Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
11 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Amigoland
Serb? Chorwaci by zaraz zaprotestowali. N.Tesla był Chorwatem...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Amigoland
To tak Jak Niemcy mówią, że M.Kopernik był Niemcem...
"Przyszedł na świat 10 lipca 1856 roku w Smiljanie. To obecnie chorwacka wieś, ale wówczas znajdowała się ona na terytorium Cesarstwa Austrii. Do dziś Serbowie i Chorwaci spierają się o to, czy Nikola Tesla był Serbem czy Chorwatem. Z racji na miejsce urodzenia dziś powiedzielibyśmy iż był Chorwatem.18 cze 2020"
Jak widać Amerykanie nie przywiązują wagi do takich szczegółów, a niemiecki obóz koncentracyjny w Polsce, może być polskim obozem koncetracyjnym...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Amigoland
Może być tak, że Teslę zabili agenci niemieccy, obawiając się jego wynalazków...Nie musieli być to zaraz Niemcy mogli to być jego krajanie, Chorwaci, którzy współpracowali z Niemcami...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Jak można się dowiedzieć z filmiku. Nawet największy wynalazca świata, bez inwestorów...Jest niczym...Szkoda, ale takie jest życie. Na wszystko potrzebne są pieniądze...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Lothar.
Kim by nie był Andrzeju, to pojechał za chlebem do stanów. Szkoda że się nie ożenił, bo kobita to by go w pewnej dyscyplinie trzymała i by do czegoś doszedł >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Kim by nie był Andrzeju, to pojechał za chlebem do stanów. Szkoda że się nie ożenił, bo kobita to by go w pewnej dyscyplinie trzymała i by do czegoś doszedł >;)
Wynika z tego że głowę miał zajętą "polami magnetycznymi" a nie tam jakimiś przyziemnymi sprawami. Wojtek? On nie dbał o kasę dla siebie. On potrzebował kasy na badania. Na te potężne cewki, które mu robiły pewnie jakieś firmy. Na ten maszt. Przecież on tego sam nie budował?
Jezeli chodzi o ten przekaz energi w atmosferze. To nie wiem jakby to obecnie działało. Przy takim natężeniu ruchu lotniczego...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Lothar.
To jest dużo szersze Andrzeju, bo chodzi o spór pana Tesli i pana Einsteina, o koncepcje Eteru, więc o podstawy fizyki i jak pan Tesla ma rację, to pan Einstein z Korporacjami i światkiem akademickim, nas Oszukuje i Okrada.

Eter (stgr. αἰθήρ, aithḗr[1]) – historyczna, odrzucona współczesną nauką teza o ośrodku, w którym rozchodziły się fale elektromagnetyczne w tym światło. Koncepcja eteru pojawiła się i była rozwijana wraz z odkryciami świadczącymi, że światło jest falą. Najbardziej była rozwijana i jednocześnie krytykowana w XIX wieku wraz z rozwojem elektrodynamiki, obalona na początku XX w. z powstaniem szczególnej teorii względności.
Spis treści

    1 Filozoficzne początki
    2 Eter we współczesnej fizyce
    3 Eter w kulturze
    4 Zobacz też
    5 Przypisy
    6 Bibliografia
    7 Linki zewnętrzne

Filozoficzne początki

     Osobny artykuł: eter (filozofia).

Koncepcja eteru wywodzi się ze starogreckiej koncepcji żywiołów jako podstawowych składowych świata materialnego. Eter był „piątym żywiołem” wprowadzonym przez Arystotelesa, niewystępującym na powierzchni Ziemi, lecz budującym ciała niebieskie i zapewniającym ich ciągły ruch okrężny[2].

Eter występował w filozofii przyrody aż do XVIII w. Pełnił ważną funkcję jeszcze w początkach nauki nowożytnej, u Kartezjusza. Odrzucał on atomizm, przyjmował, że materia jest ciągła, a przestrzenie między rzeczami wypełnia właśnie eter. Miał on też być odpowiedzialny za magnetyzm i przyciąganie ziemskie[3]. Koncepcja żywiołów (w tym eteru) została zarzucona wraz z odkryciem tlenu przez Antoine'a Lavoisiera[4]

Ważniejsze daty w historii koncepcji eteru(ang.)
Eter we współczesnej fizyce

Hipotezę istnienia eteru postawiono, gdyż:

    do tego czasu wszystkie odkryte fale rozchodziły się w jakimś ośrodku jako drgania mechaniczne,
    fale elektromagnetyczne, a także światło (o którym nie wiedziano, że jest falą elektromagnetyczną) nie potrzebowały powietrza do rozchodzenia się.

Wielu badaczom wydawało się, że istnienie eteru jest naturalną koniecznością dla ówczesnej nauki, by elektrodynamika Maxwella była słuszna.

Najpierw postawiono hipotezę o istnieniu „eteru światłonośnego”, potem Maxwell wprowadził do nauki koncepcję „eteru elektromagnetycznego”, a następnie udowodnił, że jest on tożsamy z „eterem światłonośnym”. Doprowadziło go to do odkrycia elektromagnetycznej natury światła.

W napisanym dla Encyclopædia Britannica artykule „Eter” Maxwell pisał: „Jakiekolwiek możemy mieć trudności z uformowaniem spójnej idei budowy eteru, nie możemy mieć wątpliwości, że międzyplanetarne i międzygwiezdne przestrzenie nie są puste, ale zajęte przez materialną substancję czy ciało, które jest z pewnością największym i prawdopodobnie najbardziej jednorodnym ciałem o jakim wiemy”[5].

Niemożność bezpośredniego wykrycia takiej substancji składano na karb ograniczeń eksperymentalnych. Istniały jednak pośrednie metody doświadczalne umożliwiające badanie eteru – przypuszczano, że eter wypełnia całą przestrzeń, jest bezwonny, nieściśliwy itp. Do prób tych należały doświadczenia Michelsona-Morleya, które konsekwentnie wykluczały kolejne teoretyczne możliwości istnienia eteru.

Istotnym elementem tych poszukiwań był fakt, że istnienie eteru implikowałoby istnienie absolutnego układu odniesienia – wyróżnionego układu, do którego można byłoby się odnieść w opisie Wszechświata, co oznaczałoby także, iż spośród wszystkich układów inercjalnych istnieje jeden wyróżniony. Doświadczenia tego typu były wykonywane wielokrotnie. Do najbardziej znanych należą eksperymenty Roya J. Kennedy'ego i Edwarda M. Thorndike'a z lat 1929–1931 – wynik prawie zawsze jednoznacznie wskazywał, że eter nie istnieje. Niejednoznaczne wyniki były wykluczane później przez poprawienie metody bądź dokładności eksperymentu. Dzisiaj nie ma żadnego eksperymentu, który wskazywałby na istnienie eteru.

Szczególna teoria względności Alberta Einsteina usunęła konieczność istnienia takiego ośrodka. Konsekwencją tej teorii jest postać transformacji układu współrzędnych obowiązującej dla ciał w ruchu: zamiast transformacji Galileusza – transformacja Lorentza.

Koncepcja uniwersalnej substancji występuje obecnie w formie zawoalowanej i rozszerzonej (jako nośnik nie tylko fal świetlnych) w postaci pojęcia elastycznej czasoprzestrzeni w ogólnej teorii względności oraz alternatywnych interpretacjach mechaniki kwantowej, w których fale prawdopodobieństwa są w istocie falami fizycznymi lub są powiązane z falami fizycznymi (np. teoria fali pilotującej[6]). Szczególnie pod koniec XX wieku pojawiły się nawiązujące do eteru koncepcje, będące jednak poza głównym nurtem naukowym, związane z falową budową materii, między innymi teoria rezonansu przestrzeni, wyjaśniająca pewne zjawiska relatywistyczne i kwantowe jako skutek klasycznego efektu Dopplera w klasycznym ośrodku falowym.
Eter w kulturze

Koncepcja eteru kosmicznego utrzymała się na tyle długo, żeby przetrwać do początków radia i dzięki temu do tej pory mówi się, że „coś się dzieje w eterze”, „nadawać na falach eteru”, mając na myśli przestrzeń radiową. Pojęcie to przetrwało również w nazwie techniki, sieci komputerowej – ethernet.
Zobacz też
        Zobacz hasło eter w Wikisłowniku
        Zobacz multimedia związane z tematem: Eter (fizyka)

    Przesłanki powstania szczególnej teorii względności – opis doświadczeń Michelsona-Morleya
    Teoria eteru Lorentza
    Teorie eteru

Przypisy

Witold Doroszewski (red.), eter, Słownik języka polskiego PWN [dostęp 2019-12-30].
Giovanni Reale, Historia filozofii starożytnej, t. II, Lublin: Wydawnictwo KUL, 2001, s. 449-451, ISBN 83-228-0484-9.
Hatfield 2014 ↓.
Philip Ball, The Elements. A Very Short Introduction, Oxford: Oxford University Press, 2002, s. 21-26, ISBN 978-0-19-157825-0.
Wojciech Sady. Jak Maxwell znalazł równania Maxwella?. „Problemy”, s. 37, wrzesień 1982.

    Tadeusz Pabjan. Upiorne oddziaływanie na odległość. „Postępy Fizyki”. 60 (4), 2009. [zarchiwizowane z adresu 2014-08-12].

Bibliografia

    A.A. Michelson. The Relative Motion of the Earth and the Luminiferous Ether. „American Journal of Science”. 22, s. 120-129, 1881 (ang.).
    A.A. Michelson, E.W. Morley. On the Relative Motion of the Earth and the Luminiferous Ether. „American Journal of Science”. 34, s. 333-345, 1887. DOI: 10.2475/ajs.s3-34.203.333. Bibcode: 1887SidM....6..306M (ang.).
    Kostro L., Alberta Einsteina koncepcja nowego eteru. Jej historia, sens fizyczny i uwarunkowania filozoficzne, Wydawnictwo “Scientia”, Gdańsk, 1999, ISBN 83-911215-1-8

    Hatfield G., René Descartes, E.N. Zalta (red.), [w:] Stanford Encyclopedia of Philosophy [online], Winter 2017 Edition, Metaphysics Research Lab, Stanford University, 16 stycznia 2014, ISSN 095-5054 [zarchiwizowane z adresu 2017-12-21] (ang.).

Linki zewnętrzne

    Historia pojęcia eter w filozofii i fizyce. eioba.pl. [zarchiwizowane z tego adresu (2008-07-03)].
    Szymacha A., Na falach eteru, [w:] pismo „Delta” [online], deltami.edu.pl, kwiecień 1977, ISSN 0137-3005 [dostęp 2021-09-29] (pol.).
    Tarnowski M., Przez eter do teorii względności, [w:] pismo „Delta” [online], deltami.edu.pl, 1 czerwca 2018, ISSN 0137-3005 [dostęp 2021-09-29] (pol.).
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Lothar.
Witam wszystkich
(o co chodzi z przedawnianiem wcześniejszych wątków na tym forum ? )

W sieci są trzy nowe nagrania, w których wyjaśniam niektóre wątpliwości związane ze Szczególną Teorią Eteru oraz podaję przykłady niekompetencji recenzentów z czasopism: Acta Physica Polonica B (wydawane przez Uniwersytet Jagielloński) oraz Reports on Mathematical Physics (wydawane przez Uniwersytet Toruński).

Cz. 1. Einstein się mylił
Cz. 2. Einstein się mylił
Cz. 3. Einstein się mylił

W nagraniach podałem tylko kilka przykładów, ale mam już liczne przypadki pokazujące skrajną niekompetencję "fachowców" od fizyki. Z recenzji wynika, że są niezdolni do logicznego myślenia oraz wrogo nastawieni do nowych idei w fizyce. W zdecydowanej większości przypadków nie są w stanie wykonać merytorycznej oceny artykułu i jedynie powtarzają wyuczone, pseudo naukowe frazesy. Niektórzy, recenzujący dla polskich czasopism, już mnie znają i w recenzjach wykazują się wrogością personalną, ale oczywiście jeżeli mają jakiekolwiek merytoryczne zarzuty do artykułu, to wynikają one z błędów w ich rozumowaniu. Próby tłumaczenia takiemu tumanowi nic nie dają, ponieważ z głupcami, niezależnie od tego jakie mają tytuły, nie da się logicznie rozmawiać.

Czyli poziom fizyki teoretycznej jest dramatycznie niski, a niekompetentni recenzenci są największą przeszkodą w rozwoju nauki.

Na razie mogę podać linki do dwóch publikacji na temat Szczególnej Teorii Eteru, które ukazały się w czasopismach notowanych na liście Web of Science:
1. The derivation of the general form of kinematics with the universal reference system
2. Kinematics in the Special Theory of Ether
Drugi artykuł jest płatny, ale te artykuły są dostępne w wersji polskiej na mojej stronie www.ste.com.pl

To są przykłady dwóch czasopism o zasięgu międzynarodowym, w których miałem szczęście trafić na poważnych fizyków, z którymi można było nawiązać merytoryczną rozmowę. Jako ciekawostkę podam, że ten pierwszy artykuł był odrzucany przez 24 czasopisma z listy Web of Science. Za każdym razem powody były kompromitujące dla tych czasopism. Naprawdę, system wymaga bardzo gruntownych reform.
Autor wątku ma uprawnienia do usuwania wypowiedzi, jeżeli łamią regulamin Forum lub znacznie odbiegają od tematu.
07-02-2019 22:01
 Ocena 3 na 3
Kulmin (4004 punktów)
Napisaliście na stronie:

Cytat:
Jest dla nas wielką zagadką, jak to jest możliwe, że Szczególna Teoria Względności, która jest wewnętrznie sprzeczna, a przez to bezużyteczna do wyciągania obiektywnych wniosków na temat rzeczywistości, jest teorią powszechnie obowiązującą.

Cytat:
Z powodu braku innej teorii, fizycy ignorują sprzeczności występujące w STW i nie podejmują polemiki na ten temat.


No i tu zaczynają się dziać podejrzane rzeczy. Jakie mamy poszlaki dowodowe?
Szczególna teoria eteru - STE.

1. Gdyby STE faktycznie była prawdziwa, a STW faktycznie błędna, to nie istniałby żaden racjonalny powód dla którego dalej utrzymywano by STW, a STE odrzucano.
2. Macie przekonanie, że STW jest błędna, że wykazujecie te błędy, słowem: obalacie STW.
3. Przedstawiacie wg Was lepszą, alternatywną teorię - STE.
4. 24 czasopisma z 26 odrzucają STE.
5. STW dalej się utrzymuje.
___________________________________________

6. Istnieją racjonalne powody by utrzymywać STW.

7. Jeśli istnieją racjonalne powody by utrzymywać STW, to STE jest błędna, lub gorsza w opisie zjawisk.
___________________________________________

8. STE jest błędna, lub gorsza w opisie zjawisk.
       
07-02-2019 22:14
 0 na 6
Arminius (25758 punktów) powód bardzo racjonalny
>Gdyby STE faktycznie była prawdziwa, a STW faktycznie błędna, to nie istniałby żaden >racjonalny powód dla którego dalej utrzymywano by STW, a STE odrzucano.

