Mój dawny owczarek niemiecki, Kubuś, wymyślił żeby walić prawą łapą z góry kota i potem gonił i raz to jednego biedaka ledwo mu odebrałem, bo tak nim trząchał. A jak był mały to koty go biły i odpędzały od jedzenia, ustawiał się żeby biły w pupę i jadł. A jak podrósł to niejedne kwiaty stratował jak zobaczył ciambra, a one nawet na taras i do salonu się pchały jak były otwarte drzwi tarasowe >;))