałają w celu doskonalenia mechanizmów zapobiegania niebezpiecznym działaniom wojskowym na otwartym morzu i w przestrzeni powietrznej nad nim, w tym uzgadniania maksymalnej odległości zbliżania się [do siebie] okrętów wojennych i samolotów. Artykuł 6 Strony zobowiązują się nie rozmieszczać naziemnych pocisków rakietowych średniego i pośredniego zasięgu poza swoim terytorium państwowym, jak również na tych obszarach ich terytorium, z których taka broń jest zdolna do rażenia celów znajdujących się na terytorium drugiej Strony. Artykuł 7 Strony wykluczają rozmieszczenie broni jądrowej poza swoim terytorium państwowym i wycofują taką broń już rozmieszczoną poza terytorium państwowym w momencie wejścia w życie niniejszego Traktatu. Strony zlikwidują całą istniejącą infrastrukturę służącą do rozmieszczenia broni jądrowej poza terytorium państwowym. Strony nie będą szkolić personelu wojskowego i osób cywilnych z krajów nieposiadających broni jądrowej do używania takiej broni. Strony nie prowadzą ćwiczeń i szkoleń wojsk ogólnego przeznaczenia obejmujących ćwiczenie scenariuszy z użyciem broni jądrowej. Artykuł 8 Niniejsza Umowa wchodzi w życie z dniem otrzymania ostatniego pisemnego zawiadomienia o zastosowaniu przez Strony niezbędnych procedur krajowych. Sporządzono w dwóch egzemplarzach, każdy w języku rosyjskim i angielskim, przy czym oba teksty są jednakowo autentyczne. W imieniu Federacji Rosyjskiej W imieniu Stanów Zjednoczonych Ameryki Tekst projektu umowy Rosja–NATO o gwarancjach bezpieczeństwa (tłumaczenie robocze z języka rosyjskiego) Porozumienie o środkach zapewnienia bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i państw członkowskich Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego Projekt Federacja Rosyjska i państwa członkowskie Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), zwane dalej Uczestnikami, potwierdzając dążenie do poprawy relacji i pogłębienia wzajemnego zrozumienia, uznając, że aby skutecznie reagować na współczesne wyzwania i zagrożenia bezpieczeństwa we współzależnym świecie, konieczne jest połączenie wysiłków wszystkich Uczestników, przekonane o konieczności zapobiegania niebezpiecznym działaniom wojskowym, a tym samym zmniejszenia prawdopodobieństwa wystąpienia incydentów między ich siłami zbrojnymi, zauważając, że interesy bezpieczeństwa każdego Uczestnika wymagają zwiększenia skuteczności współpracy wielostronnej, wzmocnienia stabilności, przewidywalności i przejrzystości w dziedzinie wojskowo-politycznej, potwierdzając swoje zaangażowanie w realizację celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych, Aktu Końcowego z Helsinek Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie z 1975 r., Aktu Stanowiącego o Stosunkach Wzajemnych, Współpracy i Bezpieczeństwie między Federacją Rosyjską a Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego z 1997 r., Kodeksu postępowania w zakresie polityczno-wojskowych aspektów bezpieczeństwa z 1994 r., Karty bezpieczeństwa europejskiego z 1999 r. oraz Deklaracji Rzymskiej szefów państw i rządów Federacji Rosyjskiej oraz państw członkowskich NATO „Stosunki NATO–Rosja: nowa jakość” z 2002 r., zgodziły się na poniższe: Artykuł 1 Uczestnicy w stosunkach wzajemnych kierują się zasadami współpracy oraz równego i niepodzielnego bezpieczeństwa. Nie wzmacniają swojego bezpieczeństwa – indywidualnie, w ramach organizacji międzynarodowych, sojuszów wojskowych czy koalicji – kosztem bezpieczeństwa innych. Uczestnicy w stosunkach wzajemnych zobowiązują się do pokojowego rozstrzygania wszelkich sporów międzynarodowych, a także powstrzymywania