Istniałby. Odrzucenie STW detronizuje Einsteina. A na to w żadnym wypadku nie może sobie pozwolić strona żydowska - dla której Einstein to wielki geniusz, który wyśmienicie nadaje się do propagandowego eksploatowania. Dlatego też będzie robiła ona wszystko - aby krytykę Einsteina ( i jego opinii) tłamsić i wygaszać.
Analogicznie jest z Freudem. Dzisiaj, po opublikownaiu jego ostatnich biografii, jest już rzecza oczywistą, iż był to szarlatan uprawiający pseudonaukę. Ale wciąż - siłą inercji oraz zabiegów strony żydowskiej - jest on ukazywany jako geniusz wszechczasów.
               
08-02-2019 03:18
 Ocena 3 na 3
Kulmin (4004 punktów) Odp: powód bardzo racjonalny
>>Gdyby STE faktycznie była prawdziwa, a STW faktycznie błędna, to nie istniałby żaden >racjonalny powód dla którego dalej utrzymywano by STW, a STE odrzucano.
>Istniałby. Odrzucenie STW detronizuje Einsteina. A na to w żadnym wypadku nie może sobie pozwolić strona żydowska - dla której Einstein to wielki geniusz, który wyśmienicie nadaje się do propagandowego eksploatowania. Dlatego też będzie robiła ona wszystko - aby krytykę Einsteina ( i jego opinii) tłamsić i wygaszać.
>Analogicznie jest z Freudem. Dzisiaj, po opublikownaiu jego ostatnich biografii, jest już rzecza oczywistą, iż był to szarlatan uprawiający pseudonaukę. Ale wciąż - siłą inercji oraz zabiegów strony żydowskiej - jest on ukazywany jako geniusz wszechczasów.

No, to tylko czekać, aż zaczną się pojawiać biografie demaskujące Einsteina, z tym, że...
Einstein nie był Freudem.

A jakie masz dowody na to, że jakieś lobby żydowskich fizyków stale i bez wytchnienia tłamsi i wygasza krytykę Einsteina, tylko dlatego, że był żydem i jego teoria służy propagandowej eksploatacji? (komu i w jakim celu ma to służyć?)
                       
03-03-2019 22:03
 Ocena 1 na 1
chillyshotorbitus (726 punktów)
>>>Gdyby STE faktycznie była prawdziwa, a STW faktycznie błędna, to nie istniałby żaden >racjonalny powód dla którego dalej utrzymywano by STW, a STE odrzucano.
>>Istniałby. Odrzucenie STW detronizuje Einsteina. A na to w żadnym wypadku nie może sobie pozwolić strona żydowska - dla której Einstein to wielki geniusz, który wyśmienicie nadaje się do propagandowego eksploatowania. Dlatego też będzie robiła ona wszystko - aby krytykę Einsteina ( i jego opinii) tłamsić i wygaszać.
>>Analogicznie jest z Freudem. Dzisiaj, po opublikownaiu jego ostatnich biografii, jest już rzecza oczywistą, iż był to szarlatan uprawiający pseudonaukę. Ale wciąż - siłą inercji oraz zabiegów strony żydowskiej - jest on ukazywany jako geniusz wszechczasów.
>No, to tylko czekać, aż zaczną się pojawiać biografie demaskujące Einsteina, z tym, że...
>Einstein nie był Freudem.
>A jakie masz dowody na to, że jakieś lobby żydowskich fizyków stale i bez wytchnienia tłamsi i wygasza krytykę Einsteina, tylko dlatego, że był żydem i jego teoria służy propagandowej eksploatacji? (komu i w jakim celu ma to służyć?)

Czy duzo maja z zaistniala sytuacja zydzi ... bedac na szczytach wladzy i piramidy swiata nauki zapewne tak (kazdy kto sie tam znajduje jest odpowiedzialny) ..np betonujac celowo system (poprzez unikanie jakiejkolwiek krytyki czy konfrontacji) i przyznajac w chwale kolejne nagrody Nobla matematykom, nie fizykom (+ jednoczesne benefity i srodki finansowe na rzekome "poszukiwania") za nieistniejace "przelomowe odkrycia", "potwierdzenia OTW" ..typu nieuchwytne bozony Higgsa, niewidzialne czarne dziury, niewidzialne ciemne energie i ciemne materie wylaniajace sie z pustki nicosci czy niewykrywalne i unikalne fale grawitacyjne (wszystkie to obiekty nieempiryczne i jako takie nie powinny byc czescia prawdziwej fizyki opartej o obserwacje) ....

...jednak droga klamstwa jest krotka ...a pojedynczy wniosek, stwierdzenie, zalozenie, hipoteza moze zburzyc caly falszywy model ... w tym wypadku nalezalo zauwazyc ze zgodnie z zalozeniami ksiedza Lamitre przestrzen kosmosu badz to powinna rozszerzac sie badz kurczyc, wiec ten nie moze byc statyczny jak twierdzi Einstein ... a jesli przestrzen powiazana jest z masa a ta energia (poziomem energetycznym) ...to za ekspansje odpowiedzialna musi byc skumulowana energia ..

..np w duzej skali to galaktyki koncentrujace w jadrze materie i obserwowane "meryczne poszerzenie samej przestrzeni pomiedzy nimi", czy w mikro skok elektronu na wyzsza orbite w modelu Bohra pod wplywem absorpcji cegielek masy ..klasycznego Boyla, kaloryka Lavoisiera = "przestrzenna rozszerzalnosc temperaturowa cial" jako podstawa termodynamiki, opisu stanow skupienia, chemii, nadprzewodnictwa, chlodnictwa ... (logiczne wykluczenie modelu kinetycznego materii ...czastki wraz ze wzrostem poziomu energetycznego powiekszaja sie przestrzennie, a nie "wibruja szybciej")

[jako dowody na falszywosc obowiazujacych dogmatow w tym i OTW o "masie niewidzialnie zakrzywiajacej nieskonczona przestrzen"..ktorej skutkiem sa wspomniane poszukiwane bez konca i efektu "nieskonczone czarne dziury", czy "niewidzialne i jak zwykle niewykrywalne fale grawitacyjne"]
                               
04-03-2019 00:52
 Ocena 1 na 1
Kulmin (4004 punktów)
>Czy duzo maja z zaistniala sytuacja zydzi ... bedac na szczytach wladzy i piramidy swiata nauki zapewne tak (kazdy kto sie tam znajduje jest odpowiedzialny) ..np betonujac celowo system (poprzez unikanie jakiejkolwiek krytyki czy konfrontacji) i przyznajac w chwale kolejne nagrody Nobla matematykom, nie fizykom

Nie ma żadnych dowodów na spisek naukowców. Nie ma. Istnienie spisku w środowisku naukowym jest mniej prawdopodobne od tego, że w Polsce w końcu zmieni się coś na dobre.

Czy jedynym poważnym argumentem przeciwko STW jest teza o spisku żydowskich naukowców?

>(+ jednoczesne benefity i srodki finansowe na rzekome "poszukiwania") za nieistniejace "przelomowe odkrycia", "potwierdzenia OTW" ..typu nieuchwytne bozony Higgsa, niewidzialne czarne dziury, niewidzialne ciemne energie i ciemne materie wylaniajace sie z pustki nicosci czy niewykrywalne i unikalne fale grawitacyjne (wszystkie to obiekty nieempiryczne i jako takie nie powinny byc czescia prawdziwej fizyki opartej o obserwacje) ....

To jest fizyka teoretyczna. Poza tym, trudno żeby odpowiedzi na pytania dostawać podane na tacy.
Fizycy teoretyczni przewidują na podstawie czasami szczątkowych danych empirycznych, lub struktur matematycznych, istnienie pewnych zjawisk i to nie są żadne "rzekome poszukiwania".
Czarną dziurę przewidywano już w XIX wieku, Einstein to ubrał w równania, Schwarzschild obliczył, a dane empiryczne potwierdzające istnienie zdobyto chyba całkiem niedawno (Nie jestem pewien).
                                       
10-03-2019 13:44
 0 na 2
chillyshotorbitus (726 punktów)
>>Czy duzo maja z zaistniala sytuacja zydzi. Bedac na szczytach wladzy i piramidy swiata nauki zapewne tak (kazdy kto sie tam znajduje jest odpowiedzialny) np betonujac celowo system (poprzez unikanie jakiejkolwiek krytyki czy konfrontacji) i przyznajac w chwale kolejne nagrody Nobla matematykom, nie fizykom

>Nie ma żadnych dowodów na spisek naukowców. Istnienie spisku w środowisku naukowym jest mniej prawdopodobne od tego, że w Polsce w końcu zmieni się coś na dobre.

Nie chodzi o spisek, a sytuacje bez wyjscia do ktorej doprowadzily wladze, gdzie empiryczna fizyka (nauka praktyczna) stala sie stekiem cwanych, wymyslnych bzdur i kalkulacji matematycznych, wirtualnych nieistniejacych nieobserwowalnych, niemierzalnych tworow i zalozen "wyciagnietych z nikad z kapelusza".

Krotka lista kilku przykladow: niewidzialne "fale grawitacyjne", niewidzialne "ciemne energie", niewidzialne "ciemne materie", niewidzialne i nieskonczone "czarne dziury", niewidzialne "bozony Higgsa", niewidzialne "multiversy", niewidzialne "struny", niewidzialne "ugiecia przestrzenne", niewidzialne i niemierzalne "etery", czy ich szczegolne wersje, "nieskonczone wszechswiaty", wyimaginowane "inflacje", "wielkie wybuchy bez przyczyny z nikad".. ktore stanowia niemal trzon wspolczesnej nauki.

["era ducha ciemnosci" rzekomo istniejacych, a jedynie "nienamierzalnych" i "nieuchwytnych" przez co niewidocznych bytow i zjawisk]

>Czy jedynym poważnym argumentem przeciwko STW jest teza o spisku naukowców?

Najpowazniejszym argumentem przeciw STW jest nieempirycznosc tej teorii, metodologia jej opracowania ktora nie oparla sie o klasyczna zasade patrze, widze, obserwuje byt i na podstawie jego zachowan, interakcji z realnym swiatem "rozumiem". Wowczas tworze model funkcjonowania systemu (nigdy na odwrot).

Wszelkie jej postulaty dotyczace "efektow predkosci okoloswietlnych" sa wylacznie wpierw chceniem, gdybaniem i bezuzytecznym zalozeniem teoretycznym ktorego nie da sie nijak zweryfikowac czy praktycznie wykorzystac, a ktorego to dopiero poszukuje sie po wykreowaniu w umysle i na papierze.

(dywagacje panow Szostkow na temat STW mozna by przyrownac do matematycznego sporu wokol poprawnosci rzekomych wyliczen epicykli ptolemejskich, opartych jednak o calkowicie falszywy model (w rzeczywistosci jedynie odrobine inny...owszem planety kraza lecz wokol Slonca
<"prawie"..jak sie okazuje robi tu ogromna roznice>)

Widzial ktos kiedys blizniakow latajacych rakietami z predkosciami swiatla..lol pewnie nie ..a to wylacznie dlatego ze zgodnie z postulatami STW ich dlugosc zmniejszyla sie niemal do zera.

Co by jednak nie mowic STW i matematyka czesciowo posrednio wskazywaly poprawny opis zachowan zajwisk i materii w kosmosie.

Prawidlowa zaleznosc brzmi:

Wplyw masy na przestrzen : dla obiektow masy rosnacej "ekspansja", dla malejacej mikroswiata "kontrakcja"(obszaru/dystansu, czyli wlasnie przewidywanie przez STW "skrocenie sie dlugosci" przy predkosciach swiatla-> przypisanych wylacznie obiektom mikro -> fotonom wyjasnieniem efektu splatania, "braku przestrzeni miedzy obiektami")

Wplyw masy na czas : "spowolnienie dla duzej skali obiektow" .. prawidlowo Einstein przewiduje ze wraz ze wzrostem predkosci obiektu - energii kinetycznej wzrasta efekt grawitacyjny masy spowalniajac jednoczesnie tempo uplywu czasu" (jednak zjawisko to zachodzi plynnie, nie tylko wokol "czarnych dziur", "nieskonczonych mas").

..ale i pominiete "przyspieszenie rejtu dla swiata kwantowego" ..co zauwazyc i zmierzyc empirycznie mozna juz na przykladzie owadow, bakterii czy pamietajac (przyspieszony czas) dziecinstwo, gdzie rok szkolny wydawal sie byc "niekonczaca wiecznoscia".

4:20

www.youtube.com/watch?v=fuRS2cHQtjA&t=266s

>>+jednoczesne benefity i srodki finansowe na rzekome "poszukiwania" za nieistniejace "przelomowe odkrycia", "potwierdzenia OTW"..typu nieuchwytne bozony Higgsa, niewidzialne czarne dziury, niewidzialne ciemne energie i ciemne materie wylaniajace sie z pustki nicosci czy niewykrywalne i unikalne fale grawitacyjne (wszystkie to obiekty nieempiryczne i jako takie nie powinny byc czescia prawdziwej fizyki opartej o obserwacje

>To jest fizyka teoretyczna. Poza tym, trudno żeby odpowiedzi na pytania dostawać podane na tacy

Fizyka teoretyczna musi byc w piewszej kolejnosci oparta o empiryzm, nie zas wylacznie zalozenia i sile wplywow tzw autorytetow (bajkopisarzy). Jesli (jak wspolczesnie) nie jest, staje sie ona i powinna byc okreslana co najwyzej mianem "metafizyki", hipotezy, a spolecznosc winna byc otwarta na wszelkie nowe rozwiazania i rozprawe argumentacyjna.

Dzis za samo stwierdzenie "Einstein sie pomylil", czy "OTW jest teoria bledna" jest sie wykluczonym z mainstreamu, a renegat o karierze w branzy moze calkowicie zapomniec.

>Fizycy teoretyczni przewidują na podstawie czasami szczątkowych danych empirycznych, lub struktur matematycznych, istnienie pewnych zjawisk i to nie są żadne "rzekome poszukiwania"

No wiec jakimi szczatkowymi danymi empirycznymi posluzyl sie np Einstein wymyslajac i postulujac twierdzenia ze przestrzen kosmosu to nieskonczonych rozmiarow elastyczna jak idealna sprezyno-plastelina, struktura wykrzywiajaca sie i wyginajaca geometrycznie.

>Czarną dziurę przewidywano już w XIX wieku, Einstein to ubrał w równania, Schwarzschild obliczył, a dane empiryczne potwierdzające istnienie zdobyto chyba całkiem niedawno

Przewidywano tylko wyszedl klops, gdy wlasnie ktos zaklada z nikad fikcyjny model "nieskonczonej koncentracji materii w nieskonczenie malym punkcie", w oparciu o inny fikcyjny -> "nieskonczenie wielkiej, statycznej ale plastycznej przestrzeni OTW" ...podczas gdy w praktyce i prawdziwym kosmosie widzimy ze absorpcja, kumulacja masy=energii wytwarzajaca dodatkowo jej spin, "odpycha obiekty" rozszerzajac przestrzen efektywnie, co widzimy na przykladzie powiekszajacych sie ukladow atomow, planet, gwiazd ,galaktyk .. wszystkie zawieraja ciezkie gorace, wirujace jadro.
               
