Pamiętam też jak przyjeżdżały do mnie kuzynki z Manchester:)
Byłam w szoku,że one sa wożone do szkoły

Ciotka mi wytłumaczyła,że tam jest niebezpiecznie i dlatego tzreba je wozić:))
W ogóle jak słucham,że byliśmy odcięci od zachodu to robię duże oczy,owszem,może za Stalina to tak ale potem to juz spoko:)
Do mnie co 2 lata przyjeżdżały kuzynki z Anglii,do kolegi z klatki obok kuzyni z Belgii,do kolezanek z innej klatki Francuzi a do jeszcze innych Niemcy z zachodu:)
Mieliśmy więc kogo 'podziwiać"

Moje koleżanki też wyjeżdżały,np.sąsiadka z góry poleciała do Aanglii na miesiąc(to było w 1976 roku)i przywiozła cuuuuuudne rifle ktorych jej zazdrościłam