No tak. Sądzę że pierwsze powstało Prawo boskie. A człowiek zebrał to wszystko związane i istnieniem Boga w...Religię...To o naszej "boskości" i to że jesteśmy dziećmi Boga, to przenośnie w Biblii, jest tam może i część prawdy, ale tylko część ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Ooo, czym się wyróżnia wedyjska od 'tradycyjnej'?:) Ja jestem zwolennikiem teorii kwantowych, 'wszystko jest energią i informacją', koherencja serca i umysłu itp., a przez inkarnacje, my/dusze/energie ... doświadczamy.:) ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Sama wiesz Jolu ze "bogactwo" to rzecz umowna, a królem można być nawet we własnym mieszkaniu, hehehe. Każdy człowiek ma na tyle długie życie na Ziemi, żeby umrzeć jak król. Wyłączając z tego przypadki ekstremalne...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
:))) Ano właśnie, to w sumie ciekawe dlaczego pisma milczą nt powrotu Jezusa z 'tamtej strony'.:) Zawsze był aktywny, chętnie nauczał, a po takim doświadczeniu nagle by zamilkł? Hmm... Może to jest celowo ukryte przed nami, i to raczej nie dlatego by nas nie straszyć.:) ![]() |
No i tu brakuje Wojtka. Jeżeli chodzi o pisma, wszystko wiedział. Mnie się coś przypomina, ale nie jestem pewny. Zdaje się przy spotkaniu z niewiernym Tomaszem. Jezus powiedział..."Byłem w domu ojca swego"
Druga tura bez Bonżura...
|
Jakie jest niebo według Jezusa?
Jezus opisał niebo jako miejsce, w którym znajduje się wiele pokoi i mieszkań , i obiecał, że sam tam pójdzie i przygotuje dla nas miejsce (Jana 14:2-3).4 lut 2010
Druga tura bez Bonżura...
|
Co mówi Biblia o niebie?
Niebo jest miejscem „już nieistnienia”. Łez już nie ma, już nie będzie śmierci, cierpienia, płaczu oraz bólu, ponieważ koniec minął (Ap 20,4). Śmierć zostaje pokonana i nie ma oddzielenia od Boga. Najlepszą rzeczą w niebie jest osobista obecność naszego Pana i Zbawiciela (J 3, 2).
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Gdybym nie doświadczyła podobnego, to dalej bym się upierała, że głównie my sami mamy moc, aby sobie pomóc. Myślałam, że stracę przytomność, i to w miejscu, gdzie nie mogłabym liczyć na niczyją pomoc. To było w czasie koronowego szaleństwa. Ale bez akcentów religijnych, typu różaniec czy coś podobnego. O pomoc poprosiłam 'Świetliste Aniołki', naprawdę tak to w myślach ujęłam, chyba nawet wypowiedziałam, nie wiem skąd mi to wtedy przyszło. To był ułamek sekundy jak poczułam, że wszystko odpuściło. Wstałam i poszłam dalej, czułam wdzięczność i szczęście, ale również zaskoczenie, że zadziałało. Ktoś mógłby pomyśleć, że to przypadek, że moja prośba o pomoc zbiegła się z samoistnym wyregulowaniem ciśnienia czy czegokolwiek co ten dziwny stan wywołało w moim organizmie. Rozważałam taką ewentualność, jednak, naprawdę wyraźnie czułam, że to coś innego, 'większego' ode mnie. Poprosiłam o pomoc i ją otrzymałam.:) Od tego czasu, jako kwantkowa zwolenniczka;)), uznałam, że Anioły to przecież też energie...także może jednak istnieją.:) Wcześniej nie byłam o tym przekonana, wierzyłam, że sami możemy sobie pomóc, na każdej płaszczyźnie, np. uzdrowić. A może Anioły istnieją właśnie dla takich osób, których wiara we własne możliwości jest niewystarczająca, dopiero się rozwija...coś w tym jest...:) ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Ja jednak myślę (bo tak czuję:), że tak jak Anioły, tak medytacje czy modlitwy są niczym Przewodnicy, narzędzia, które mają nam pomóc poznać siebie i swój potencjał.:), którego póki co nie tyle, nie jesteśmy świadomi, bo wielu jest, ale wiara nasza jest niewystarczająca.:) Przykładowo most nad przepaścią, którego nie widać. Jeśli wejdziesz na most z silną wiarą, nawet prosząc Anioły o wsparcie, ale musi to być głęboka pewność, że pomocy udzielą, wtedy bezpiecznie przejdziesz na drugą stronę. Jeśli się za wahasz, spadniesz.:) ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Otóż to, ja nie kwestionuję wszystkiego co z Biblią związane. Wierzę