15-03-2019 12:29
 Ocena 1 na 1
chillyshotorbitus (726 punktów)
>>Gdyby STE faktycznie była prawdziwa, a STW faktycznie błędna, to nie istniałby żaden
>>racjonalny powód dla którego dalej utrzymywano by STW, a STE odrzucano.

>Istniałby. Odrzucenie STW detronizuje Einsteina. A na to w żadnym wypadku nie może sobie pozwolić strona żydowska - dla której Einstein to wielki geniusz, który wyśmienicie nadaje się do propagandowego eksploatowania. Dlatego też będzie robiła ona wszystko - aby krytykę Einsteina ( i jego opinii) tłamsić i wygaszać.

>Analogicznie jest z Freudem. Dzisiaj, po opublikownaiu jego ostatnich biografii, jest już rzecza oczywistą, iż był to szarlatan uprawiający pseudonaukę. Ale wciąż - siłą inercji oraz zabiegów strony żydowskiej - jest on ukazywany jako geniusz wszechczasów.

Przyjecie, akceptcja zarowno "Ogolnej", jak i "Szczegolnej Teorii Wzglednosci" jako oficjalnych nauk empirycznych to jedno, a problematyke tego procesu swietnie opisuje wyklad profesora Iwo Biruli zatytulowany "Fizycy, Jablonna 62", gdzie wyjasnione jest jak to "nowa sila" w postaci wplywowego Feynmana (projekt Manhatan), oraz "przyjaciol zza oceanu" juz w latach 50tych (konferencje) lobbuje i domaga sie wprowadzenia modelow Einsteina jako oficjalnie obowiazujacych.

[po czym nastepuje era "shut up (dont think) and calculate", "nie mysl tylko wyliczaj rownania"]

8:30

10:25

www.youtube.com/watch?v=aog0GEWzpGc&t=1296s

W tamtym okresie zarowno OTW jak i STW cyt. "znajduja sie w odwrocie", a zajmuja sie nimi wylacznie niewielkie grupki pasjonatow matematyki "gdzies na obrzezach uniwersytetow", traktujac bardziej jako ciekawostke, ewenement historyczny, a to dlatego ze od lat 30 XX wieku (poczatkowe "potwierdzenia" okazaly sie byc mocno watpliwymi 5:20) zadna z tych teorii nie doprowadzila w jakimkolwiek stopniu do przelomu, przewidywan, czy chocby lepszego zrozumienia czegokolwiek w zadnej z dziedzin nauki czy to astrofizyce, kosmologii, termodynamice czy innej (przypomniec nalezy ze wlasnie z powodu "nieuzytecznosci" ani za STW, ani za OTW Albertowi nagrody komitet noblowski nigdy nie przyznal).

[slynna uwaga i watpliwosci (19:30) Freda Hoyla podczas konferencji, ktorego smieszy fakt , iz fizycy ("relatywisci") nagle stali sie ekspertami i znawcami dziedziny o ktorej do niedawna nie mieli wogole pojecia]

Pozniej na fali akceptacji STW/OTW powstaja przerozne hipotetyczne modele, "rozwiazania matematyczne" rzekomych teoretycznych "fal grawitacyjnych" (Andrzej Trautman), "czarnych dziur" ktore to (sam Einstein odrzucal) za sprawa podjudzacza (czorta-kozla) Kipa Thorna, Stephena Hawkinga (podstepna "wygrana" w zakladzie o Cygnus X), Rogera Penrosa .. na dobre pograzaja fizyke w czelusci matematycznej nieskonczonosci, slepej uliczce bez wyjscia, drodze do nikad.

Tak wyglada "trzon historyczny", ktorego konsekwencja jest calkowicie falszywa XXI wieczna fizyka nieempiryczna, zbior bezuzytecznych praktycznie, niewidzialnych i postulowanych wylacznie, "niemierzalnych tworow" -> "duchow", sredniowiecznych "strzyg, zmor, demonow" (w nowym wydaniu przyjmuja one forme niewidzialnych, ale wg ich autorow -> napewno istniejacych ! : "ciemnych energii", "ciemnych materii", "bozonow Higgsa", "fal grawitacyjnych")

Cala ta jednak "niewygodna prawda" w najmniejszym stopniu nie detronizuje dokonan Einsteina, ktorego geniusz byl w stanie wyluskac niewatpliwie najtrudniejsza do rozwiazania zagadke w modelu fizycznym, ..

[za pomoca wylacznie czystej abstrakcji (detektywistyczny "mission impossible"), mysli, wyobrazni (poczatek XX wieku i panujacy wowczas zeitgeist "duch nieskonczonosci"), przez co wlasciwie nakierowac mysli na przyszly progres, ktory powinien dokonac sie w wypadku nowych konkluzji, obserwacji, wnioskow]

..wskazac iz CZAS I PRZESTRZEN ZMIENNE SA I ZALEZNE OD MASY ... skad juz niemal rownia pochyla do obserwacji empirycznej, przyuwazenia ze (jadro) "wirujaca masa" przestrzen tworzy, ekspanduje, rozszerza (a nie "wygina" i "zakrzywia") przez co materie rozprasza formujac strukture widzialnego kosmosu..co ukazane bylo rowniez w modelu poziomow energetycznych Bohra

[podstawy termodynamiki, praw emisji, chemii, chlodnictwa, stanow skupienia, ale i jednoczesnie geneza mechanizmu (poprzez rozproszenie przestrzenne, "odepchniecie/wyrzut/emisje elektronu na wyzsza orbite") powstania ("rozdzielonych przestrzenia") systemow planetarnych, gwiezdnych, galaktycznych]

.
       
07-02-2019 23:13
 Ocena 1 na 1
mancziz (1830 punktów) Odp: Szczególna Teoria Eteru 4
>4. 24 czasopisma z 26 odrzucają STE.

vixra.org/pdf/0907.0020v1.pdf

www.bmartin.cc/pubs/04jse.html
               
08-02-2019 01:32
 Ocena 1 na 1
Kulmin (4004 punktów)
>>4. 24 czasopisma z 26 odrzucają STE.
>vixra.org/pdf/0907.0020v1.pdf
>www.bmartin.cc/pubs/04jse.html

Rzuciłem okiem póki co, ale przeczytam, bo jest to sensowne.
       
07-02-2019 23:44
 Ocena 2 na 2
szostek (324 punktów)
Twój wpis Kulmin jet pełen nieporozumień.

>Napisaliście na stronie:
> Cytat:
Jest dla nas wielką zagadką, jak to jest możliwe, że Szczególna Teoria Względności, która jest wewnętrznie sprzeczna, a przez to bezużyteczna do wyciągania obiektywnych wniosków na temat rzeczywistości, jest teorią powszechnie obowiązującą.

Zacytowałeś tekst z mojej strony, ale jaki to ma związek z artykułami, które wysyłamy do recenzji? Recenzent nie ma oceniać mojej strony www, ani nawet żadnego mojego innego artykułu, ani np. mojej religijności. Recenzent ma oceniać ten jeden konkretny artykuł, który wysyłam do publikacji. Chyba rozumiesz Kulmin, że jeżeli chciałbyś podważyć mój konkretny artykuł, to musisz zacytować coś z tego konkretnego artykułu, a nie z innego miejsca

Inną sprawą jest, że STW jest teorią błędną. Z tym, że błędna jest interpretacja tej teorii narzucona przez Einsteina, a nie sama matematyka, która jest formalnie poprawna. Interpretacja Einsteina jest zwyczajnie głupia i prowadzi do sprzeczności. Ale moje zdanie na ten temat nie podlega ocenie recenzenta, który ocenia artykuł, skoro w artykule nie wypowiadam się na ten temat. Dlatego nie rozumiem w jakim celu załączyłeś ten cytat.

>No i tu zaczynają się dziać podejrzane rzeczy. Jakie mamy poszlaki dowodowe?

Nie tylko poszlaki, ale dowody są w monografii oraz artykułach, chociaż w artykułach nie napisaliśmy nigdy wprost, że STW jest błędna, ponieważ wiem, że to uniemożliwi ich publikację W artykułach są podane tylko rzeczy, które nie powinny podlegać żadnym wątpliwościom nawet dla niedorozwiniętego fanatyka STW Einsteina.

>1. Gdyby STE faktycznie była prawdziwa, a STW faktycznie błędna, to nie istniałby żaden racjonalny powód dla którego dalej utrzymywano by STW, a STE odrzucano.

Niby masz tutaj racje, ale recenzent głupiec nie kieruje się racjonalizmem, a recenzent oszust kieruje się racjonalizmem inaczej pojętym

>4. 24 czasopisma z 26 odrzucają STE.

Przecież niczego takiego nie napisałem. Napisałem, że 24 czasopisma odrzuciły ten 1-szy artykuł, a nie, że odrzuciły STE. Jeden artykuł to nie cała teoria, nawet jeżeli jest to artykuł dla tej teorii fundamentalny. Nawet jeżeli STE jest super, to jakiś konkretny artykuł na jej temat może być błędny i mógłby zostać odrzucony. Chyba to rozumiesz?

>5. STW dalej się utrzymuje.
>6. Istnieją racjonalne powody by utrzymywać STW.

Bardzo idealizujesz jakość tych fachowców i przypisujesz im cechy moralne, których nie posiadają.
               
08-02-2019 03:11
 Ocena 1 na 1
Kulmin (4004 punktów)
>Zacytowałeś tekst z mojej strony, ale jaki to ma związek z artykułami, które wysyłamy do recenzji? Recenzent nie ma oceniać mojej strony www, ani nawet żadnego mojego innego artykułu, ani np. mojej religijności. Recenzent ma oceniać ten jeden konkretny artykuł, który wysyłam do publikacji. Chyba rozumiesz Kulmin, że jeżeli chciałbyś podważyć mój konkretny artykuł, to musisz zacytować coś z tego konkretnego artykułu, a nie z innego miejsca

Nie robię za recenzenta, bo nie mam kompetencji nawet do zrozumienia tych artykułów, a więc tym bardziej nie staram się ich obalać.
Jednakowoż, robię tu za komentatora faktów, a do tego celu korzystam ze źródeł zawartych w Twoim głównym poście (do nich należy strona) i właśnie, faktów, nie musząc się znać na matematyce.

>Inną sprawą jest, że STW jest teorią błędną. Z tym, że błędna jest interpretacja tej teorii narzucona przez Einsteina, a nie sama matematyka, która jest formalnie poprawna. Interpretacja Einsteina jest zwyczajnie głupia i prowadzi do sprzeczności. Ale moje zdanie na ten temat nie podlega ocenie recenzenta, który ocenia artykuł, skoro w artykule nie wypowiadam się na ten temat. Dlatego nie rozumiem w jakim celu załączyłeś ten cytat.

Przeprowadziłem wnioskowanie dedukcyjne na gruncie faktów i dostępnych źródeł. Nie stawiam się w roli recenzenta.
A by obalić dowód należy wykazać fałszywość pierwszej reguły:

>>1. Gdyby STE faktycznie była prawdziwa, a STW faktycznie błędna, to nie istniałby żaden racjonalny powód dla którego dalej utrzymywano by STW, a STE odrzucano.

A sugerowanie, że STW jest utrzymywana tylko dlatego, że fizycy teoretyczni porobili sobie na niej dorobki naukowe, kariery i prestiż, że są głupcami i oszustami, przez co nie dopuszczają do zmiany teorii, wymaga już chyba jakiegoś dowodu, bo jest tylko zwyczajnym przypuszczeniem, domniemaniem.

>>4. 24 czasopisma z 26 odrzucają STE.
>Przecież niczego takiego nie napisałem. Napisałem, że 24 czasopisma odrzuciły ten 1-szy artykuł, a nie, że odrzuciły STE. Jeden artykuł to nie cała teoria, nawet jeżeli jest to artykuł dla tej teorii fundamentalny. Nawet jeżeli STE jest super, to jakiś konkretny artykuł na jej temat może być błędny i mógłby zostać odrzucony. Chyba to rozumiesz?

Ok, dokonałem pewnego uogólnienia. Dlatego przesłankę 4. można zmienić na:
4. 24 czasopisma z 26 odrzuciły fundamentalny dla STE artykuł.

Dla mnie jest to tożsame z odrzuceniem samej teorii, bo zakładam, że Wasz artykuł na temat Waszej teorii nie może być błędny, a więc jeśli fundamentalny artykuł dla STE, który nie jest błędny, jest odrzucany, to i sama teoria cienko przędzie, bo jak tu stawiać budynek bez fundamentu?

>>5. STW dalej się utrzymuje.
>>6. Istnieją racjonalne powody by utrzymywać STW.
>Bardzo idealizujesz jakość tych fachowców i przypisujesz im cechy moralne, których nie posiadają.

Nie wiem, nie znam ich osobiście. Zakładam, być może naiwnie, być może słusznie, że kierują się etyką naukowca. Jak tego dowieść?
                       
10-02-2019 21:50
 Ocena 1 na 1
Kulmin (4004 punktów)
A ja czekam na dowód, że recenzenci którzy śmieli odrzucić Waszą jedyną słuszną teorię, to oszuści i karierowicze. I, że odrzucili Waszą teorię tylko dlatego, żeby chronić swoje naukowe tyłki, a nie dlatego, że ta jest błędna.

Takie twierdzenia wymagają już czegoś więcej niż tylko przekonania o ich słuszności.
                               
11-02-2019 05:19
 Ocena 1 na 1
szostek (324 punktów)
>A ja czekam na dowód, że recenzenci którzy śmieli odrzucić Waszą jedyną słuszną teorię, to oszuści i karierowicze. I, że odrzucili Waszą teorię tylko dlatego, żeby chronić swoje naukowe tyłki, a nie dlatego, że ta jest błędna.
>Takie twierdzenia wymagają już czegoś więcej niż tylko przekonania o ich słuszności.

Przykłady niekompetencji recenzentów i naukowych redakcji dobrze archiwizuję, dlatego mam niezły materiał na długie nagranie wideo, które kiedyś zrobię. W nagraniach, które zapodałem na początku tego wątku, podałem kilka konkretnych przykładów niekompetencji recenzentów oraz redaktorów czasopism pseudo naukowych, dlatego nie chce mi się tego tutaj przepisywać.

