Na przeciwko mnie jechały 3 samochody, 2 przejechały , a z trzecim sie stuknęłam lusterkami. Wyszłam, kobita w szoku siedziała w samochodzie, spytałam czy ok, ale tylko była przestraszona, miała i lusterko i szybe stłuczoną. Ale jechała środkiem niestety! Jak jade przez te wiochy, to tam pobocza sa oblodzone i bała sie kołami o nie zahaczać. Nie wzywałysmy nikogo, bo to szkoda czasu i energii, wystukałyśmy resztę szyby, życzyłyśmy sobie szczęśliwego powrotu do domu i tyle.
Pewnie w tych dwóch co przejechały siedzieli faceci
Pewnie tak, bo się żaden nie zatrzymał he he Takich teraz mamy facetów