To mam wrażenie że znam obcych ludzi :) Chyba tą Panią znam >;P i wiem która to szkoła, a właściwie Zespół Szkolno Przedszkolny, z niezwykle "oszczędnymi" Radnymi i hmm, dobrą kawą >;P
No ale teraz chyba można chodzić w butach w szkole? Za moich czasów obowiązkowe były kapcie. A na każdych schodach stali dyżurni z opaską..."Dyżurny" Hehehe...I pilnowali.
U nas obowiązywały specjalne tenisówki. Specjalne, bo podeszwa musiała być biała;))
Jak się przeprowadziłam i nawet szafek nie było na korytarzu, tylko kurtki wisiały na wieszakach w klasie, to doznałam szoku ;) ale takiego pozytywnego haha.