Poza tym w artykułach nie pisałem nigdy, że STE jest "jedyną słuszną teorią". Pisałem natomiast, że STW Einsteina nie jest jedyną teorią wyjaśniającą te eksperymenty, co jest prawdą. Nie uważam także, że recenzenci i redaktorzy to jedynie oszuści i krętacze. Niektórzy tak, ale niektórzy to zwyczajni durnie, którzy spełnili warunki stawiane przez ustawę o stopniach naukowych, ale w rzeczywistości niewiele kapują i dlatego zwyczajnie boją się kompromitacji. Jeszcze inni są zapewne sfrustrowani, zawistni lub myślą o kradzieży wyników w przyszłości, więc dlatego chcą je zablokować.
                                       
12-02-2019 20:15
 Ocena 3 na 3
Kulmin (4004 punktów)
Nie dziwię Ci się, że formułujesz oskarżenia wobec tych fizyków którzy odrzucają Waszą teorie i nie przyjmujesz do wiadomości tego, że może być po prostu błędna. W końcu poświęciliście na jej sformułowanie pewnie sporą część życia i gigantyczny nakład pracy może powodować efekt wyparcia faktów świadczących na niekorzyść STE. W końcu jest to zjawisko znane i dotyczy przytłaczającej większości ludzi. Może, nie musi, ale fakty świadczą na Waszą niekorzyść.

Napisałeś:

>Przykłady niekompetencji recenzentów i naukowych redakcji dobrze archiwizuję, dlatego mam niezły materiał na długie nagranie wideo, które kiedyś zrobię. W nagraniach, które zapodałem na początku tego wątku, podałem kilka konkretnych przykładów niekompetencji recenzentów oraz redaktorów czasopism pseudo naukowych, dlatego nie chce mi się tego tutaj przepisywać.

A w jakiej postaci archiwizujesz? Masz nagrania rozmów? Wiarygodne zdjęcia, lub screeny relacjonujące przebieg rozmów?
Bo ja Ci nie ufam na słowo mówione, ani na pisane. Bo możesz również w ramach efektu wyparcia zmyślać, że recenzenci wykazywali się skrajną niekompetencją, głupotą i oszustwem.
To są poważne oskarżenia - bez jednoznacznych dowodów, nikt racjonalny Ci nie uwierzy.
       
23-04-2019 17:21
 Ocena-1 na 3
Henryk.K (2017 punktów)
Dyskusja o STW jest dysputą teoretyczną, tak jakby nikt jeszcze nie spostrzegł, że jedynym doświadczeniem mogącym nieco rozjaśnić te mroki jest eksperyment z WZH. Protony w nim osiągają prędkość jedynie o 2m mniejszą od prędkości światła w próżni, a jeśli uwzględnimy ruch obiegowy Ziemi wokół Słońca to nawet ją przekraczają. Chociaż ten ostatni argument jest już niepewny.
Sprzeczacie się Panowie o różne kwestie związane z tą teorią, lecz nikt nawet nie próbuje odnieść się do zagadnienia jak funkcjonuje ten wielki zderzacz?
Jedyną możliwością, aby on pracował tak jak przedstawiają to uczeni jest zmniejszenie się ładunku elektrycznego protonu prawie 11500 raza, a jest to zgodnie z STW niedopuszczalne. Zabrania tego pierwszy postulat.
Połączcie wreszcie swoje twórcze wysiłki łącząc wnioski wypływające z obserwacji a nie traćcie czasu na nieskończone dysputy na temat ile diabłów zmieści się na końcu szpilki.
               
23-04-2019 20:57
 0 na 2
chillyshotorbitus (726 punktów)
>Dyskusja o STW jest dysputą teoretyczną, tak jakby nikt jeszcze nie spostrzegł,
>Połączcie wreszcie swoje twórcze wysiłki łącząc wnioski wypływające z obserwacji a nie traćcie czasu na nieskończone dysputy na temat ile diabłów zmieści się na końcu szpilki.
>

Efektem jaki STW/OTW "przewidzialy" (bardziej powinno sie powiedziec "uslyszaly ze gdzies daleko we wsi dzwoni") to spowolniony uplyw czasu rozpedzonych obiektow, powiazanie czynnikow empirycznych "masy, predkosci, energii i uplywu czasu"...co jest niewatpliwie ogromnym osiagnieciem(przelamaniem owczesnego schematu myslenia*), ale i rowniez jakby oczywiste, zgodne z logika i zadnych wzorow nie wymaga, gdyz kazdy wie i widzi, ze aby wprowadzic cialo w ruch potrzebna jest energia=masa ..a im ciezszy obiekt tym staje sie "oporniejszy i wolniejszy".

(w cudzyslowie przewidzialy, bo "przewiduja" tez nieskonczona mase dla rozpedzanych relatywistycznie protonow, czy jader atomowych, oraz wiele innych bzdur)

Teoria jest jednak niepelna gdyz w relacji z masa czas nie tylko zwalnia jak zakladal Albert "lamiac absolutyzm sekundy Newtona"(ktora za chwile znow bezmyslnie aplikuje do swojego modelu jako baze "niewygietego, pustego wszechswiata"), ALE I co zostalo pominiete DLA SWIATA KWANTOWEGO ZNACZNIE PRZYSPIESZA (dzieki czemu piszemy wlasnie i komunikujemy sie za pomoca internetu i komputerow jednoczesnie widzac obraz na ekranie) ..lista dowodow empirycznych poczynajac od zmierzonej czestotliwosci postrzegania insektow jest dluga i miazdzaca.

Calkowita bajka jednak ..a to niestety podstawa teorii wzglednosci, sa jej rozwazania o krzywiznach i wyginajacej sie przestrzeni <- blad fundamentalny na poziomie wyobrazeniowo-logiczno-filozoficznym (=cos zwiazanego z madroscia rowniez).

PODOBNIE JAK CZAS SIE NIE WYKRZYWIA GEOMETRYCZNIE TYLKO ZWALNIA LUB PRZYSPIESZA (TEMPO)

PODOBNIE PRZESTRZEN NIE "WYKRZYWIA SIE LUB ODKRZYWIA"(glowny postulat OTW/STW) .. bo przestrzen nie moze sie wykrzywiac !! TYLKO (krzyczy sie do tumanow od 4 lat ) ROZSZERZAC LUB KURCZYC !!! (zrodlo "sily odepchniecia/separacji przeciwnej grawitacji")..czego modelowym wrecz odwzorowaniem, "zdjeciem i obrazem" jest teoria atomu Bohra i skaczacy miedzy orbitami elektron, wyjasniajacy modele stanow skupienia, chlodnictwo, termodynamike, nadprzewodnictwo ..ale nie tylko ....CALA KOSMOLOGIA OD EWOLUCJI NARODZIN/SMIERC GWIAZD PO GALAKTYKI "UCIEKAJACE OD SIEBIE ROWNOMIERNIE" KAZDA OD KAZDEJ BO KAZDA KUMULUJE W WIRUJACYM JADRZE MASE.

Mnie osobiscie szokuje ze ludzie zyjacy w XXI wieku sa tak glupi i bezmyslni, ze od tylu lat nie widza i nie potrafia pojac rozwiazania tak prostego rebusu, oczywistej empirycznej obserwacji pomimo nawet wylozenia im jak dzieciom gotowej odpowiedzi, co oznacza ze prawdopodobnie nigdy sami bez pomocy nie byliby w stanie pojsc z teoria naprzod i wykaraskac sie z bagna wirtualnej-umyslowej matematycznej otchlani nieskonczonosci w ktora sami bezmyslnie zabrneli dzieki autorytetom.

(bredzac o jakims "niewidzialnym czterowymiarowym wykrzywianiu nieskonczonej czasoprzestrzeni przez mase", ktore rzekomo widza i zrozumieli i ktore "wszystko im wyjasnia")

* - dzis schematem, glupota w ktora sie wierzy jest "nieskonczona przestrzen, ktora w modelu sama sie tworzy z nikad i dodatkowo bez przyczyny empirycznej rozszerza"

Brak jest "przelamania"/mysli/zrozumienia ze ona rowniez jako fizyczny artefakt musi miec materialna przyczyne stworcza, a sama w sobie jest efektem wtornym, efektem wirujacej kumulacji masy=energii.

..........................

"Zeitgeist" - duch epoki to nadchodzacy/rodzacy sie/wylaniajacy z nicosci na poczatku XX wieku "duch ciemnosci" (wyprorokowany i przeczuwany slusznie przez Kornela Makuszynskiego jak i H.P Lovecrafta) <- duch nieempirycznej mrocznej "nieskonczonej fizyki bez wyjscia"....swiata geometrii niewidzialnych czarnych dziur, niewidzialnych materii, niewidzialnych energii, niewidzialnych fal, nieskonczonych przestrzeni, gdzie ciemnosc pochlania i dominuje boska energie i swiatlo (materia to tylko 4% kosmosu "zgodnie z wyliczeniami autorytetow ludzkich", dodatkowo za przeproszeniem ow szatan bluznierca twierdzi ze caly wszechswiat to.. lacinskia: "curva" <-krzywizna ..gdzie nie ma nadzieji a dzielo Boga i tak pochlona ciemnosci, a zniszczy wielkie rozdarcie w nieskonczonej pustce nicosci ).

Wszystkie jej "przywidywania" to niewidzialne matematyczne, ale rzekomo jedynie przez szarlatanow i oszustow<-slepych wyznawcow ducha opetanych ciemnota, "w pewnych okolicznosciach zmierzone" niewidzialne efekto-tworo-duchy.

Rozumiem ze modele Einsteina naprowadzily swiat na nowa teorie kosmosu ..ale zabetonowac sie w mysleniu i przez 100 lat nie dokonac jakiegokolwiek progresu, czy nawet postepu ..tylko powtarzac w kolko brednie i bzdury, wymysly i zalozenia autorytetow z okresu gdy nawet nie bylo jeszcze zadnych empirycznych obserwacji kosmosu .. potrafi jedynie chyba poddana wiecznie woli autorytetow naiwna, ew glupia, "mala duchem"(a wydaje jej sie ze "bardzo cwana") i sprzedajna istota ludzka.

.
                       
23-04-2019 21:49
 Ocena 1 na 5
Henryk.K (2017 punktów)
Zgadzam się z wnioskiem, iż STW i OTW sprowadziły naukę na manowce i w ślepą uliczkę.
Proces ten rozpoczął się jednak znacznie wcześniej, bo już w momencie opublikowania ,,O obrotach sfer niebieskich" Stały za tym siły ciemności, gdyż ludzie nie byli na tyle inteligentni, aby dojść do tak absurdalnych wniosków.
Doświadczenie Michelsona było przeprowadzone poprawnie, ale wnioski, które wysnuto nie miały nic wspólnego z naukową rzetelnością. Powinno się z nimi poczekać do pierwszego lotu człowieka w Kosmos. Tym samym to co wymyślił Einstein nie posiadało żadnych empirycznych podstaw w owym czasie. Kolejne nakładanie się błędów i bzdur naukowych skutkowało współcześnie tym, iż nie chcąc dopuścić do kompromitacji wiary zwanej nauką, należy kontynuować to nowożytne szalbierstwo.
                               
28-04-2019 01:45
 0 na 2
niestadny (2465 punktów)

>Kolejne nakładanie się błędów i bzdur naukowych skutkowało współcześnie tym, iż nie chcąc dopuścić do kompromitacji wiary zwanej nauką, należy kontynuować to nowożytne szalbierstwo.
Normalne. Tak funkcjonują umysły ludzi powiązanych wspólną wiarą. Cóż z tego, że pewien naukowiec powie: "nauka to ściema" a inny potwierdzi... Nie ma chętnych by wyrwać się poza ustalone ramy(bo i po co?)
Wiadomo, że prawda jest jedna a większość ma zawsze rację, hehe.


stado czyni myślących bezmyślnymi
/Zbyszek Bryłowski/
                                       
28-04-2019 10:16
 Ocena 1 na 1
Kulmin (4004 punktów)
>>Kolejne nakładanie się błędów i bzdur naukowych skutkowało współcześnie tym, iż nie chcąc dopuścić do kompromitacji wiary zwanej nauką, należy kontynuować to nowożytne szalbierstwo.
>Normalne. Tak funkcjonują umysły ludzi powiązanych wspólną wiarą. Cóż z tego, że pewien naukowiec powie: "nauka to ściema" a inny potwierdzi... Nie ma chętnych by wyrwać się poza ustalone ramy(bo i po co?)
>Wiadomo, że prawda jest jedna a większość ma zawsze rację, hehe.

Negacja współczesnej nauki to Wasz dogmat?
                                               
28-04-2019 21:26
 Ocena 1 na 1
chillyshotorbitus (726 punktów)

>>Negacja współczesnej nauki to Wasz dogmat?

Nie mozna nazwac nauka wymyslonych bzdur o nieskonczonej wykrzywiajacej sie czasoprzestrzeni, poniewaz co widoczne jest trzezwym okiem PRZESTRZEN ROZSZERZA SIE W WYNIKU KUMULACJI MATERII, A NIE WYGINA.

Podobnie czas sie nie wykrzywia i "nie jest tym samym co przestrzen" (na zasadzie wyliczania ruchow jednostajnych na karteczce papieru) TYLKO CZAS PRZYSPIESZA LUB ZWALNIA

[co rowniez empirycznie widzimy na przykladzie chocby procesow metabolicznych rownych gatunkow czy postrzegania insektow, zachowan swiata mikrobow-rozmnazanie/czas zycia itd itd lista jest dluga]

Fizyka ..co bylo n-krotnie powtarzane .. nalezy do gatunku NAUK EMPIRYCZNYCH ..te z kolei rzadza sie swoimi prawami, metoda analizy, budowaniem modeli WYLACZNIE O ZDARZENIA BYTY REALNE I POSTRZEGALNE , a nie "przypuszczalne"(gdybanie).

Zadno z zalozen zarowno Ogolnej jak i Szczegolnej Teorii Wzglednosci nie wyniklo z jakiejkolwiek empirycznej obserwacji zauwazonej w swiecie realnym.

"Przestrzen jest tak poteznie wygieta ze planety kraza w jej lejach po orbitach, ale niestety leje te sa tak niezauwazalnie male, ze wogole ich nie widac ...lecz ich istnienie da sie udowodnic, mierzac pewne szczegolne okolicznosci"

Tak mniej wiecej wyglada "nauka" XXI wiecznych zdobywcow kosmosu (podobnie zreszta jak ich postepy cywilizacyjne, gdzie technologia opiera sie o zasady, prawa znane juz wieki temu ..p.s conajmniej dwa)

Wydaje sie ze tak poteznych bzdur i zniewolenia moca autorytetow (jak mozna uwierzyc i zaakceptowac bylo fakt ze "przestrzen sie niewidzialnie wykrzywia", co zburzyc niby mialo model sil grawitacji Newtona ), slepoty umyslowej historia jeszcze nie widziala.

Przykladow jak glupota goni glupote jest multum .. tlumaczy sie iz model wykrzywien geometrycznych jest modelem "lepiej opisujacym grawitacje" , czyli w swiecie realnym tlumaczy lepiej zachowanie obiektow kosmosu ..podczas gdy w praktyce "ZAKRZYWIONE LEJE" nie potrafia nawet logicznie wyjasnic ani przyczyny elips, ani przyspieszen planet krazacych wokol Slonca..a "wytlumaczeniem" jest stwierdzenie ze:

"OTW i STW" maja zastosowanie jedynie wokol nieosiagalnych predkosci swiatla i zauwazonych niewidzialnych czarnych dziur, a dla ukladu slonecznego swietnie sprawdza sie idea grawitacji i sil mechanicznych Newtona.

