Rozmawiałem z panią ze 45 co sobie robiła 40 dniowe głodówki.

[Lothar.]

Piła tylko wodę >;) To dopiero "oczyszczenie" A moja śp. Babcia była bardzo religijna, Wielki Post to był na chlebie i wodzie. Ale chleba to cienka kromeczka >;) Nie mam zupełnie apetytu. Idę do kuchni i może coś zjem jutro, albo i pojutrze >;)) Ciuchy się robią luźniejsze >;)

[Lothar.]

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Piła tylko wodę >;) To dopiero "oczyszczenie" A moja śp. Babcia była bardzo religijna, Wielki Post to był na chlebie i wodzie. Ale chleba to cienka kromeczka >;) Nie mam zupełnie apetytu. Idę do kuchni i może coś zjem jutro, albo i pojutrze >;)) Ciuchy się robią luźniejsze >;)

40 dni? to ekstremalne. Moim zdaniem, to głodówka powinna tylko "oczyścić" organizm z tego co organizm sobie odłożył, hehehe. Na boczki. Bo ten cwaniak odkłada sobie na "czarną godzinę" A że już takich godzin nie ma dlatego trzeba samemu zrobić taką czarną godzinę i umożliwić mu oczyszczenie. Nie wiem ile ta głodówka ma trwać, nie próbowałem głodówek. W piątki już od lat...Chyba 20...Nie jem obiadów. Trochę tam w brzuchu burczy. Ale jak burczy, tzn, że on sobie odbiera, hehehe...

[Lothar.]

Jest tam haczyk Andrzeju >;) Bo organizm w ramach spalania tłuszczy najpierw spala złogi, a tam są różne syfy i to zatruwa ciało. Czuję się jak na kacu.

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Jest tam haczyk Andrzeju >;) Bo organizm w ramach spalania tłuszczy najpierw spala złogi, a tam są różne syfy i to zatruwa ciało. Czuję się jak na kacu.

A co ty? Też robisz głodówkę? Jak czujesz się słabo, to nie wsiadaj za kierownicę... Bo dostaniesz tej...No...Jak ona się nazywa...Pomroczności...

[Lothar.]

Dopiero w sobotę do pracy, to może mi przejdzie. Zatrułem się kaszanką, a dobra była >;)) Mam zawroty głowy i się pocę.

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Jest tam haczyk Andrzeju >;) Bo organizm w ramach spalania tłuszczy najpierw spala złogi, a tam są różne syfy i to zatruwa ciało. Czuję się jak na kacu.

Nie powiem ci bo ja żadnych diet nie robiłem, hehehe. Wojtek. To co zatruwa organizm jest usuwane natychmiast. Nie sądzisz że organizm by przechowywał jaką trutkę? Na to on jest za mądry. A poza tym organizm przechowuje to, co może potrzebować. Czyli energię. Tłuszczyk i cukier...

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Dopiero w sobotę do pracy, to może mi przejdzie. Zatrułem się kaszanką, a dobra była >;)) Mam zawroty głowy i się pocę.

Trzeba było najpierw dać na spróbowanie Simiemu, hehehe Byłeś u lekarza??

[Lothar.]

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Dopiero w sobotę do pracy, to może mi przejdzie. Zatrułem się kaszanką, a dobra była >;)) Mam zawroty głowy i się pocę.

Trzeba było najpierw dać na spróbowanie Simiemu, hehehe Byłeś u lekarza??

Nie byłem, brałem wapno i węgiel aktywny. Już trochę lepiej. Ludzie dali zaliczkę to trzeba skończyć, żeby nie myśleli że jakiś przekręt >;)

[Alicja]

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Dopiero w sobotę do pracy, to może mi przejdzie. Zatrułem się kaszanką, a dobra była >;)) Mam zawroty głowy i się pocę.

Trzeba było najpierw dać na spróbowanie Simiemu, hehehe Byłeś u lekarza??

Nie byłem, brałem wapno i węgiel aktywny. Już trochę lepiej. Ludzie dali zaliczkę to trzeba skończyć, żeby nie myśleli że jakiś przekręt >;)

Czyli srasz, rzygasz, ale robisz? he he no to ostry z ciebie zawodnik he he

[Amigoland]

Alicja napisał/a

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Dopiero w sobotę do pracy, to może mi przejdzie. Zatrułem się kaszanką, a dobra była >;)) Mam zawroty głowy i się pocę.

Trzeba było najpierw dać na spróbowanie Simiemu, hehehe Byłeś u lekarza??

Nie byłem, brałem wapno i węgiel aktywny. Już trochę lepiej. Ludzie dali zaliczkę to trzeba skończyć, żeby nie myśleli że jakiś przekręt >;)

Czyli srasz, rzygasz, ale robisz? he he no to ostry z ciebie zawodnik he he

Przekręci się...Jak nic...

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Dopiero w sobotę do pracy, to może mi przejdzie. Zatrułem się kaszanką, a dobra była >;)) Mam zawroty głowy i się pocę.

Trzeba było najpierw dać na spróbowanie Simiemu, hehehe Byłeś u lekarza??

Nie byłem, brałem wapno i węgiel aktywny. Już trochę lepiej. Ludzie dali zaliczkę to trzeba skończyć, żeby nie myśleli że jakiś przekręt >;)

A jakbyś leżał w szpitalu, to też byś się wypisał, pojechał, bo ludzie dali zaliczkę. I co se pomyślą?

