Placki ziemniaczane z cukrem

[Wenus]

Ktoś reflektuje? 🙂 Dziś usłyszałam "jak można to jeść?" A dla mnie tylko z cukrem, takie na pikantno - z cebulą, czosnkiem i pieprzem. właśnie smażę ... Pychota 😀

[Amigoland]

Wenus napisał/a

Ktoś reflektuje? 🙂 Dziś usłyszałam "jak można to jeść?" A dla mnie tylko z cukrem, takie na pikantno - z cebulą, czosnkiem i pieprzem. właśnie smażę ... Pychota 😀

Nooo chętnie. Ale ja już po obiedzie. Dziękuję...Pewnie Wojtek głodomor zaraz przyleci. Witaj Wenus.

[Amigoland]

Jeździ tu u mnie w okolicy...
https://www.eismann.de/blackdeal?campaign=GG_PNK2022&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=brand&gclid=CjwKCAiA7IGcBhA8EiwAFfUDsUxTFNzsAWVtx-CkWI5sO4qyKRXk5NAIrETQpkoP1zCV0V9vy-r3CxoCsJoQAvD_BwE
Mają też placki ziemniaczane. One są po prostu rewelacyjne. Nie wiem co oni tam za przyprawy dodają, ale są na prawdę dobre.

[Amigoland]

Tu mają wyroby z...Kartofli Jest tego 3 strony...
https://shop.eismann.de/kartoffeln-beilagen/kartoffelprodukte-165.html

[Wenus]

Najważniejsza jest jakość ziemniaków, reszta to kwestia smaku. Dostałam na spróbowanie ziemniaki z uprawy od taty kolegi z pracy, są naprawdę rewelacyjne. Chyba całej rodzinie zamówię po woreczku 15 kg, na Mikołajki prezent jak znalazł 😉

[Wenus]

A to mój własny wyrób 😀

[Lothar.]

Witaj Wenus :) zrobiłem w zeszłym tygodniu >;) Zimno to smakują takie bomby kaloryczne, dziś się załapałem się na Mrowisko suwalskie to takie niby faworki z miodem makiem i orzechami, wilgotnawe i smakowite >;)

[Amigoland]

Wenus napisał/a

A to mój własny wyrób 😀

Wow. Aż zapaszek zaleciał...

[michalina]

Wenus napisał/a

A to mój własny wyrób 😀

Jej,Wenus!
Kocham placki ziemnaczane,pychota!
Najbardziej lubię z sosem pieczarkowym albo z sosem z mięsa;))
Narobiłaś mi smaka a ja stosuję intermittent fasting,czyli o tej porze to już zero jedzenia

[michalina]

Lothar. napisał/a

Witaj Wenus :) zrobiłem w zeszłym tygodniu >;) Zimno to smakują takie bomby kaloryczne, dziś się załapałem się na Mrowisko suwalskie to takie niby faworki z miodem makiem i orzechami, wilgotnawe i smakowite >;)

Matko i córko,coraz bardziej piszczy mi w brzuchu

[Amigoland]

Wenus napisał/a

Najważniejsza jest jakość ziemniaków, reszta to kwestia smaku. Dostałam na spróbowanie ziemniaki z uprawy od taty kolegi z pracy, są naprawdę rewelacyjne. Chyba całej rodzinie zamówię po woreczku 15 kg, na Mikołajki prezent jak znalazł 😉

No, na ziemniakach trzeba się znać. Są takie co się gotują szybko i takie co gotują się dłużej. Ja przeważnie kupuję u Bauera Annabelle sort. Raz chyba tylko kupiłem w diskouncie, ale nie były specjalne...
http://ziemniak-bonin.pl/katalogi/odmiany/annabelle-2/

[Lothar.]

Ja byłem głodny bez obiadu Michalino to smakowało niezwykle >;) Pracujemy na nieogrzewanej hali gdzie będą magazyny i to wielki wydatek energetyczny, szyby powybijane i gołębie latają. Żal ludzi co tam będą pracować.

[Wenus]

No ale też z cukrem jesz? Bo to podobno dziwactwo.

[Wenus]

Cześć Michalino. wracam do domu po 18, zanim coś przygotuję do jedzenia to jest 19 albo i później ;/ Niestety wszystko mi w boczki idzie...

[Imli-li ☼]

cześć Wenus no to ja dziwaczka jestem bo lubię z cukrem  pozdrawiam  

[Lothar.]

Nie, u mnie się tak w domu jadło, muszą być gorące i chrupkie, na zimno to takie gumiaste, jadalne, ale już bez fajerwerków. Choć i na słono z ziołami są też dobre >;))

[Lothar.]

Cześć Mili :) w domach moich kolegów z dzieciństwa to też Mamy robiły placki ziemniaczane z cukrem, ale każde były inne.

[Wenus]

Mili, z cukrem są najlepsze, nie wiem jak można jeść inaczej. Ze dwa lata placków ziemniaczanych nie robiłam to możesz sobie wyobrazić jak mi smakowały 😀

[Lothar.]

Takie cieniutkie wysmażone i chrupkie są najlepsze >;) Próbowałaś ze śmietanką? Najlepsza jest taka gęsta już odrobinkę kwaskowa, pychotka >;P

[Amigoland]

Wenus napisał/a

Mili, z cukrem są najlepsze, nie wiem jak można jeść inaczej. Ze dwa lata placków ziemniaczanych nie robiłam to możesz sobie wyobrazić jak mi smakowały 😀

Kiedyś, dawno, dawno temu, chciałem sobie usprawnić robotę i starłem placki w...Sokowirówce. Wodę i krochmal oczywiście wylałem. Jakież było moje zdziwienie gdy placki nie chciały się "kleić" na patelni