się od użycia siły lub groźby jej użycia w jakikolwiek sposób niezgodny z celami Narodów Zjednoczonych. Uczestnicy zobowiązują się nie stwarzać warunków lub sytuacji, które mogłyby stanowić lub być postrzegane jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego innych Uczestników. Uczestnicy będą zachowywać powściągliwość w planowaniu wojskowym i podczas ćwiczeń w celu zmniejszenia ryzyka wystąpienia ewentualnych niebezpiecznych sytuacji, przestrzegając zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego, w tym zawartych w umowach międzyrządowych o zapobieganiu incydentom na morzu poza wodami terytorialnymi i w przestrzeni powietrznej nad nimi, a także w umowach międzyrządowych o zapobieganiu niebezpiecznym działaniom wojskowym. Artykuł 2 Do rozwiązywania problemów i rozwiązywania sytuacji problemowych Uczestnicy wykorzystują mechanizmy pilnych konsultacji na zasadach dwustronnych i wielostronnych, w tym Rady Rosja–NATO. Uczestnicy regularnie i dobrowolnie wymieniają oceny współczesnych zagrożeń i wyzwań bezpieczeństwa, przekazują wzajemne informacje o ćwiczeniach i manewrach wojskowych oraz głównych postanowieniach doktryn wojskowych. W celu zapewnienia przejrzystości i przewidywalności działań wojskowych wykorzystywane są wszystkie istniejące mechanizmy i instrumenty środków budowy zaufania. W celu podtrzymania nagłych kontaktów pomiędzy Uczestnikami organizowane są „gorące” linie telefoniczne. Artykuł 3 Uczestnicy potwierdzają, że nie postrzegają siebie nawzajem jako przeciwników. Uczestnicy prowadzą dialog i współdziałają w celu usprawnienia mechanizmów zapobiegania incydentom na otwartym morzu oraz w przestrzeni powietrznej nad nim (przede wszystkim na Morzu Bałtyckim i w regionie Morza Czarnego). Artykuł 4 Federacja Rosyjska i wszyscy Uczestnicy, którzy 27 maja 1997 r. byli członkami Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, nie rozmieszczają swoich sił zbrojnych i broni na terytorium wszystkich innych państw europejskich, oprócz sił stacjonujący na tym terenie według stanu na 27 maja 1997 r. W wyjątkowych przypadkach, gdy zaistnieją sytuacje związane z koniecznością zneutralizowania zagrożenia dla bezpieczeństwa jednego lub większej liczby Uczestników, takie rozmieszczenia mogą odbywać się za zgodą wszystkich Uczestników. Artykuł 5 Uczestnicy wykluczają rozmieszczenie naziemnych pocisków rakietowych średniego i pośredniego zasięgu na obszarach, z których są w stanie razić cele na terytorium innych Uczestników. Artykuł 6 Uczestnicy będący państwami członkowskimi Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego przyjmują zobowiązania, które uniemożliwiają dalsze rozszerzenie NATO, w tym akcesję Ukrainy, a także innych państw. Artykuł 7 Uczestnicy będący państwami członkowskimi Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego wyrzekają się prowadzenia jakiejkolwiek aktywności wojskowej na terytorium Ukrainy, a także innych państw Europy Wschodniej, Zakaukazia i Azji Środkowej. W celu wykluczenia wystąpienia incydentów Federacja Rosyjska i Uczestnicy będący państwami członkowskimi Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego nie przeprowadzają ćwiczeń wojskowych i innych działań wojskowych powyżej szczebla brygady w pasie o uzgodnionej szerokości i konfiguracji z każdej strony granicy Federacji Rosyjskiej i państw, które są z nią w sojuszu wojskowym, a także Uczestników będących państwami członkowskimi Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego. Artykuł 8 Niniejsza Umowa nie ma wpływu na i nie będzie interpretowana jako naruszająca podstawową odpowiedzialność