|
Wczoraj byłam w knajpce na urodszinach koleżanki.
Jedna z moich serdecznych koleżanek straciła męża w styczniu w zeszłym roku,znalazła go martwego na podłosze.Ale pół roku wcześniej coś się z nim działo,przewrócił się w łazience,stracił przytomność.Reanimowali go,był w stanie śmierci klinicznej.
Mówi,że po tamtej stronie było cudownie i gdyby znów tak zasłabł to żeby go nie ratowała.Nie bał się śmierci ale coś czuł bo ją zabezpieczył na wszystkie strony.
Ja nie wiem na ile u niego zadziałało DMT ale tak sobie myślę,że samo DMT wywołuje tylko przyjemne wizje .
natomiast ciekawe jest to,że ludzie są poza cialem i dokladnie wiedzą co się z nimi dzieje.
|