w nauki Jezusa, ale głównie te, w których podkreśla, że to my mamy moc np. leczenia. Przecież po tzw. uzdrowieniu mówił: 'to twoja wiara cię uzdrowiła'. A co Jezus robił? Przecież nie leczył ziołami.:) Przemawiał do ludzi, i ten który szczerze wierzył, że Jezus go uzdrowi, został uleczony. Niemniej istotne jest to co Jezus powtarzał: 'to twoja wiara cię uleczyła'. Dając ludziom do zrozumienia, że mając iskrę bożą w sobie, sami mogą się uleczyć. Tylko muszą uwierzyć w siebie, jak wierzą w niego, Jezusa.:)) Taka interpretacja naprawdę do mnie przemawia...:) ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Również pomyślałam o Wojtku.:) Chciałabym, aby wrócił na forum i powiedział jak Tomasz: 'Bylem w domu Ojca swego':) Potem dzieliłby się doświadczeniem. Jeśli jest to zgodne z jego 'planem Duszy', niech tak się stanie.:) ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Jolu tak w skrócie to wedyjska jest"cofnieta"o 24 stopnie,czyli np.ja jestem w zachodniej Koziorozcem(w sensie,ze mam Słońce w Koziorożcu)a wg.wedyjskiej jestem Strzelczynią;) Do tego w wedyjskiej uzywa się 12 znaków zodiaku takiech,jak nasze ale dodatkowo jest tam podział na 27 nakszatr,czyli 27 domów Księżyca bo w wedyjskiej b.ważny jest Księżyc,Słońce i ascendent:)) To wielki skrót,studiuje to 2 lata i na razie wiem,ze niewiele wiem;)) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Zgadzanm się,ufnośc w anioły,Matke Boską,wyższe ja to jest to co pozwala nam zmieniac przeznaczenie;) Jako astrolog stałam się deterministka ale nawet niebo nie "stoi "w miejscu,wszechświat to ciągła zmiana:)) Zgadzam się,że życie jest kwantowe i nawet najgorsze przepowiednie mozna zmienić. Potem jeszcze coś napiszę o Joganandzie ale teraz ide zrobic kolacje tacie;) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Jestem Rakiem z końca, niemal na przełomie Rak/Lew, znak kardynalny, moją planetą Księżyc.:) A jakim znakiem jestem w astrologii wedyjskiej? I zwróciłam uwagę na liczbę 27. Wiele lat temu, pojawiła się nowa gra w TOTOLOTKU, 'Twoj szczęśliwy numerek', wzięłam udział, tylko w tym pierwszym losowaniu, zaznaczyłam 27, i wygrałam.:))) Od tego czasu ta liczba jakby za mną chodzi, często ją widzę, a w De nr domu też 27.:) Może powinnam się zainteresować astrologią wedyjską? Nic nie dzieje się przypadkiem, rozmawiam z tobą i ta liczba znów się pojawia.:) Ale to zapewne rozległy temat, jak czasem słyszę o ascendentach, retrogradacjach u mojej ulubionej pani astrolog, Honoraty N., to dla mnie 'magia':)) ![]() |
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Aż mnie cieszy, że myślisz podobnie, dla wielu z mojego bliskiego otoczenia to jakby temat osób oderwanych od rzeczywistości, a przekonywać nie ma sensu, każdy ma swój czas.:)), znam 3 osoby, z którymi na ten temat mogę swobodnie porozmawiać. I tu na forum...:) Jogananda, to już zupełnie dla mnie coś nowego...ale chętnie poznam temat.:) Sama też poczytam... ![]() |
Paramashansa Jogananda to hinduski myśliciel,guru, jogin,astrolog itp:) Powiedział tak w swojej książce: "Przy okazji prosiłem różnych astrologów aby mi wyliczyli moje najgorsze astrologiczne momemty zycia. Jednakże w każdej porze mogłem spełniać swoje zadania. Moje przekonanie zawsze się potwierdzało,że zaufanie w przewodnictwo Boga i własciwy uzytek z wolnej woli są mocniejsza siłą niż wszystkie wpływy planet." I zgadzam się tu w 100% z Joganandą;) Astrologia jest fascynująca,to moja pasja . Na jej podstawie można określić typ człowieka,skłonności narcystyczne czy socjopatyczne itp. Ale zycie jest kwantowe więc wszystko ulega zmianie. I potrzeba wielu czynnikow by zadziało się tak jak się zadziało. Najciekawsze jest to,że astrologia się łązy z totalna biologią,psychologią,ustawieniami sysstemowymi Hellingera itp:) Bo przecież karma,to ,w jakiej rodzinie przychodzimy na świat,to,co odrabiamy za siebie i innych jest zapisane w gwiazdach ![]() |
Free forum by Nabble | Edit this page |