Lothar. napisał/a
A wiesz Serenko dziś robiliśmy Jubilera >;)) I się naoglądałem różności przez cały dzień >;P A mieliśmy tam pracę bo trafił się nieuczciwy klient co czekał żeby panie zamykały, już i nie było klientów i niby oglądał pierścionek i łaps za kasetę i w nogi, ale źle obliczył i tam przy zamknięciu to są ochroniarze i zabierają utarg i władował się na nich i dostał "oklep" kasetkę odzyskano, ale złodziej uciekł po uprzejmościach, a może i nawet go za bardzo nie łapali, po tym zabiegu hmm umoralniającym >;)) Kto by pomyślał środek miasta i takie sztuczki >;))
Heh, no to widać dla wszystkich się dobrze skończyło. Dla złodzieja nauczka tylko ;))
W środku miasta właśnie mógł najszybciej się ukryć, gdyby mu się udało zbiec, tak myślę.
Przypomniało mi się, jak w dzieciństwie sąsiad ukradł z odpustu całe pudełko pierścionków i potem chodziłam po podwórku z pierścionkami na każdym palcu

Ten sąsiad w przyszłości został policjantem :P