Rady Bezpieczeństwa ONZ za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, jak również prawa i obowiązki Uczestników wynikające z Karty Narodów Zjednoczonych. Artykuł 9 Niniejsza Umowa wchodzi w życie z dniem, w którym zawiadomienia o wyrażeniu zgody na związanie się nią przez ponad połowę państw sygnatariuszy zostaną złożone u depozytariusza. W odniesieniu do państwa, które dokonało takiej notyfikacji w późniejszym terminie, niniejsza Umowa wchodzi w życie z dniem jego przekazania. Każda Strona niniejszej Umowy może od niej odstąpić, przesyłając odpowiednie zawiadomienie do depozytariusza. Niniejsza Umowa wygasa w przypadku takiego Uczestnika [30] dni po otrzymaniu wspomnianego powiadomienia przez depozytariusza. Niniejsza Umowa została sporządzona w języku rosyjskim, angielskim i francuskim, których teksty są równie miarodajne, i jest przechowywana w archiwach depozytariusza, którym jest rząd .......... |
No wszystko ładnie pięknie, ale gdzie powód, jaki by miała Rosja, żeby zająć Polskę. Zrobić z Polski strefę buforową? Po co im bufory. Wiesz ile jest z Polskiej granicy do Moskwy? To chyba wystarczający bufor. Jaka to odległość przekonał się już Napoleon i Hitler, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
Zysk z opanowania danego terenu i podatków stamtąd spływających i złóż tam zalegających. Bazy przeciwlotnicze oprócz oczywiście tych kosmicznych co niby nie wolno ale wszyscy mają. Opanowanie siły roboczej, własny wpływ medialny i ... mięso armatnie, co pan Morawiecki nas sprzedał na wojnę o inwestycje braci starszych w ukrainie. Lepiej samemu "zagospodarować teren" niż mają to zrobić inni, ot zwykły Imperializm, zobacz jak się dobrze trzyma w Afryce pod wezwaniem "wolności" a tak gdzie są złoża to nawet Polacy pomagają francuzom czarnych okradać.
Reset Paryż–Warszawa za misje w Afryce Do poprawy stosunków droga jeszcze daleka, ale realne jest, że polscy żołnierze pojadą do Afryki na misje, które są ważne dla Francji Prezydenci Polski Andrzej Duda i Francji Emmanuel Macron rozmawiali przed kilkoma dniami w Tokio w czasie igrzysk olimpijskich. Oficjalnie poruszali problem amerykańsko-niemieckiego porozumienia dotyczącego Nord Stream 2. Nieoficjalnie – jak wynika z informacji DGP – rozmowy dotyczyły resetu w stosunkach polsko-francuskich. Relacje między państwami radykalnie się pogorszyły, gdy w 2016 r. Polska nie zdecydowała się na zakup śmigłowców produkowanych przez koncern Airbus. Sytuację zaostrzyły później gesty polityczne – m.in. rezygnacja w ostatniej chwili z wizyty w Warszawie przez ówczesnego prezydenta Francji François Hollande’a czy sejmowa wypowiedź Bartosza Kownackiego, wówczas wiceministra obrony, który opowiadał o tym, jak to Polacy uczyli jeść Francuzów widelcem. Przez kilka kolejnych lat stosunki między Polską i Francją były chłodne. Na początku 2020 r. Warszawę odwiedził prezydent Macron, ale wizyta nie przełożyła się na żadne konkrety. Obecnie widać ożywienie. W marcu prezydenta Francji odwiedził premier Mateusz Morawiecki. Teraz w Tokio miały miejsce rozmowy Duda–Macron. – Reset nie jest odpowiednim słowem, można raczej powiedzieć, że po długim okresie nieporozumień, wiele zostało zrobione, żeby tę warstwę wyimaginowanych faktów i stereotypowych uprzedzeń anulować. Częste wizyty na szczeblu ministerialnym, a także symboliczna wizyta prezydenta Macrona w Polsce i jego klarowna wypowiedź na Uniwersytecie Jagiellońskim sytuację znacznie polepszyły – wyjaśnia w rozmowie z DGP profesor Georges Mink z Kolegium Europejskiego. – Wszystko to wpłynęło na rozminowanie przedpola do podjęcia współpracy