>;P Więcej pamiętam Dziewczyn
![]() ![]() ![]() |
No tak...Wyciągamy karteczki, hehehe. Wolałem tą klasówkę. Jak stanie pod tablicą...
Druga tura bez Bonżura...
|
Teraz jak tak sobie pomyślałem. Jakby człowiek sobie zapisywał daty tych klasówek. To mógłby przewidzieć następną, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Jasne, że pamiętam ;)
W liceum miałam takiego starego profesora, co dodatkowo był naszym wychowawcą. Miał kompletną sklerozę, albo chociaż do uczniów ;)) Jak nie zdążyliśmy po przerwie na lekcję, bo biegliśmy do sklepu po coś do szamania (pamiętam, że ja zawsze kupowałam śmietanę i bułki;)) i zderzyliśmy się z nim na korytarzu, to zawsze pytał: która klasa? Na co my: pana klasa, panie profesorze ;)) A on zawsze, za każdym razem: - a wy gagatki! :DD ![]() |
Z fizyki mieliśmy taką babkę, co to się na kolorowo ubierała (żółta spódnica, zielone rajstopy i np. fioletowa bluzka) a sama była ruda i zawsze miała tłuste włosy.
Jak chcieliśmy, by nam dała spokój, to wystarczyło przynieść na lekcję katalog mody. I najlepiej by był bardzo gruby!! ;)) Skubana z kolei miała bardzo dobrą pamięć, ale i od nas wymagała, by słowo w słowo, jak w książce powtarzać. I jak tu fizykę zrozumieć? ;) Przy odpowiedzi wystarczyło powtarzać za nią słowo w słowo :P Pamiętam na klasówce, gdy usiadła sobie w pierwszej ławce (bo była wolna) i patrzyła, jak ja zadania rozwiązuję (siedziałam w drugiej ławce) dodatkowo mi podpowiadając ;)) ![]() |
Z matmy miałam profesora, który się we mnie kochał ;))) albo przynajmniej byłam jego ulubienicą.
Jak sprawdzał obecność, to nawet nie musiałam reagować na swoje nazwisko - za mnie stwierdzał, że jestem obecna ;)) Jak się przesiadłam raz dla picu, to mnie szukał po klasie ;DD ![]() |
U mnie od ruskiego był taki repatryjant ze Lwowa. Gadał tylko po Rusku! Nie każdy go rozumiał. A na pierwszej lekcji, jakiś prymus miał czytać. Czyta, czyta, a Wania, bo taką mu daliśmy ksywkę, mówi ...Dastateczno. co? tylko trzy? Oburzył się prymus. A on potem, znaczy się Wania...Wpisując do dziennika. Mówi...Pjatiorka, śmieliśmy się z prymusa na przerwie, przezwaliśmy go pjatiorka, hehehe. Jessu, jakie on miał buty, ten Wania...Nie do zdarcia, chyba ręczna robota...
Druga tura bez Bonżura...
|
Haha, no to prymus dał się złapać ;)) Ja z ruskiego miałam dość dobre oceny, co powinnam uznać chyba za hańbę! ![]() ![]() |
No, ale każda ocena robiła średnią, hehehe. Nawet śpiew, rysunki i wuef, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
O widzisz! Ze śpiewu w podstawówce to mieliśmy takiego zboczka, co reagował na ubiór dziewczyn. Wystarczyło mieć miniówkę, albo obcisłe spodnie i żadnych nut nie trzeba było umieć ;P Dobrej nocy Amigo :) ![]() |
U mnie były same nauczycielki w szkole. No, oprócz dyrektora, Wani i tego od prac ręcznych i wuefu. A do tego od wuefu, to nauczycielki biegły w czasie przerwy na kawę. Która później przybiegła to się oblizała. Bo miał małą kanciapę, hehehe. Dobranoc Sarenko...
Druga tura bez Bonżura...
|
Ciekawe że zapamiętuje się przeważnie hmm "trudnych" profesorów >;)) Miałem z panem Ratem taką panią Polonistkę którą każdy dobrze zapamiętał >;)) Miałem w podstawówce taką panią matematyczkę >;))) oj to była wesoła dziewczyna :) bo byliśmy hmm "tłukami nieukami, kołkami żelaznymi" iiii jak się nakręcała, to...
![]() ![]() |
Free forum by Nabble | Edit this page |