Naszła mnie pewna refleksja.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
3 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Naszła mnie pewna refleksja.

Lothar.
To sprawa grupy, jeżeli zwierzęta i owady w grupie zyskują, a ludzie tracą, to może nie powinniśmy tworzyć społeczeństw?

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Naszła mnie pewna refleksja.

Lothar.


Robinhood pomaga bogatym?

Zablokowanie możliwości handlu akcjami spółek, których wzrosty kursów miały stać się sposobem na zemstę na bogatych funduszach inwestycyjnych, prócz tego, że spotkało się z falą krytyki, stało się także paliwem do powstania różnego rodzaju teorii, mających wyjaśnić powody blokady. Najpopularniejsza z nich głosi, że blokada zakupów została wprowadzona ze względu na powiązania, jakie łączą Robinhooda z firmą Citadel, która jest udziałowcem funduszu Melvin Capital. Fundusz ten jest kluczowy w całej „rozgrywce”.

Melvin Capital to fundusz hedgingowy, który zajmuje pozycje krótkie (czyli gra na spadki) na akcjach różnych spółek. Na tym polega jego filozofia zarabiania pieniędzy dla klientów. Oczywiście nie tylko ten fundusz działa w taki sposób. Akcja uczestników redditowego forum jest wymierzona generalnie we wszystkie tego typu instytucje. Natomiast Melvin Capital stał się jej głównym negatywnym bohaterem znanym z nazwy, symbolizującym wszystkie fundusze grające na krótko.

Melvin Capital był (bo pozycja została już zamknięta) jednym z funduszy, który zajmował krótkie pozycje na akcjach spółki GameStop (ale znamy go także z "shortów" na CD Projekt). Gwałtowne wzrosty cen akcji tej spółki uderzyły mocno w finanse funduszu. Musiał on zacząć zamykać swoją krótką pozycję, co polega na odkupywaniu akcji na rynku. A to jeszcze bardziej dolało paliwa do wzrostów cen akcji spółki. W efekcie „ataku” inwestorów z Wallstreetbeats na akcje GameStop i kilku innych spółek fundusz ten zamknął styczeń ponad 50-procentową stratą. A w międzyczasie musiał zostać dokapitalizowany kwotą 2,75 mld dolarów przez swoich udziałowców - Citadel i Point72.

Citadel Securities (zbieżność nazw nie jest przypadkowa – firma należy do grupy Citadel) jest natomiast firmą, która odkupuje od Robinhooda „orderflow”, czyli strumień danych o zleceniach i transakcjach klientów giełdowej aplikacji. Zgodnie z danymi dostępnymi na stronie aplikacji, Citadel Securities jest jego największym odbiorcą danych. Stąd prosta konkluzja, że to bogate fundusze „maczały palce” w całym spisku, który miał odciąć inwestorów indywidualnych od możliwości wyciśnięcia Melvina z krótkich pozycji na GameStop. Tym samym Robinhood miał sprzeniewierzyć się swojej misji i zamiast popierać MainStreet (czyli inwestorów indywidualnych) stanął po stronie tych bogatych, czyli WallStreet (lub smart money).

I choć zarówno przedstawiciele Citadel, jak i „giełdowego rozbójnika”, zaprzeczyli temu, by udziałowiec Robinhooda miał jakikolwiek udział w decyzjach o blokowaniu transakcji kupna akcji niektórych spółek, to ta teoria rozeszła się po finansowym internecie bardzo szybko.
Robinhood – zły, dobry czy ofiara systemu?

Prawdziwe wyjaśnienie blokady zakupów wprowadzonej przecież nie tylko przez Robinhooda, ale i innych brokerów, jest jednak zupełnie inne i całkowicie trywialne, żeby nie powiedzieć że nudne. W prostych słowach przedstawił je na Twitterze użytkownik Silen Cal. Ale także sam Robinhood na swoim blogu.

Chodzi o to, że Robinhood nie jest brokerem, który wykonuje zlecenia giełdowe. Jest tylko pośrednikiem, który je przekazuje do brokera zajmującego się bezpośrednio realizacją zleceń. Robinhood jest za to brokerem rozliczeniowym, którego zadaniem jest rozliczanie transakcji swoich klientów. Transakcje te rozliczane są w modelu T+2, co oznacza, że dopiero po dwóch dniach od zawarcia transakcji akcje są faktycznie księgowane na koncie klienta, a wyksięgowana zostaje kwota zapłacona.