[REALNA NAUKA STOI W MIEJSCU BO NIKT NIE SZUKA PRAWDZIWEJ NIEWIADOMEJ CZYLI SILY PRZECIWNEJ GRAWITACJI, MOCY ODEPCHNIECIA, ODSEPAROWANIA SIE MATERII, BEZ KTOREJ KOSMOS NIE MOZE ISTNIEC W DLUZSZYM OKRESIE ...a winno byc to wogole podstawa do zrozumienia jak dziala fizyka..JESLI COS PRZYCIAGA TO MUSI COS ODPYCHAC, bo inaczej nic sie od siebie nie odseparuje, a wszystko w jedno zapadnie]

(w zamian wymysla sie z nikad eter i od tej chwili zaczyna sie cyrk NAUKI NIEEMPIRYCZNEJ -> "kreowania zjawisk" (dopiero pozniej ich poszukiwania) ..NIE JAK DOTYCHCZAS CZYNILA TO FIZYKA, co bylo jawnym naruszeniem i ODEJSCIEM OD ZASAD KLASYCZNYCH)

.

Slepota ludzka, poddanie autorytetowi i opetanie (duchem ciemnosci) jest na tyle silne, ze osobniki nie sa w stanie zauwazac OCZYWISTEJ EMPIRYCZNEJ OBSERWACJI, a mianowicie iz PRZESTRZEN W RELACJI Z MASA ROZSZERZA SIE, A NIE WYGINA.

(a jesli na co wskazuja obserwacje jest to prawda, to cala idea STW/OTW w formie jak dzis nauczanej i wykladanej laduja w koszu, a razem z nia czarne dziury, fale grawitacyjne, bozony, inflacje, big bangi)

Dodatkowo zburzony zostaje calkowicie model kinetyczny materii, a na jego miejsce zastepuje rozszerzajacy sie atom Bohra i nowa termodynamika, chlodnictwo, modele emisji, stanow skupienia ...i wiele wiele innych (przywrocenie chwaly dziejowej rowniez Lavoisierowi)

Takze wynioslosc, pycha i zazdrosc powoduja, iz istota ludzka glupieje to tego stopnia ze nie widzi, lub nie chce... nawet EMPIRYCZNYCH FAKTOW KTORE PODSUWA SIE POD OCZY JAK DZIECKU W GIMNAZJUM.

www.racjonalista.pl/forum.php/s,783541
                                                       
28-04-2019 21:53
 Ocena 1 na 1
Kulmin (4004 punktów)
To nawet Miłujący Prawdę nie wali takich tyrad w obronie swojej prywatnej prawdy.

Wiesz co, proponuję byś pluł na współczesną fizykę, kontynuował badania i rozwój nauki sam, lub z Henrykiem K.
Jeśli okaże się, że masz rację, będziesz wielkim geniuszem, a jeśli nie... no cóż, kto nie ryzykuje...
                                                               
08-05-2019 13:13
 Ocena 1 na 1
chillyshotorbitus (726 punktów)
>Miłujący Prawdę nie wali takich tyrad w obronie swojej prywatnej prawdy.

Przepraszam .. dlaczego "prywatnej prawdy" ? Przeciez cala dyskusja w zamierzeniu miala jedynie porownanie realizmu, empiryzmu, przewidywan, uzytecznosci "obowiazujacych modeli" bigbang/OTW/STW (sam fakt ze jest ich kilka swiadczy o bledzie) "wykrzywiajacej sie nieskonczonej arenie przestrzeni"..

..z modelem "rozszerzajacej sie przestrzeni pod wplywem ciepla-masy", ktora (chyba nie zaprzeczysz) gromadza zarowno wirujace ciezkie centra atomow, planet, ksiezycow, gwiazd ..jak i galaktyk.

Co sie okazuje:

STW/OTW nie sa w stanie nawet wyjasnic ni elips, ni przyspieszen planet ukladu slonecznego, nie mowiac nic o jego strukturze, zachowaniu <- KOMPLETNE NIC, ZERO (a no bo "nie da sie tego narysowac, uzmyslowic, nakreslic..a jedynie wyliczyc")

Jak mialby niby wyjasnic eliptyczne orbity idealny symetryczny lej -> "ekstatycznie piekny" dogmat/wymysl rysowany na kartce papieru przez wyznawcow OTW.

Jedyna mozliwosc to ze albo dochodzi do zakrzywien leja ..ewentualnie planety "wylamuja sie" spod "krzywizny przestrzennej ktora wskazuje im jak maja sie poruszac" (M.Heller) i w ukladzie na nowo powraca dynamika Newtona ("kule tocza sie jak chca") ..co wrecz zakrawa na smiesznosc, a i tak w zadnym stopniu nie wyjasnia kinematyki ukladu slonecznego.

PO JAKA CHOLERE WOGOLE RYSOWAC TE LEJE TWIERDZAC ZE WYJASNIAJA ONE RUCH PLANET I STRUKTURE UKLADU SLONECZNEGO LEPIEJ NIZ NEWTON !![wykluczajac "sily"]..

(po to sie je rysuje i wpuszcza kuleczke aby krazyla co ma niby plaszczaka oswiecic..to ze kuleczka po sekundzie spada na centrum masy juz nikogo nie interesuje)

SKORO TWIERDZI SIE ZA MOMENT IZ LEJE SA TAK MALE ZE AZ NIEWIDZIALNE ??

WIEC W KONCU SA TE LEJE ZAKRZYWIAJACE PRZESTRZEN ABY PLANETY MOGLY KRAZYC PO KOLOWYCH ORBITACH (co demoluje idee sil i oddzialywan Newtona), CZY NIE ?

Jak mowie..w praktyce OTW/STW to zupelnie bezuzyteczna (w fizyce, bo juz np w procesie tworzenia komputerowej struktury-grafiki, projektowaniu maszyn, technologii: bardzo uzyteczna) geometria.. pewien typ zalozen ktory przypomina troche filmy fantasy i ksiazki dla dzieci..lecz niestety z rzeczywistoscia fizyczna wspolnego nie ma nic gdyz:

- ani przestrzen nie jest statyczna

- ani przestrzen nie jest nieskonczona

- ani skwantowana - matematyczna

- ani wszechswiat nie jest jednym wielkim "ukladem inercjalnym" (a tak go nalezy rozumiec i traktowac <- jako jedna "beczke arene")

- ani "przestrzen sie nie wygina, ni krzywi geometrycznie" (wg idei tensorow)

- ani czas nie zalamuje (bo ten albo zwalniac moze, albo przyspieszac)

Jeden wielki "paradoks na paradoksie", chaos w rozumieniu swiata, galimatias i blokada umyslow (wielkie szkody)..to jedyne empiryczne efekty modli OTW/STW (polamane paradoksem mozgi "dwuwymiarowych plaszczakow ktorym wydaje sie ze zyja w 3D")

.

Drugi zas z modeli ktory glosi, iz skupisko wirujacej masy tworzy wokol/ rozszerza w miare kumulacji postepujaco przestrzen (a nie ja wygina)..co wy wyksztalceni koledzy (jak i conajmniej setki profesorow, dr-ow, fizykow, chemikow z calego swiata..wlacznie z cala "elita" polskiej mysli) uznajecie za totalna brednie i belkot, pomimo jakze oczywistych obserwacji empirycznych w postaci rozszerzajacych sie atomow, planet, gwiazd, kosmosu ktore wlasnie przypadkiem energie w swym centrum koncentruja.

Wiele mozna by mowic. Gdy np padly pytania o chlodnictwo wg modelu wibracyjnego..to okazalo sie ze wg nauki podczas rozprezania w zamrazarce tuz za zaworem goracy gaz przemienia sie "bez emisji ciepla w zimny" LOOOL ("przemiana adiabatyczna to wyjasnia"), a jednoczesnie rozszerza i staje goracy (bo tak go "przypalaja cieple produkty w lodowce")

("spowolnione na radiatorze czastki substancji chlodniczej na skutek uwolnienia-rozprezenia-otwarcia zaworu zwalniaja jeszcze bardziej co przejawia sie, zamiast skurczeniem..naglym ich przyspieszeniem i powiekszeniem")

Glupota goni wrecz glupote..bzdura i jedno wielkie zagmatwanie ..ale gdy tlumaczy sie to samo zjawisko MODELEM BOHRA w jednej linijce

[dociskajac sila elektron do jadra wymuszamy spadek na nizsza orbite co skutkuje wyemitowaniem energii na radiatorze <-Bohr. Odpuszczajac zas cisnienie, elektron wraca/skacze na wyzsza orbite i jak uwaza Niels Bohr by to uczynic atom musi energie zaabsorbowac..gdyz oddalenie elektronu - "poziom orbity" zalezne jest od stanu energetycznego]

..to od wyuczonych w szkolach specjalistow slyszy sie ..ze to "prywatna prawda", kompletna brednia i wymysly ("nic wspolnego z prawdziwa nauka")

>Wiesz co, proponuję byś pluł na współczesną fizykę, kontynuował badania i rozwój nauki sam, lub Henrykiem K

Caly czas "kontynuuje badania"..publicznie "wyrzucam" z siebie nowe pomysly, mysli, idee ..lecz istota ludzka ..

(kazda gra na wlasne zyski, chce wylacznie ugrac "na siebie", siebie uwaza za "najwiekszego cwaniaka i znawce", wlaczajac w to nawet najwiekszych sceptykow obowiazujacego dogmatu)

.. wlasnie pluje od lat na kazdy postep ("bo kazdy wie najlepiej") ..czego jedynym skutkiem bedzie na koncu jeszcze wieksza nienawisc (ze jednostka zjadla mozna powiedziec sama tak wielki tort..nikt jednak nie chcial sie dolaczyc, a kazdy uwazal za niestrawna ohyde )

>Jeśli okaże się, że masz rację, będziesz wielkim geniuszem, a jeśli nie no cóż, kto nie ryzykuje

Tych "wielkich geniuszy" w XXI wieku chyba juz wystarczy (i ich wymyslow). Teraz moze pozwolmy w koncu "normalnemu czlowiekowi", trzezwo myslacemu, racjonalnie: chlopu ze wsi sie wypowiedziec (jak rowniez i innym ktorzy chca uzywac mozgow a nie jedynie "akceptowac").

Dzis prawo do glosu (w realu i powaznej debacie publicznej) maja tylko synalki tatusiow profesorkow z wypranymi mozgami, nieistniejaca w rzeczywistosci geometria..twierdzacy na dodatek jeszcze ze to fizyka.

Czasy komuny, czystego ducha, wspolpracy i koOperacji minely bezpowrotnie, dzis kazdy za kawalek suchej bulki ("nagrody i slawe") utopil by drugiego w lyzce wody (byle by tylko
                                                               
08-05-2019 13:27
 Ocena 1 na 1
chillyshotorbitus (726 punktów)
www.racjonalista.pl/forum.php/s,760332#w763058
               
13-05-2019 08:23
 Ocena 1 na 1
szostek (324 punktów)
>Jedyną możliwością, aby on pracował tak jak przedstawiają to uczeni jest zmniejszenie się ładunku elektrycznego protonu prawie 11500 raza, a jest to zgodnie z STW niedopuszczalne. Zabrania tego pierwszy postulat.

Skąd pochodzą te informacje, że proton musiałby zmniejszać swój ładunek?
                       
13-05-2019 17:29
 Ocena 1 na 1
Henryk.K (2017 punktów)
>>Jedyną możliwością, aby on pracował tak jak przedstawiają to uczeni jest zmniejszenie się ładunku elektrycznego protonu prawie 11500 raza, a jest to zgodnie z STW niedopuszczalne. Zabrania tego pierwszy postulat.
>Skąd pochodzą te informacje, że proton musiałby zmniejszać swój ładunek?
>

Proszę zerknąć do wpisu ,, Czy Wielki Zderzacz Hadronów jest wiarygodny"?

Na stronie 249.
                               
13-05-2019 21:08
 Ocena 1 na 1
szostek (324 punktów)
>>>Jedyną możliwością, aby on pracował tak jak przedstawiają to uczeni jest zmniejszenie się ładunku elektrycznego protonu prawie 11500 raza, a jest to zgodnie z STW niedopuszczalne. Zabrania tego pierwszy postulat.
>>Skąd pochodzą te informacje, że proton musiałby zmniejszać swój ładunek?
>>
>Proszę zerknąć do wpisu ,, Czy Wielki Zderzacz Hadronów jest wiarygodny"?
>Na stronie 249.

Bardzo jesteś tajemniczy. Gdzie jest ten wpis? Czy chodzi o taki wątek?
Niczego takiego nie mogę znaleźć. Czy nie prościej jest od razu podać link?
                                       
13-05-2019 22:04
 Ocena 1 na 1
Henryk.K (2017 punktów)

>>>
>>Proszę zerknąć do wpisu ,, Czy Wielki Zderzacz Hadronów jest wiarygodny"?
>>Na stronie 249.
>Bardzo jesteś tajemniczy. Gdzie jest ten wpis? Czy chodzi o taki wątek?
>Niczego takiego nie mogę znaleźć. Czy nie prościej jest od razu podać link?
>
Ten wis jest na tym portalu, dlatego nie mogę podać linku.
                                               
13-05-2019 22:20
szostek (324 punktów)
>Ten wis jest na tym portalu, dlatego nie mogę podać linku.

Link podaje się tak samo jak do każdej innej strony. Widziałem to już w innych postach i chyba sam kiedyś robiłem.
08-02-2019 15:39
 0 na 2
mancziz (1830 punktów)
Witam. Miło widzieć rodzimych naukowców, nie bojących się podważać naukowe dogmaty. Jedna rzecz tylko trochę kłuje w oczy tak z laickiego punktu widzenia - umieszczenie filmików YT na kanale tagentv. Nie jestem pewien czy sąsiedztwo K. Jackowskiego Panom pomaga . Mimo wszystko życzę powodzenia.
09-02-2019 14:06
 Ocena 4 na 4
Fizyk (17455 punktów)
> 1. The derivation of the general form of kinematics with the universal reference system

Ten artykuł uwidacznia bezsensowność idei eteru. Aby nagiąć prędkość światła w układzie poruszającym się do faktów doświadczalnych autorom wychodzi fantastycznie zmienna zależność tej prędkości od kierunku propagacji:


Prędkość światła w kierunku a' w układzie poruszającym się z prędkością n względem eteru.

Jeżeli więc światło w eterze nie rozchodzi się tak jak fale na wodzie (ze stałą prędkością, izotropowo, niezależnie od obserwatora) to po co w ogóle postulować ten eter?

> Jako ciekawostkę podam, że ten pierwszy artykuł był odrzucany przez 24 czasopisma z listy Web of Science.

I słusznie.
       
09-02-2019 22:52
 Ocena 3 na 3
szostek (324 punktów)
Twoja opinia @Fizyk jest całkowicie błędna.

>Ten artykuł uwidacznia bezsensowność idei eteru. Aby nagiąć prędkość światła w układzie poruszającym się do faktów doświadczalnych autorom wychodzi fantastycznie zmienna zależność tej prędkości od kierunku propagacji:

Używasz niezrozumiałych określeń, jak "nagiąć" oraz "fantastycznie zmienna".