gospodarczej i w pewnych punktach, gdzie interesy są zbieżne, także współpracy politycznej – dodaje ekspert, który przedstawia punkt widzenia znad Sekwany. W jakich obszarach może dojść do zbliżenia? W Tokio prezydenci rozmawiali m.in. o współpracy wojskowo-obronnej. Choć nie ma obecnie szans na duże zamówienia dla francuskich koncernów zbrojeniowych i stoczniowych (Polska zdecydowanie stawia na rozwiązania amerykańskie, czego przykładem jest choćby ostatnia deklaracja wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego o zakupie 250 czołgów Abrams), to jednak trwa dyskusja o ewentualnej misji polskich żołnierzy w regionie Sahel. Francuzi właśnie kończą operację „Barkhane”, ale prezydent Macron zapowiedział, że w tym rejonie Afryki Paryż dalej będzie obecny militarnie. Być może wspomoże go Warszawa. Jednym ze scenariuszy jest wysłanie żołnierzy sił specjalnych w roli instruktorów lokalnych wojsk. Polska ma już doświadczenie w tym rejonie świata – 12 lat temu w Czadzie przez 18 miesięcy stacjonowało 300–400 żołnierzy. – Czad był typową misją sojuszniczą, w której potwierdzaliśmy naszą lojalność wobec Francji, ale także pokazaliśmy zrozumienie dla trudnej sytuacji kryzysowej w Sudanie – z humanitarnego punktu widzenia ta misja miała sens. Z punktu widzenia interesu politycznego Polski efekt nie okazał się duży, ponieważ relacje polsko-francuskie we współpracy wojskowej nie są zbyt ożywione – mówi DGP gen. Bogusław Pacek, który był m.in. zastępcą dowódcy misji unijnej w EUFOR w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej. O udział europejskich sojuszników w misjach w Afryce Francuzi zabiegają od lat. Teraz wysłanie kilkudziesięciu żołnierzy do Afryki jest tym bardziej możliwe. Wraca właśnie ostatnia zmiana żołnierzy z polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. Czego polska strona oczekuje w zamian? – Chociażby zwiększenia obecności Francuzów w międzynarodowych strukturach wojskowych w Polsce, czyli w Korpusie Północny Wschód w Szczecinie oraz w Wielonarodowej Dywizji Północ w Elblągu – mówi jeden z naszych rozmówców z Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Taka obecność Polski mogłaby również w jakiś sposób zostać powiązana z Europejską Inicjatywą Interwencyjną, którą lansuje Francja. – EII to jest forma współpracy oraz konsultacji politycznych i technicznych, która ma doprowadzić do powstania wspólnego zrozumienia wyzwań i zagrożeń, jakie dla Europy stanowi południowa flanka. To nie jest inicjatywa operacyjna, która umożliwia szybkie wystawianie sił, to raczej inicjatywa polityczna. Francuzi poszukują rozwiązania problemu, jakim jest brak woli w Unii Europejskiej do działań wojskowych w Afryce Północnej i Sahelu – wyjaśnia dr Wojciech Lorenz, analityk ds. bezpieczeństwa w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Ten problem staje się dla Paryża palący. W ostatnich latach w Afryce oprócz Chińczyków mocno zaznaczają swoją obecność Rosjanie. I tak we wspomnianej Republice Środkowoafrykańskiej to właśnie oni zastąpili Francję jako główny rozgrywający – przy pomocy najemników z Grupy Wagnera (funkcjonującej tam pod nazwą Séwa Sécurité) zdobyli duży wpływ m.in. na kwestie wydobycia surowców. Są obecni między innymi w Nassimie, gdzie wydobywają złoto i diamenty. Zagrali również na resentymencie antyfrancuskim i stawiają na prezydenta Faustin-Archange Touadéra. Doradcą Touadéra ds. bezpieczeństwa został Walery Zacharow, były oficer FSB, który dostał nawet swój gabinet w pałacu prezydenckim. Ambasadorem z kolei, biegle mówiący po francusku i arabsku, Władimir Titorenko, który w 