Ja myślałem że on chce uratować "rasę" Dębów przed zlodowaceniem, żeby wiewióry i dęby żyły gdzie indziej w symbiozie >;)) Oj to chyba zwolnieni Pracownicy wymyślili "zemstę" >;))
Ja myślałem że on chce uratować "rasę" Dębów przed zlodowaceniem, żeby wiewióry i dęby żyły gdzie indziej w symbiozie >;)) Oj to chyba zwolnieni Pracownicy wymyślili "zemstę" >;))
Głośno >;)
Też myślałem że zasadzi tego żołędzia, będzie podlewał, dbał. Patrzył jak rośnie drzewo. A potem zbierał żołędzie i sprzedawał. Założył korporację. Stał się milionerem i żył długo i szczęśliwie...
Z tą korporacją wiewiórów to śmiały pomysł Andrzeju >;)) Wolał bym żeby Wiewiór miał swój las i z przyjaciółmi tam sobie w spokoju mieszkał :) To nagroda za tyle wysiłków >;P