W STE światło rozchodzi się w eterze ze stałą prędkością w każdym kierunku. Dla obserwatora poruszającego się względem eteru wartość prędkości tego samego światła będzie zależała od kierunku propagacji. Wszystkie zależności na ten temat wyprowadziliśmy na podstawie elementarnych założeń.

>Jeżeli więc światło w eterze nie rozchodzi się tak jak fale na wodzie (ze stałą prędkością, izotropowo, niezależnie od obserwatora) to po co w ogóle postulować ten eter?

Dlaczego napisałeś, że "nie rozchodzi się tak jak fale na wodzie" ?
Wszystko jest napisane w podanych artykułach. Względem eteru światło ma z założenia taką samą prędkość w każdym kierunku, czyli dla obserwatora nieruchomego względem eteru przestrzeń jest pod tym względem izotropowa. Dla obserwatorów ruchomych względem eteru przestrzeń nie jest już izotropowa, w podobny sposób jak dla osób poruszających się po wodzie nieizotropowa jest prędkość fali na wodzie. Jest tutaj podobnie jak w mechanice klasycznej, dlatego wyobrażenie sobie kinematyki STE nie powinno stwarzać żadnych trudności. Różnica w stosunku do kinematyki klasycznej jest tylko taka, że ciała w ruchu względem eteru ulegają skróceniom (bardzo podobnie jak w STW Einsteina) oraz dla ruchomych względem eteru obserwatorów czas płynie wolniej (bardzo podobnie jak w STW Einsteina). Te dwa efekty wpływają na to, w jaki sposób ruchomy obserwator mierzy prędkość światła, która jest pokazana na załączonym przez ciebie rysunku.

Wykres, który załączyłeś pokazuje prędkości światła widziane z różnych układów inercjalnych. Np. znajdujące się tam kółko oznaczone przez v=0, pokazuje wartość prędkości dla obserwatora poruszającego się względem eteru z prędkością v=0 (czyli się nie poruszającego). Pozostałe elipsy dotyczą obserwatorów poruszających się względem eteru z podanymi tam prędkościami v. Po prawej stronie narysowany jest wektor prędkości v z jaką porusza się obserwator. Czyli te wykresy dotyczą układów inercjalnych poruszających się w prawą stronę.

Ten rysunek jest jedynie ilustracją tego co wynika z wzoru na jednokierunkową prędkość światła wyprowadzonego ściśle i matematycznie w ramach teorii.
               
11-02-2019 00:42
 Ocena 3 na 3
Fizyk (17455 punktów)
> W STE światło rozchodzi się w eterze...

Ja rozumiem co piszesz i co napisałeś w swojej pracy ale nadal uważam, że redaktor nie powinien był jej przyjąć do druku.

Już trzy lata temu napisałem, że Szczególna Teoria Eteru (STE) jest albo błędna albo nie mówi nic nowego. Wygląda na to, że po trzech latach mozolnych poprawek zbliżyliście się nieco do tej drugiej alternatywy.

> Używasz niezrozumiałych określeń, jak "nagiąć" oraz "fantastycznie zmienna".

Od co najmniej czterdziestu lat wiadome jest, że zmieniając odpowiednio synchronizację zegarów oraz transformację Lorentza (moim zdaniem jest to jej naginanie) można utrzymać kinematyczną zgodność z doświadczeniem kosztem nieizotropowej prędkości światła w poruszającym się układzie i przekraczającej wartość c (jak na mój gust, brzmi to fantastycznie). Cytując Mansouri'ego, Sexl'a i Rizzi'ego sami przyznajecie, że mozolnie wyprowadzona transformacja (67) nie jest niczym nowym.
                       
11-02-2019 04:56
 Ocena 3 na 3
szostek (324 punktów)
>Ja rozumiem co piszesz i co napisałeś w swojej pracy ale nadal uważam, że redaktor nie powinien był jej przyjąć do druku.

Nie zgadzamy się w tej sprawie. Nawet gdyby tak było, choć tak nie jest w przypadku STE, że w artykule wyprowadza się coś już znanego, ale inną metodą, to jest to nowy wkład i należy to opublikować. Stwierdzenie, że "redaktor nie powinien był jej przyjąć do druku" jest tym bardziej zabawne, że zdecydowana większość prac naukowych nie wnosi niczego nowego. Publikowane są ciągle te same zagadnienia i to najczęściej z różnymi błędami w stosunku do oryginałów. A poza tym duża część tak zwanych naukowych publikacji to zwykłe śmieci. Czasami jeżeli nie chce się tego tematu ujawniać mówi się w zakamuflowany sposób, że większość prac naukowych ma charakter przyczynkowy

Pokazanie różnych metod otrzymywania tego samego wyniku jest jak najbardziej rozwijające wiedzę w danym zakresie. Twoja uwaga jest błędna także dlatego, że metody w fizyce są równie ważne jak idee.

>Od co najmniej czterdziestu lat wiadome jest, że zmieniając odpowiednio synchronizację zegarów oraz transformację Lorentza (moim zdaniem jest to jej naginanie) można utrzymać kinematyczną zgodność z doświadczeniem kosztem nieizotropowej prędkości światła w poruszającym się układzie i przekraczającej wartość c (jak na mój gust, brzmi to fantastycznie). Cytując Mansouri'ego, Sexl'a i Rizzi'ego sami przyznajecie, że mozolnie wyprowadzona transformacja (67) nie jest niczym nowym.

Transformacja (67) pojawiała się już w publikacjach, ale przypisywano jej inny sens niż ma ona w STE. Poza tym w naszym artykule jest to tylko jedna z nieskończenie wielu transformacji dla kinematyk z eterem. Czyli pokazaliśmy rzec zupełnie nową, że istnieje nieskończenie wiele kinematyk z eterem, które są zgodnie z eksperymentami, w których mierzono prędkość światła.

Mansouri'ego, Sexl'a i Rizzi'ego i inni tylko przerabiali STW zmieniając synchronizację zegarów. Takie podejście nie daje jednoznacznej odpowiedzi, o co w nim tak naprawdę chodzi. Natomiast myśmy nie przerabiali STW tylko wyprowadzili od podstaw, na podstawie założeń wynikających z eksperymentów, nową teorie. Przewidywania STE są inne niż STW w sprawie izotropowości przestrzeni. Czyli STE jest modelem innej rzeczywistości niż STW.

Nawet Mansouri, Sexl i Rizzi wyraźnie napisali, że ta ich transformacja o postaci (67) to cały czas jest STW, tylko inaczej zapisana. I właśnie w tej sprawie bardzo się mylili. Jest bowiem tak, że sposób synchronizacji zegarów nie może być dowolny, tylko musi odzwierciedlać realne zjawiska fizyczne. Ponieważ tamte podejścia były przeróbkami STW, dlatego przypisywano im własności wyniesione z STW i nie widziano prawdziwej istoty sprawy. Dopiero nasze, zrobione od podstaw wyprowadzenie pokazuje co tak naprawdę wynika z eksperymentów z pomiarem prędkości światła. Czyli, że odrzucenie kinematyk z eterem nie miało żadnych podstaw eksperymentalnych.

Poza tym mylisz się także dlatego, że gdyby wszystko było oczywiste, to na uczelniach na całym świecie nie uczonoby kłamstw z tego zakresu, czyli, że jednokierunkowa prędkość światła jest stała oraz, że na pewno nie ma ośrodka, w którym propaguje światło. Ponieważ to nie są fakty eksperymentalne.

Aby sobie uświadomić jak bardzo Mansouri, Sexl i Rizzi mylili się w swoich wnioskach oraz jaki jest sens sposobu synchronizacji zegarów warto poddać takiemu zabiegowi zwykłą transformację Galileusza. Pokazaliśmy to w książce. Czyli można w zwykłej mechanice klasycznej zsynchronizować sobie zegary przy pomocy jakichś dziwnych sygnałów. Otrzymuje się wtedy kinematyki, w których jednoczesność zdarzeń nie jest absolutna. Ale nikt chyba nie powie, że tak jest w mechanice klasycznej na poważnie tylko dlatego, że sobie można w taki specyficzny sposób zsynchronizować zegary.
                               
11-02-2019 12:25
 Ocena 3 na 3
Fizyk (17455 punktów)
> Stwierdzenie, że "redaktor nie powinien był jej przyjąć do druku" jest tym bardziej zabawne, że zdecydowana większość prac naukowych nie wnosi niczego nowego.

Akurat z tym się zgadzam, że większość prac naukowych nie wnosi niczego nowego, ale radą na to na pewno nie jest zwiększanie liczby bezwartościowych publikacji. Niestety, w dzisiejszych czasach, kiedy nawet nie trzeba drukować tych prac, jest mnóstwo czasopism pretendujących do bycia naukowymi, które za odpowiednią opłatą zamieszczą w internecie bez czytania każdą bzdurę byle tylko była ona ukryta za poważnie wyglądającymi wzorami i wykresami.

> Pokazanie różnych metod otrzymywania tego samego wyniku jest jak najbardziej rozwijające wiedzę w danym zakresie.

Owszem, ale tego nie zrobiliście - zrobili to wiele lat temu Mansouri i Sexl (M&S), i to dużo lepiej od Was: bez błędów i w znacznie szerszym zakresie.

> ... pokazaliśmy rzec zupełnie nową, że istnieje nieskończenie wiele kinematyk z eterem, które są zgodnie z eksperymentami, w których mierzono prędkość światła.

To co jest nowe w tej pracy jest błędne, a to co jest poprawne nie jest nowe.

Błędem jest wprowadzać poprzeczne skrócenie y(v), kiedy Mansouri i Sexl pokazali, że przeprowadzone pomiary praktycznie je wykluczają (y(v) @ 1, M&S str. 510). Ponadto proste doświadczenie myślowe pokazuje niemożliwość takiego skrócenia.

Poprawne jest stwierdzenie, że można skontruować inne kinematyki niż STW, ale są one opisane parametrem e (M&S str. 501), a nie y(v). W Waszej pracy milcząco przyjmujecie e = 0, co jest równoważne założeniu absolutnej równoczesności i powinno się znaleźć na liście Waszych założeń.

> Jest bowiem tak, że sposób synchronizacji zegarów nie może być dowolny, tylko musi odzwierciedlać realne zjawiska fizyczne.

Nieprawda. Dowolność parametru e pociąga za sobą dowolność synchronizacji zegarów i dowolność zdefiniowania równoczesności zdarzeń odległych przestrzennie. Przynajmniej w zakresie kinematyki ta dowolność prowadzi do teorii odmiennych od STW, choć koślawych, czego przykładem jest Wasza STE.
                                       
11-02-2019 14:56
 Ocena 2 na 4
szostek (324 punktów)
>> Pokazanie różnych metod otrzymywania tego samego wyniku jest jak najbardziej rozwijające wiedzę w danym zakresie.
>Owszem, ale tego nie zrobiliście - zrobili to wiele lat temu Mansouri i Sexl (M&S), i to dużo lepiej od Was: bez błędów i w znacznie szerszym zakresie.
> ...
>To co jest nowe w tej pracy jest błędne, a to co jest poprawne nie jest nowe.

Znowu wykazuje się Pan nieznajomością tematu. Pana uwagi są złośliwe zapewne z tego powodu, że na początku mnie zaatakował i teraz nie chce, sam przed sobą, przyznać się do błędu. Takie emocjonalne i negatywne nastawienie utrudnia zagłębienie się w temat i jego zrozumienie.

>Błędem jest wprowadzać poprzeczne skrócenie y(v), kiedy Mansouri i Sexl pokazali, że przeprowadzone pomiary praktycznie je wykluczają (y(v) @ 1, M&S str. 510).

Nie znam pracy, w której Mansouri i Sexl pokazaliby, że przeprowadzone pomiary wykluczają poprzeczne skrócenie. Jestem pewny, że dostępne technologie nie pozwalają na wykonanie pomiaru skrócenia poprzecznego, dlatego nie może to być metoda falsyfikacji teorii. Widziałem tylko takie ich artykuły, w których prowadzili rozważania czysto teoretyczne. Jeżeli twierdzili, że skrócenie poprzeczne jest wykluczone to się mylili, ale myślę, że raczej błędnie odczytał Pan to co oni napisali.

Poza tym nie zrozumiał Pan jednej zasadniczej sprawy. W pierwszym artykule, który zapodałem pokazaliśmy, że istnieje nieskończenie wiele kinematyk z eterem, które są zgodne z eksperymentami, w których mierzono prędkość światła. Wcale nie przekonujemy, że którakolwiek z nich musi być prawidłowym modelem rzeczywistych procesów w zakresie innych eksperymentów. Być może wszystkie są błędne tak samo jak STW, a prawdziwa jest np. koncepcja Ritza według której fotony są jak kuleczki wystrzeliwane ze stałą prędkością, ale tylko względem układu, z którego są wystrzeliwane. To wszystko nie ma znaczenia. Celem artykułu było pokazanie, że podręczniki fizyki mylą się, gdy twierdzą, że eksperyment M-M udowodnił nieistnienie eteru oraz, że prędkość światła jest absolutnie stała. Co więcej, teorii z eterem zgodnych z eksperymentem M-M jest nieskończenie wiele. Mam nadzieję, że w końcu Pan to zrozumie, że ważne są tezy formułowane w artykule, a nie to co sobie Pan sam dopowiada na ten temat. Pan formułuje zarzuty w stosunku do czegoś czego nie ma w artykułach. Przecież nie twierdziliśmy, w tych artykułach, że skrócenie poprzeczne da się technicznie zmierzyć ani, że przedstawione teorie eteru są niepodważalne przy pomocy innych eksperymentów, więc nie wiem o co Panu chodzi.

>Ponadto proste doświadczenie myślowe pokazuje niemożliwość takiego skrócenia.

Popełnia Pan błąd logiczny, gdyż to doświadczenie myślowe jest prowadzone w ramach paradygmatu STW. I faktycznie w ramach STW, takiej jak jest obecnie interpretowana, skrócenie poprzeczne nie jest możliwe, gdyż prowadzi do ewidentnych sprzeczności. Natomiast w ramach teorii eteru skrócenie poprzeczne oraz wydłużenie poprzeczne są jak najbardziej dopuszczalne. Taki błąd popełnia wielu recenzentów, gdy próbują oceniać jedną teorię na podstawie wniosków wynikających z zupełnie innej teorii. I to jest dowód na to, że system wymaga głębokich reform.

>Poprawne jest stwierdzenie, że można skontruować inne kinematyki niż STW, ale są one opisane parametrem e (M&S str. 501), a nie y(v). W Waszej pracy milcząco przyjmujecie e = 0, co jest równoważne założeniu absolutnej równoczesności i powinno się znaleźć na liście Waszych założeń.

Myli się Pan twierdząc, że parametry przy pomocy których można konstruować kinematyki są zastrzeżone do parametru e. Transformacje można parametryzować przy pomocy przeróżnych parametrów.

