Wenus napisał/a
Samą dynię, Michalino. Pokroilam w 3-4 cm paski, posypalam ziołami (jakie lubisz - ja sypnęłam prowansalskie, tymianek i majeranek). Ułożyłam w naczyniu żaroodpornym bez przykrycia, pokropilam olejem rzepakowym tłoczonym na zimno (ale pewnie może być zwykły albo oliwa z oliwek), posypalam 2 ząbkami czosnku , bo lubię jego zapach w daniach
Piekłam w 170 stopniach ok 30 min. Tak pod koniec to z termoobiegiem, żeby się ładnie zarumienila. Jak już wyłączyłam piekarnik, sypnęłam żółtym serem. I wyszlo pycha. Moje chłopaki jedli aż im się uszy trzęsły ;)
Myślę że czas pieczenia zależy od twardości dyni, teraz są bardzo młode i miękkie, można jeść na surowo.
Dziękuję Wenus:)
Taki obiad wydaje mi się łatwy do zrobienia więc zrobię na pewno:))