Lothar. napisał/a
Ile można Michalino, święta są dla nas a nie my dla świąt :) ma być miło >;)
W teorii,w praktyce to mnie bolą nogi i najchętniej bym sobie leżała albo poszła w siną dal na długi spacer:)
A pzrede mną podawanie do stołu co mnie mało cieszy;)
Szarlotkę zrobiłam w piątek a dzis zostały z niej smętne resztki

Zrobiłam też 2 ciasta ,takie zwykłe żółtki to jeden był zjedzony już w piątek:))Wczoraj był brat z bratową ale oni zjedli tylko po małym kawałeczku a u mnie 3 facetów i każdy łasy na ciasto:)
Na szczęście teściowa zrobiła sernik i mazurka;)