Przyjmujemy, że parametr e=0 ponieważ jest to jedyny sposób synchronizacji, który nie prowadzi do sprzeczności. Mam na ten temat publikację w recenzji, gdzie to dokładnie wyjaśniam i gdy to już będzie możliwe to ją tutaj zapodam. Ale faktycznie ma Pan rację, że na tym etapie wskazane byłoby podać metodę synchronizacji jako jedno z założeń teorii. Myśmy tego nie zrobili ponieważ ten sposób synchronizacji uważamy za jedyny prawidłowy z technicznego punktu widzenia. W kolejnych artykułach wprost podajemy w jaki sposób synchronizujemy zegary.
                                               
12-02-2019 13:58
 Ocena 3 na 3
Fizyk (17455 punktów)
> Znowu wykazuje się Pan nieznajomością tematu.

Kto jak kto...

>> Błędem jest wprowadzać poprzeczne skrócenie y(v), kiedy Mansouri i Sexl pokazali, że przeprowadzone pomiary praktycznie je wykluczają (y(v) @ 1, M&S str. 510).

> Nie znam pracy, w której Mansouri i Sexl pokazaliby, że przeprowadzone pomiary wykluczają poprzeczne skrócenie.

No przecież to ta praca, którą sam Pan cytuje. Czytał ją Pan?

> Jestem pewny, że dostępne technologie nie pozwalają na wykonanie pomiaru skrócenia poprzecznego, dlatego nie może to być metoda falsyfikacji teorii.

Pana ignorancja jest żenująca. Te pomiary zostały wykonane przez Ivesa i Stillwella (I&S), co Mansouri i Sexl (M&S) omawiają w trzeciej części swojej pracy, gdzie podają zmierzone ograniczenia na parametry a, b, d. Jak Pan rozwinie w szereg swój wzór (31) tak jak to zrobili M&S: t' = (1 + av²/c² + ...)t i porówna z tym co zmierzyli I&S, to otrzyma Pan ograniczenie na zmienność Pana funkcji skrócenia poprzecznego y(v) = 1 ± 10-2. Współczesne pomiary [Reinhardt et al (2007). "Test of relativistic time dilation with fast optical atomic clocks at different velocities" Nature Physics 3 (12) 861-864] ograniczają tę zmienność do 1 ± 8.4 × 10-8. Brak poprzecznego skrócenia jest mierzalnym faktem.

> Celem artykułu było pokazanie, że podręczniki fizyki mylą się, gdy twierdzą, że eksperyment M-M udowodnił nieistnienie eteru ...

Nie wiem jakie podręczniki Pan czyta - w moich (Jackson, Rindler) pisze, że ten eksperyment nie wykrył wiatru eteru.

> ... oraz, że prędkość światła jest absolutnie stała.

Nie zmamy faktów temu przeczących. A że da się skonstuować kinematyki, w których tylko średnia prędkość światła jest stała, to jest znane od dawna.

> Przyjmujemy, że parametr ε = 0 ponieważ jest to jedyny sposób synchronizacji, który nie prowadzi do sprzeczności.

Nieprawda. M&S pokazali, że istnieje nieskończenie wiele wartości parametru ε przy których orzymuje się poprawne kinematyki relatywistyczne, w szczególności ε = -v /c dla STW.
                                                       
12-02-2019 18:43
 0 na 2
szostek (324 punktów)
>No przecież to ta praca, którą sam Pan cytuje. Czytał ją Pan?

Czytałem tylko część I na którą się powołuję. Prace Mansouri i Sexl są bardzo słabe, dlatego się nimi specjalnie nie interesuję.

>> Jestem pewny, że dostępne technologie nie pozwalają na wykonanie pomiaru skrócenia poprzecznego ...
>Pana ignorancja jest żenująca. Te pomiary zostały wykonane przez Ivesa i Stillwella (I&S), co Mansouri i Sexl (M&S) omawiają w trzeciej części swojej pracy, gdzie podają zmierzone ograniczenia na parametry a, b, d. Jak Pan rozwinie w szereg swój wzór (31) tak jak to zrobili M&S: t' = (1 + av²/c² + ...)t i porówna z tym co zmierzyli I&S, to otrzyma Pan ograniczenie na zmienność Pana funkcji skrócenia poprzecznego y(v) = 1 ± 10-2. Współczesne pomiary [Reinhardt et al (2007). "Test of relativistic time dilation with fast optical atomic clocks at different velocities" Nature Physics 3 (12) 861-864] ograniczają tę zmienność do 1 ± 8.4 × 10-8. Brak poprzecznego skrócenia jest mierzalnym faktem.

Ma Pan na tym forum nick 'Fizyk', ale wykazuje się Pan skrajną ignorancją w sprawie fizyki. Nie piszę tego po to, aby Panu ubliżać, czy dokuczać. Po prostu takie są fakty.

Nie wiem o jakim eksperymencie Ivesa i Stillwella Pan napisał. W tym eksperymencie, który znam oni mierzyli częstotliwość światła emitowanego przez jony gazu rozpędzane względem laboratorium. Mierzyli częstotliwość światła, a nie żadne skrócenie poprzeczne. No wiec wyjaśniam jeszcze raz, w tym eksperymencie oni mierzyli barwę światła, a nie żadne skrócenie poprzeczne. Częstotliwość tego światła była inna niż częstotliwość takiego światła emitowana przez spoczywający nieruchomo gaz. I co to oznacza?

Żeby wyjaśnić taki efekt trzeba się posłużyć jakąś teorią. Można np. wyjaśniać ten efekt przy pomocy STW, w której występuje efekt Dopplera (klasyczny i relatywistyczny). Jeżeli będzie się wszystko zgadzało, to pośrednio możemy stwierdzić, że potwierdziliśmy efekt dylatacji czasu, ale to będzie potwierdzenie tylko pośrednie, a nie bezpośrednie, dlatego, że do przeliczenia energii światła na dylatację czasu była użyta teoria. Taki wynik zależy od użytej teorii, czyli z całą pewnością nie jest bezpośredni. Bezpośredni pomiar dylatacji czasu zrobili, zakładając, że nie sfałszowali wyników, panowie Hafele-Keating, gdyż oni porównywali realne wskazania zegarów latających samolotami. Zerknąłem teraz do III części artykułu Mansouri i Sexl i oni napisali o eksperymencie Ivesa i Stillwella, że to był bezpośredni ("directly") pomiar dylatacji czasu. Czyli napisali bzdurę, która potwierdza moją opinię, że ich artykuły są kiepskie.

A Pan błędnie uważa, że eksperyment Ivesa i Stillwella to był pomiar skrócenia poprzecznego. No więc, to nie był nawet pomiar dylatacji czasu (bo tylko co najwyżej pośredni), a co dopiero skrócenia poprzecznego.

Poza tym, według moje wiedzy, eksperyment Ivesa i Stillwella nie potwierdził relatywistycznej dylatacji czasu. Eksperyment im nie wychodził i ostatecznie umieścili detektory pod niedużym kątem do wiązki gazu (rysunek układu pomiarowego można znaleźć na Wikipedii). A potem niby, w co nie wierzą, udało im się odfiltrować znacznie większy klasyczny efekt dylatacji czasu od relatywistycznego. To z całą pewnością jest lipa. Uwierzyłbym w ten pomiar, gdyby detektory były umieszczone prostopadle do wiązki gazu i mierzyły tylko efekt relatywistyczny, bez klasycznego. Czyli uważam, że wnioski z tego eksperymentu zostały sfałszowane po to, aby potwierdzić błędną teorię STW Einsteina

>> Celem artykułu było pokazanie, że podręczniki fizyki mylą się, gdy twierdzą, że eksperyment M-M udowodnił nieistnienie eteru ...
>Nie wiem jakie podręczniki Pan czyta - w moich (Jackson, Rindler) pisze, że ten eksperyment nie wykrył wiatru eteru.

No to się wysilili
Jedne podręczniki błędnie piszą, że eksperyment M-M wykluczył istnienie eteru, i taki pogląd jest powszechnie utrwalony na całym świecie. A inne podręczniki piszą jedynie, że nie wykrył eteru, ale w takim razie także są błędne, ponieważ nie zaprzeczają wprost tej powszechnej i błędnej opinii na temat eksperymentu M-M. Jeżeli w tym konkretnym podręczniku napisali tylko, że nie wykrył eteru, to uważam, że nie powielili tego powszechnego błędu tylko przez przypadek. Po prostu jest tak wiele podręczników, że znajdzie się w śród nich kilka, w których napisano powszechnie uznaną bzdurę w sposób taki, że formalnie napisali dobrze, ale tylko przez przypadek.
Ja bym ich docenił, gdyby napisali wprost, tak ja to zrobiłem w monografii i robię w artykułach, czyli piszę, że założenia STW Einsteina nie mają ścisłych podstaw eksperymentalnych.

>> ... oraz, że prędkość światła jest absolutnie stała.
>Nie zmamy faktów temu przeczących. A że da się skonstuować kinematyki, w których tylko średnia prędkość światła jest stała, to jest znane od dawna.

No to się zgadamy, że kinematyki, w których jednokierunkowa prędkość światła nie jest stała są dopuszczalne. Rozumiem z tego, że konsekwentnie zgadzamy się także w tym, że STW Einsteina nie jest jedyną kinematyką wyjaśniającą znane eksperymenty. To świetnie, ale w takim razie jak Pan wyjaśni, to, że zgraja niedorozwiniętych recenzentów z tytułami naukowymi, z różnych zakątków świata, nie ma pojęcia o tych faktach. Tylko proszę głupio nie pisać, że moje artykuły są odrzucane ponieważ zawierają błędy, bo niczego takiego nikt nie wykazał i takim głupim gadaniem tylko się Pan ośmieszy

>Nieprawda. M&S pokazali, że istnieje nieskończenie wiele wartości parametru ε przy których orzymuje się poprawne kinematyki relatywistyczne, w szczególności ε = -v /c dla STW.

M&S mylili się w wielu sprawach. Oni nie zrozumieli znaczenia parametru ε. Wyjaśnię to w artykule.
                                                               
13-02-2019 21:28
 Ocena 3 na 3
Fizyk (17455 punktów)
> Tylko proszę głupio nie pisać, że moje artykuły są odrzucane ponieważ zawierają błędy

Nie muszę pisać, skoro Pan mnie w tym wyręczył.
09-02-2019 11:31
 Ocena 1 na 3
MaxGolonko3 (3102 punktów)
>Witam wszystkich

Proszę natychmiast zrzucić te bzdury do działu Bazgroły albo do oślej ławki.

Szostek z jego hipotezami został starannie omówiony na portalach i forach naukowo-technicznych.

Udowodniono mu niekompetencję. W takich przypadkach zachowuje się skandalicznie jako osoba. Jak troll lub małe dziecko ale niestety chamskie i sam doprowadza do wymazywania jego wątków (czyli reklamy bzdur).

Ten [usunięte przez moderację] promuje swoje bzdury w celach komercyjnych żeby zaistnieć (to się chyba gdzieś sprzedaje jako książka i daje mu opłaty z reklam) i to wszystko w temacie!

Miłego.
p.s.
Infantylne zachowania w przypadku krytyki mogą oznaczać też, że jest to człowiek z problemami psychicznymi, który dowartościowuje się (ludzkim zainteresowaniem) w dziedzinie tej pseudonauki.
       
09-02-2019 12:06
 Ocena 2 na 2
MaxGolonko3 (3102 punktów)
Przykład żenujących zaburzeń emocjonalnych i rzucania inwektywami przez Szosteka
na pewnym forum technicznym znalazłem tutaj:

astropolis(*)?do=findComment&comment=726328

Tam warto kliknąć [pokaż ukrytż zwartość] by zobaczyć "klasę" tego człeka

Miłego
               
02-03-2019 08:30
Wenancjusz (16090 punktów)
>Przykład żenujących zaburzeń emocjonalnych i rzucania inwektywami przez Szosteka
>na pewnym forum technicznym znalazłem tutaj:
>astropolis(*)?do=findComment&comment=726328
>Tam warto kliknąć [pokaż ukrytż zwartość] by zobaczyć "klasę" tego człeka

Otworzyłem, przeczytałem, zacytowałem.
Napisano 4 Lipiec 2018
Cytat:
Dawno nie używałem tego wątku, ale dziś kończy się pewien krótki ale niezwykle barwny etap w historii tego forum. Coś jak tydzień niskich cen w Lidlu. U nas tydzień nauki niskich lotów. Cały czas nie mogę uwierzyć, że taka osoba jest pracownikiem akademickim :o

Restrykcja:
Bomba eterowa. Kiedyś nazywaliśmy to atomówką, ale nie wiem czy można wierzyć tym od energii jądrowej.

Dla kogo?
Pan doktor Szostek
Dlaczego?
Zniesławienie publiczne, zniewaga na priv (jak widać poniżej ten pan nie wie na czym polega różnica), jakaś forma szantażu, groźby. Dawno takiego pakietu nie było.
Poniżej niezbyt ciekawa lektura. Tak, sprawdziłem czy jako odbiorca wiadomości mogę ją upublicznić.
Pogrubienie moje.
Widać że sława niejakiego Szostka rośnie, tyle że jakoś nie w dziedzinie jaką ponoć prezentuje.

Jednak jestem lepszy jak moja reputacja. Cholera! A może gorszy? Najgorsza ta niepewność.
       
09-02-2019 23:02
 Ocena 2 na 4
szostek (324 punktów)
Napisałeś @MaxGolonko3 same niegodziwe bzdury.

Nie będę komentował wpisów, jeżeli nie będzie w nich niczego poważnego.
09-02-2019 12:48
 Ocena 3 na 3
nes86 (22 punktów)
Jeżeli nazywa Pan swoją teorię 'szczególną' to oznacza ze istnieje również analogicznie do teorii względności również teoria eteru w wersji ogólnej?

Jeżeli nie to proszę trzymać się nomenklatury naukowej i nie używać przymiotnika 'szczególna', dzięki temu zyska Pan malutki punkcik do wiarygodności tej hucpy.
       
09-02-2019 23:13
 Ocena 3 na 3
szostek (324 punktów)
>Jeżeli nazywa Pan swoją teorię 'szczególną' to oznacza ze istnieje również analogicznie do teorii względności również teoria eteru w wersji ogólnej?

Oczywiście, że istnieje.

>Jeżeli nie to proszę trzymać się nomenklatury naukowej i nie używać przymiotnika 'szczególna', dzięki temu zyska Pan malutki punkcik do wiarygodności tej hucpy.

Jakiej nomenklatury ?
10-02-2019 19:50
 Ocena 4 na 4
Jacholek (5666 punktów)
>Witam wszystkich
Nie wnikając w szczegóły tej STE to chciałoby się przede wszystkim dowiedzieć co ta propozycja eteru wnosi nowego do opisu rzeczywistości i znanych faktów eksperymentalnych i co jest w stanie wyjaśnić lepiej aniżeli STW, jakie daje ewentualnie unikalne przewidywania dające się poddać weryfikacji.Jednym słowem czy spełnia kryteria by stała się nową, lepszą teorią zgodnie z kryteriami opisanymi w książce Kuhn'a - Struktura Rewolucji Naukowych. pl.wikipedia.org/wiki/Rewolucja_naukowa
       
10-02-2019 20:56
 Ocena 2 na 2
szostek (324 punktów)
To jest bardzo miłe @Jacholek, gdy ktoś zadaje mądre i istotne w sprawie pytanie, w odróżnieniu od błazenady niektórych innych, ziejących jakąś niezrozumiałą złością, osób. Dlatego z wielką przyjemnością odpowiadam.

