Wiesz gdzie kupowałem destylarki? Przy pawilonie Wedla na rogu Bielańskiej i Senatorskiej był sklep ze szkłem dla chemików kolby retorty etc. Na początku kupowaliśmy rurki do strzelania, ale się tłukły :) a taka destylarka gdzieś do dziś leży >;))
To dla mnie było trochę za daleko, piechotą, hehehe. Na Foksal zaglądałem częściej...
>;))
Nadaje się, ale jest trochę za gęsty na stalówkę, trzeba rozcieńczyć acetonem >;)) Nie maluje >;)) Choć pani fryzjerka mnie namawiała na manikiur japoński, no ale to dobre za biurko a nie w teren >;)