Lothar. napisał/a
Zakładaliśmy takie automatyczne dźwigaczki otwierane żetonem na obróżce, żeby obce zwierzaki nie wchodziły >;) Była taka sprytna koteczka co kotleta potrafiła ukraść z kuchni i to sąsiedzka, ładna łaciatka biało czarna i skończyło się >;) Na kamerach wypatrzyliśmy że to ona >;)
No tak, pies by się nie zmieścił, przez takie drzwiczki, chyba że bardzo mały. Miałem takie drzwiczki na poprzednim mieszkaniu. Raz widziałem jak kotkę gonił jakiś kocur. Wpadła przez te drzwiczki, ale już nie poleciała dalej tylko za tymi drzwiczkami "warczała", fukała na napastnika, hehehe.
Druga tura bez Bonżura...