W tym okresie dwóch dni nasz „giełdowy rozbójnik” musi wpłacić do centralnej izby rozliczeniowej (w USA jest to National Securities Clearing Corporation) gotówkę jako zabezpieczenie zawartych transakcji. Nie musi to być jednak cała kwota transakcji, a jedynie różnica pomiędzy wartością transakcji kupna i sprzedaży z danego dnia. Robinhood przejmuje więc na siebie w tym krótkim okresie ryzyko kredytowe. Tego typu rozliczenia są obowiązkowe dla całej branży maklerskiej w USA. Ma to być zabezpieczenie całego systemu rozliczeniowego przed zapaścią.

Specyfika tego zabezpieczenia jest dokładnie opisana skomplikowanymi wzorami matematycznymi w amerykańskich ustawach. Dla nas jednak jest najważniejsze, że w przypadku, gdy gwałtownie rośnie różnica pomiędzy wartością transakcji kupna i sprzedaży, a dodatkowo mocno rośnie zmienność kursów handlowanych instrumentów, broker musi wpłacić do izby rozliczeniowej odpowiednio większą kwotę zabezpieczenia.

Tak też stało się w ostatnim tygodniu. Znaczny wzrost popytu na akcje GameStop i kilku innych spółek ze strony klientów Robinhooda, przy mocnym wzroście zmienności kursu akcji spółki, spowodowały, że broker dla mas musiał szukać gotówki na rynku. Według nieoficjalnych informacji agencji Bloomberg „giełdowy rozbójnik” musiał ratować się awaryjnymi pożyczkami o wartości kilkuset milionów lub nawet (według innych źródeł) trzech miliardów dolarów, aby móc uzupełnić kwotę zabezpieczenia w izbie rozliczeniowej.
Uważaj, czego sobie życzysz

Na istotną kwestię związaną z wyciskaniem krótkich pozycji zwrócił uwagę Michael Kao, były pracownik banku Goldman Sachs. Podczas, gdy „żądny” krwi tłum inwestorów z Wallstreetbeats chce ofiar w postaci bogatych funduszy, efekty tego typu działań mogą być katastrofalne dla samych drobnych inwestorów.

Kao wraca uwagę, że w portfelach funduszy hedgingowych znajdują się nie tylko krótkie pozycje, ale i długie (gra na wzrosty). Chodzi bowiem o to, że taki fundusz może często praktycznie bezkosztowo zajmować dwie przeciwstawne pozycje. Przykładowo, jeśli zajmie długą pozycję (czyli kupi) na akcjach za 100 dolarów jednej spółki i jednocześnie zajmie krótką pozycję na akcjach innej spółki, także za 100 dolarów, może „udawać”, że jego pozycja inwestycyjna jest zrównoważona i nie niesie ze sobą żadnego ryzyka. Bowiem różnica kwotowa wynosi 0.

Wszystko jest w porządku, dopóki na rynku nie zaczną się dziać niezwykłe rzeczy. Takie jak np. marcowa wyprzedaż w 2020 r. i związany z nią brak płynności. Lub takie, jak masowa gra na wzrosty spółek, na których fundusze mają duże krótkie pozycje. W takiej sytuacji fundusze hedgingowe są zmuszone do pokrycia pozycji krótkich, czyli odkupienia akcji na rynku. Aby to zrobić, muszą wyprzedawać aktywa, na których zajmowały długie pozycje. Gotówka pozyskana ze sprzedaży takich aktywów służy do odkupienia akcji pożyczonych i sprzedanych wcześniej w celu zajęcia pozycji krótkiej. Jeśli fundusze hedgingowe masowo zaczęłyby wyprzedawać aktywa ze swojego portfela, mogłoby to, w ostateczności, skończyć się katastrofą dla całego rynku finansowego.

Źródło:

Marcin Dziadkowiak
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Naszła mnie pewna refleksja.

Lothar.
Pierwsza myśl :) Kto chce przejąć Restauracje i Hotele?