>Nie wnikając w szczegóły tej STE to chciałoby się przede wszystkim dowiedzieć co ta propozycja eteru wnosi nowego do opisu rzeczywistości i znanych faktów eksperymentalnych i co jest w stanie wyjaśnić lepiej aniżeli STW, jakie daje ewentualnie unikalne przewidywania dające się poddać weryfikacji.Jednym słowem czy spełnia kryteria by stała się nową, lepszą teorią zgodnie z kryteriami opisanymi w książce Kuhn'a - Struktura Rewolucji Naukowych. pl.wikipedia.org/wiki/Rewolucja_naukowa

1.
Przewidywania STE są inne niż przewidywania STW w zakresie izotropii przestrzeni. Według STW Einsteina przestrzeń jest izotropowa dla obserwatora z każdego układu inercjalnego. Przeczą temu fakty eksperymentalne, a mianowicie pomiar dipolowej anizotropii mikrofalowego promieniowania tła. Szerzej powiedziałem o tym zagadnieniu w zapodanych nagraniach oraz napisałem w pierwszym z zapodanym artykule.

Natomiast według STE przestrzeń jest izotropowa tylko dla obserwatorów nieruchomych względem eteru. Ponieważ my poruszamy się względem eteru wraz z całym Układem Słonecznym, dlatego z perspektywy naszego układu odniesienia przestrzeń nie jest izotropowa. Ta własność STE jest idealnie zgodna z pomiarem tego kosmicznego promieniowania.

Dipolowa anizotropia mikrofalowego promieniowania tła jest dobrze zmierzona, chociażby dlatego że wydano na to grubo ponad miliard dolarów. Najdokładniejsze pomiary wykonał satelita Planck.

Nie jest mi znany ani jeden eksperyment, z którym niezgodna byłaby Szczególna Teoria Eteru. Nie potrafiła także podać takiego eksperymentu żadna łachudra, która głupkowato recenzowała negatywnie moje artykuły.

Czyli gdyby "fachowcy" mieli o tych zagadnieniach jakiekolwiek pojęcie, a nie tylko zdolność do otumaniania studentów, oraz nie byliby łajdakami, to STW powinna natychmiast zostać powszechnie uznana za niezgodną z eksperymentem i zastąpiona przez STE.

2.
STW Einsteina jest teorią trudną do zrozumienia z tego powodu, że wyniki licznych pomiarów zależą w niej od tego kto taki pomiar wykonuje, to znaczy w jakim stanie ruchu jest ten obserwator. Ta złożoność powoduje, że STW nie jest nauczana w szkołach średnich. Sprawiałyby tam duże problemy uczniom oraz nie daliby sobie z nią rady nauczyciele fizyki.

Natomiast STE jest teorią, jak to nazywam, inżynierską. Jest porządnie poukładana i wyniki pomiarów nie zależą od tego kto je wykonuje (to znaczy to zagadnienie wymagałoby szerszego wyjaśnienia, na które tutaj nie ma miejsca).

3.
Są jeszcze inne powody dlaczego STE jest lepsza od STW, ale to powinno wystarczyć
               
10-02-2019 21:35
 Ocena 2 na 2
Jacholek (5666 punktów)
>Natomiast według STE przestrzeń jest izotropowa tylko dla obserwatorów nieruchomych względem eteru. Ponieważ my poruszamy się względem eteru wraz z całym Układem Słonecznym, dlatego z perspektywy naszego układu odniesienia przestrzeń nie jest izotropowa. Ta własność STE jest idealnie zgodna z pomiarem tego kosmicznego promieniowania.
Dzięki za te wyjaśnienia, aczkolwiek nie chwytam jak anizotropia eteru godzi się z niezmienniczością prędkości światła od układu względem którego je mierzymy (doświadczenie Michelsona Morleya). Rozumiem iż transformacje Lorenza nie są w STE odrzucane ? Życzę cierpliwości w podważaniu ustalonych paradygmatów, jak historia uczy nigdy to nie bywa łatwe.
                       
10-02-2019 22:30
 Ocena 3 na 3
szostek (324 punktów)
>Dzięki za te wyjaśnienia, aczkolwiek nie chwytam jak anizotropia eteru godzi się z niezmienniczością prędkości światła od układu względem którego je mierzymy (doświadczenie Michelsona Morleya). Rozumiem iż transformacje Lorenza nie są w STE odrzucane ? Życzę cierpliwości w podważaniu ustalonych paradygmatów, jak historia uczy nigdy to nie bywa łatwe.

Doświadczenie Michelsona-Morleya wykazało niewiele, gdyż tak naprawdę porządne doświadczenie zrobili dopiero Kennedy-Thorndike. Z tych eksperymentów nie wynika "niezmienniczość prędkości światła od układu względem którego je mierzymy", w taki sposób w jaki rozumie się to w ramach STW. W STW założono, że stała jest jednokierunkowa prędkość światła, a z tych eksperymentów wynika, że stała jest jedynie średnia prędkość światła na drodze o trajektorii zamkniętej.

Właśnie na niezmienniczości tej średniej, a nie jednokierunkowej prędkości światła opiera się STE. Czyli STE jest zgodna z eksperymentami Michelsona-Morleya oraz Kennedy-Thorndike. W STE światło może mieć inną prędkość w jedną stronę, a inną na drodze powrotnej, ale średnia prędkość światła jest zawsze stała i wynosi c.

I to jest w tym bardzo ciekawe, że na całym świecie na uczelniach uczy się na ten temat bzdur, czyli, że eksperyment Michelsona-Morleya udowodnił, że jednokierunkowa prędkość światła jest zawsze stała. Ci "fachowcy" uczą takich banialuków, pomimo tego, że jest już obszerna literatura pokazująca, że nigdy nie udało się zmierzyć jednokierunkowej prędkości światła z wystarczającą dokładnością, aby pleść takie farmazony. Ci sami "fachowcy" dostają do oceny publikacje na temat STE, i taki nic nie kumający oszust odrzuca moje artykuły.

W STE występują transformacje Lorentza, ale mają inny sens fizyczny niż w STW. Szczególna Teoria Eteru opiera się więc na innej transformacji. Ponieważ jest możliwych nieskończenie wiele teorii z eterem, dlatego też można rozważać olbrzymią ilość takich transformacji, i każda jest inna niż transformacja Lorentza.
12-02-2019 21:52
 Ocena 5 na 5
waligóra (956 punktów)
Istotą STW jest stwierdzenie iż nie istnieje absolutny spoczynek.
Taki fakt - eksperymentalnie bardzo dobrze uzasadniony - pociąga za sobą fakt kolejny,na poziomie kwantowej teorii pola (bo do tego sprowadza się przecież propagacja bezmasowych fotonów) przestrzeń i czas mają strukturę geometryczną przestrzeni Minkowskiego. Innymi słowy - z teoretycznego punktu widzenia, można wprowadzać
n- teorii kinematycznych, byle na końcu uzyskać ten właśnie wniosek.
Zamiast eteru możne być próżnia kosmiczna, duch Boży lub coś równie fajnego, istnieje masa publikacji na ten temat i nie jesteście w tym względzie, Panowie oryginalni.
W Rosji jest nawet akademia nauk, która zajmuje się takimi tematami.

Czasoprzestrzeń ma geometrię przestrzeni Minkowskiego - to jest sedno STW.
I to też jest bardzo dobrze uzasadnione i to w bardzo głębokiej warstwie teoretycznej np. poprzez określone reprezentacje grup.
Zatem powiedzmy sobie jasno, STW musi być tzw. teorią efektywną dla określonego rzędu przybliżenia, innymi słowy każda teoria musi prowadzić do analogicznych wniosków, co STW, na tym samym poziomie przybliżenia. I, to bez względu jakie jest jej "pochodzenie", to jest bezwzględne minimum.

Wyróżnienie pewnego układu odniesienia, a to jak się mi wydaje jest "treścią" STE,
stoi w sprzeczności z STW. I nie chodzi tutaj o lokalne własności eteru, którym mogłoby byc np. CMB.
Chodzi o konsekwencje teoretyczne np. w postaci defektu topologicznego czasoprzestrzeni. A zatem naruszamy i OTW.
To są rzeczy o naturze fundamentalnej.
Innymi słowy macie Panowie jakieś "twarde dowody" na to, że taki układ istnieje tj. potraficie wykazać, że ruch jednostajny jest absolutny.
A zatem np. że istnieją fotony masywne, co było by konsekwencją ruchu fotonu w kwantowym polu Higgsa, dla rożnych prędkości światła w rożnych układach odniesienia ?

Po pobieżnym zapoznani się z tematem, ogólnie, to nie rozumiem również stwierdzenia, że wyróżniony układ odniesienia nie jest fizyczny tj. nie jest powiązany z fizycznym ciałem odniesienia ?


       
02-03-2019 01:26
 0 na 2
szostek (324 punktów)
>Istotą STW jest stwierdzenie iż nie istnieje absolutny spoczynek.
>Taki fakt - eksperymentalnie bardzo dobrze uzasadniony

Co to znaczy, że: nie istnienie absolutnego spoczynku jest eksperymentalnie uzasadnione?
Mechanika klasyczna jest bardzo dobrze uzasadniona eksperymentalnie i czy z tego wynika, że jest teoria ostateczną?

>... można wprowadzać
>n- teorii kinematycznych, byle na końcu uzyskać ten właśnie wniosek.

Nie wiem o jakim wniosku napisałeś. Musisz pisać precyzyjnie jeżeli mam się do tego odnieść.

>Zamiast eteru możne być próżnia kosmiczna, duch Boży lub coś równie fajnego,

Nie może być nic innego. Nie chodzi o nazwę, która może być dowolna, tylko o własności eteru, czyli, że istnienie ośrodka, w którym propaguje światło jest ciągle nierozstrzygnięte, pomimo tego, że do wielu lat uczy się takich nieprawd na uczelniach, że eter na pewno nie istnieje .

>Czasoprzestrzeń ma geometrię przestrzeni Minkowskiego - to jest sedno STW.
>I to też jest bardzo dobrze uzasadnione i to w bardzo głębokiej warstwie teoretycznej np. poprzez określone reprezentacje grup.

Bzdury, powtarzasz jakieś akademickie frazesy bez sensu.

>Zatem powiedzmy sobie jasno, STW musi być tzw. teorią efektywną dla określonego rzędu przybliżenia, innymi słowy każda teoria musi prowadzić do analogicznych wniosków, co STW, na tym samym poziomie przybliżenia. I, to bez względu jakie jest jej "pochodzenie", to jest bezwzględne minimum.

Być może masz racje, ale trudno jest powiedzieć ile eksperymentów zostało sfałszowanych.
Gdyby założyć, że STW jest faktycznie zgodna z eksperymentami, to super, bo dla obserwatora nieruchomego względem eteru (lub poruszającego się nie za szybko) przewidywania STW są identyczne do przewidywania STE. Przy większych prędkościach obserwatora pojawiają się różnice w tych teoriach, czyli według STE powinna ujawniać się
nieizotropia różnych fizycznych efektów. I właśnie taki efekt obserwujemy w precyzyjniejszych eksperymentach takich jak pomiar anizotropii mikrofalowego promieniowania tła.

>Wyróżnienie pewnego układu odniesienia, a to jak się mi wydaje jest "treścią" STE,
>stoi w sprzeczności z STW. I nie chodzi tutaj o lokalne własności eteru, którym mogłoby byc np. CMB.

Faktycznie eter stoi w sprzeczności z STW. Ale jak już napisałem powyżej nie dla każdego obserwatora. My poruszamy się względem eteru tylko z prędkością 369 km/s, dlatego w naszym układzie obserwacji efekty nieizotropii są bardzo słabe i trudno je zmierzyć. Dlatego istnieje duża zgodność przewidywań STW z wieloma eksperymentami, choć jest to teoria błędna.

>Chodzi o konsekwencje teoretyczne np. w postaci defektu topologicznego czasoprzestrzeni. A zatem naruszamy i OTW.
>To są rzeczy o naturze fundamentalnej.

Zgadza się, jeżeli istnieje eter, to OTW oraz dynamika kwantowa są do śmieci. To chyba dobrze, czy nie?

>Innymi słowy macie Panowie jakieś "twarde dowody" na to, że taki układ istnieje tj. potraficie wykazać, że ruch jednostajny jest absolutny.

To pytanie świadczy o niezrozumieniu problemu.
Nawet jeżeli moja STE byłaby niezgodna z jakimiś eksperymentami, to bezcenne jest to, że pokazaliśmy, że STW nie jest jedyną teorią wyjaśniacą eksperyment M&M. A takie kłamstwa przedstawiają fachowcy na uczelniach i podręcznikach.

Poza tym cenzura blokuje publikacje jakichkolwiek wyników na temat eksperymentalnych wyników, które podważają teorie przypisywane Einsteinowi. Bardzo trudno jest się poruszać, w takim bajzlu

Poza tym jest eksperyment, który dowodzi niepoprawności STW, czyli pomiar tej anizotropii mikrofalowego promieniowania tła, o czym więcej powiedziałem w nagraniach na Youtube.

>A zatem np. że istnieją fotony masywne, co było by konsekwencją ruchu fotonu w kwantowym polu Higgsa, dla rożnych prędkości światła w rożnych układach odniesienia ?

Twoje wyobrażenia na ten temat wynikają z błędnych teorii

>Po pobieżnym zapoznani się z tematem, ogólnie, to nie rozumiem również stwierdzenia, że wyróżniony układ odniesienia nie jest fizyczny tj. nie jest powiązany z fizycznym ciałem odniesienia ?

Napisaliśmy w ten sposób, ponieważ STE wynika z analizy eksperymentu M&M. Na tej podstawie nie można otrzymać, żadnych informacji o naturze fizycznej tego eteru. W modelu jakim jest STE eter jest obiektem matematycznym, czyli specjalnym układem odniesienia. Na tym etapie nie wdajemy się w jakiekolwiek dywagacje o jego naturze fizycznej, o której można się dowiedzieć być może na podstawie innych eksperymentów.

http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,781111
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Amigoland
Oczywiście że inwestorzy wybierali to, co im mogło przynieść gigantyczne zyski, a nie to co mialo za bezcen służyć ludzkości. W końcu to oni wykładali pieniądze i mieli prawo oczekiwać zysków. Do dziś tak jest. Inwestorzy nie są firmami charytatywnymi...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pan Tesla wyobrażał sobie sprawy techniczne, aż wynalazł "promień śmierci" co zainteresowało armię.

Lothar.
I w ten prosty sposób jesteśmy biedakami i niewolnikami korporacji.