michalina napisał/a
Kropelka napisał/a
Startuje od poniedziałku w domu. Jest progres.
Alle jaja
Se zrobiłam prezent
W Mikołaja
I pod drzewko Bożonarodzeniowe
Będę rżnąć damę i świętą krowę ,leżeć na materacyku
Myśląc bynajmniej o fiku-miku.
Rechabilitacja, medytacja,nobilizacja
To moja nowa specjalizacja.
Wow!
Kroplista no to super!!

Rewelacja ,ze jest postęp,trzeba pójść za ciosem:))
Ale na ile Cię znam to nie dasz rady być święta krową,zaraz się sama zagonisz do roboty

Na ba! Codziennie sobie obiecuję, zadnych zakupów ciężkich a coraz to więcej na raz tacham by czas oszczędzać.
Ale dzięki rehabilitacji w poradni dojrzałam do posiadania czasu dla siebie. W myśl powiedzenia "miej wy...bane a będzie Ci dane"
Już obmyslam wstepny plan rechabilitacji w domu.
Pobudka o czwartej godzinka wibracji neuro,mozna przecież spać,potem kawka,kąpiel i do roboty.
Po pracy zakupy,obiad albo nie,przygotowania na drugi dzień, prysznic i wibroterapia przed snem.
W miesiąc czasu jestem jak nowonarodzona.
Jak stary będzie ględził to spadam obok łóżka na podłogę.
Za daleko zaszłam do przodu żeby się teraz szczypać czyimiś humorami,za duzo się nacierpiałam żeby odpuścić coś co pomaga bez skutków ubocznych.
Pozdrawiam