[Alicja]

Ja też tak robiłam i to na państwowej posadzie, gdzie bez obaw mozesz iśc na zwolnienie he he ale juz przestałam

[Lothar.]

Rzygałem w domu, czyli hmm, jedną stroną i to tylko wodą. Jakoś w brzuszku burczy. Nie należy się roztkliwiać, co nie zabije to wzmocni >;) Czuje się lekko i "duchowo" i to bez żadnych stymulantów >;P Tylko się w głowie kręci i uważam na schodach >;)

[Lothar.]

Amigoland napisał/a

Alicja napisał/a

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Dopiero w sobotę do pracy, to może mi przejdzie. Zatrułem się kaszanką, a dobra była >;)) Mam zawroty głowy i się pocę.

Trzeba było najpierw dać na spróbowanie Simiemu, hehehe Byłeś u lekarza??

Nie byłem, brałem wapno i węgiel aktywny. Już trochę lepiej. Ludzie dali zaliczkę to trzeba skończyć, żeby nie myśleli że jakiś przekręt >;)

Czyli srasz, rzygasz, ale robisz? he he no to ostry z ciebie zawodnik he he

Przekręci się...Jak nic...

To muszę Simiemu załatwić nowy Dom. Mam zobowiązania. Ten to ma apetyt >;P

[Serenity]

Lothar. napisał/a

Piła tylko wodę >;) To dopiero "oczyszczenie" A moja śp. Babcia była bardzo religijna, Wielki Post to był na chlebie i wodzie. Ale chleba to cienka kromeczka >;) Nie mam zupełnie apetytu. Idę do kuchni i może coś zjem jutro, albo i pojutrze >;)) Ciuchy się robią luźniejsze >;)

I nie umarła z głodu?
Twoja śp. Babcia mądrzejsza ;)

[Serenity]

Lothar. napisał/a

Dopiero w sobotę do pracy, to może mi przejdzie. Zatrułem się kaszanką, a dobra była >;)) Mam zawroty głowy i się pocę.

Kup sobie coca colę i na pusty żołądek pij. Skoro nic nie pomaga, to ten syf może pomóc akurat.

[Lothar.]

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Piła tylko wodę >;) To dopiero "oczyszczenie" A moja śp. Babcia była bardzo religijna, Wielki Post to był na chlebie i wodzie. Ale chleba to cienka kromeczka >;) Nie mam zupełnie apetytu. Idę do kuchni i może coś zjem jutro, albo i pojutrze >;)) Ciuchy się robią luźniejsze >;)

I nie umarła z głodu?
Twoja śp. Babcia mądrzejsza ;)

Nie, ale 15-20 kg w dół i dawne "maturalne" dżinsy pasowały >;PP Myślę że mamy duże możliwości adaptacyjne >;) Pani Babcia to post religijny co roku >;) Wielki Post to właśnie 40 dni >;)

Czas trwania wielkiego postu ma odniesienie do trwającego 40 dni postu samego Chrystusa. Liczba „40” ma w historiach biblijnych znaczenie symboliczne. Tyle dni miał trwać potop, który miał oczyszczać Ziemię z grzechów. Czterdzieści lat trwała wędrówka narodu wybranego po wyjściu z Egiptu, by mógł – oczyszczony – wejść do Ziemi Obiecanej. 40 dni trwał biblijny pobyt Mojżesza na górze Synaj (Horeb) w obecności Boga, od którego otrzymał Dekalog (Wj 24,18). Po stwierdzeniu odstąpienia przez Izraelitów od zawartego przymierza wrócił na tę górę i spędził tam, poszcząc, 40 dni (Pwt 9,18). Prorok Ezechiel (Ez 4,6) opisuje nakaz 40-dniowej pokuty, którą miał odbyć za grzechy Judy. Z kolei Eliasz wędrował przez 40 dni na górę Horeb na spotkanie z Bogiem (1 Krl 19,8)[25]. Prorok Jonasz przez 40 dni nawoływał mieszkańców Niniwy do nawrócenia. Dawid i jego syn Salomon władali Izraelem po 40 lat każdy. Prawo Mojżeszowe stanowiło, że kobieta po porodzie była uznawana za nieczystą przez okres 40 dni, po upływie których dostępowała rytu oczyszczenia. Taki rytuał przeszła także czczona przez chrześcijan Maria z Nazaretu. Obchodzone 2 lutego święto Ofiarowania Pańskiego, nazywane było w przeszłości świętem Oczyszczenia NMP[26]. Za każdym razem okres 40 dni lub 40 lat jest czasem pokuty i nawrócenia. Dla chrześcijan 40-dniowy post ma stanowić czas przygotowania na najważniejsze święto Zmartwychwstania Chrystusa[25].

[Lothar.]

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Dopiero w sobotę do pracy, to może mi przejdzie. Zatrułem się kaszanką, a dobra była >;)) Mam zawroty głowy i się pocę.

Kup sobie coca colę i na pusty żołądek pij. Skoro nic nie pomaga, to ten syf może pomóc akurat.

Tak robią w stanach. A może kefir? Jest w lodówce, nie zaszkodzi?

[Alicja]

Zsiadłe mleko czyni cuda he he tylko trzeba najpierw se kupić prawdziwe mleko od prawdziwej krowy