2003 r. w przededniu amerykańskiej inwazji na Irak razem z FSB ewakuował z Bagdadu archiwum Saddama Husajna. Interesy kopalniane kontrolują wagnerowcy i „petersburscy”, czyli wojskowi, biznesmeni i przestępcy skupieni wokół kucharza Putina i sponsora wagnerowców – Jewgienija Prigożyna. Dax 2021-08-04 09:27:39 Francuzi pojęli, że Polska przestała być państwem postkolonialnym w którym kupuje się elity i załatwia sobie kontrakty na lombardowych warunkach. Tak, Polska ma znaczący rynek ale po odstawieniu targowiczan stała się w pełni suwerenna i dba o własne interesy. Zatem koniec dąsów, zasady afrykańskie odeszły razem z PO i jeszcze długo mogą nie powrócić. Lepiej więc się dogadać i negocjować uczciwe warunki współpracy niż żadne. 12 4 zgłoś Rybak 2021-08-04 10:12:44 Polska nie ma żadnego interesu żeby pomagać Francji w czymkolwiek jak to było w przeszłości z bandytą Napoleonem i tłumieniem powstania niewolników przez polskich żołnierzy na Haiti!!!!! 6 3 odpowiedzi (1) zgłoś kTn 2021-08-04 09:55:40 Ukradnij sąsiadowi tonę węgla, a później wymuś na nim ukradnięcie jeszcze pół tony węgla jako warunek "resetu stosunków dobrosąsiedzkich". Tak się prowadzi politykę, drodzy państwo. 2 2 |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
"Zysk z opanowania danego terenu i podatków stamtąd spływających i złóż tam zalegających. Bazy przeciwlotnicze oprócz oczywiście tych kosmicznych co niby nie wolno ale wszyscy mają. Opanowanie siły roboczej, własny wpływ medialny i ... mięso armatnie, co pan Morawiecki nas sprzedał na wojnę o inwestycje braci starszych w ukrainie. Lepiej samemu "zagospodarować teren" niż mają to zrobić inni, ot zwykły Imperializm, zobacz jak się dobrze trzyma w Afryce pod wezwaniem "wolności" a tak gdzie są złoża to nawet Polacy pomagają francuzom czarnych okradać"
Przykro mi że porównujesz Polskę z Afryką. A jak Polacy pracowali pod zaborami, to chyba wiesz, hehehe. Jeżeli chodzi o minerały, to Rosja ma ich więcej niż Polska. Wpływy? Na co wpływy?
Druga tura bez Bonżura...
|
POwtórzę za Maciakiem:jeśli w planach Wall Street jest wojna bedzie wojna no chyba,że nasi politycy się od tego odetną ale mamy tak sprzedajna zgraję ze watpie.
Po co Rosja miałaby na nas napadać? A po drugie to wojska natowskie sa pod granica na ukrainie,gdzieś tam w Rumunii,na Litwie chyba i po co? Żeby zrobic hucpe. |
No zobaczymy. Podobno data 9 luty, będzie przełomowa...Na Litwie , czy Łotwie jest tyle tego wojska NATO, co kot napłakał. To już więcej ma Białoruś, która jest w związku wojskowym z Rosją...
Druga tura bez Bonżura...
|
Mam nadzieję,że się to rozejdzie po kościach:) |
Teraz pokazał się tekst na onecie, że intelektualiści w Rosji, protestują przeciwko grożącej wojnie na Ukrainie. Tam jest krytyka kontrolowana, hehehe. Czy Putin znalazł sobie wyjście z sytuacji w którą się sam zapędził?
Druga tura bez Bonżura...
|
Kartel korporacji produkujący Broń znów naprodukował towaru który zalega w magazynach i trzeba "przewietrzyć magazyny" jak co jakiś czas.
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
A wiesz Amigo,to byłoby ciekawe:) Putin który mówi,że wojny nie chocziet;) A usmanskie wojska musiałyby wtedy oficjalnie przekroczyc granice Rosji i wtedy by juz nie było,że Putin agresor;)) Ale znajac gadów to by wymyslili false flag i też by bylo na ruskich. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
To jest skandal!!!! Jest internet ,ludzie wiedzą co się święci i nikt juz nigdy nie chce sojuszu z obrzydłymi ,psychopatycznymi angolami ani zadnych sojuszy ze zdradzieckimi ukrami. |
Free forum by Nabble | Edit this page |