Biegnij Lola biegnij napisał/a
A ja dzisiaj cały dzień w lesie. Rano wypadłam sama tutaj do mojego na podgrzybki, natargałam, jak głupia, więc , jak młody zobaczył, to on też chce he he. Więc szybko coś do żarcia zrobiłam na biegu i w drogę. Ale z nim pojechałam do takiego "specjalnego" lasu, 5 km ode mnie. Wszystkie mieszczuchy, jak tam przyjeżdżają, to parkują samochodziki na leśnym dukcie i chuuuuuura do lasu! A ja tam nigdy w las nie wchodzę, tylko łażę po tych piaszczystych duktach i zbieram prawdziwe he he, rosną nawet na środku drogi he he. Zmęczone łażeniem mieszczuchy z podgrzybkami w koszyczkach, pytają mnie, gdzie ja tyle prawdziwków natargałam?? !!!, a ja mówię, jak to, gdzie? w lesie! he he he

To ja się boję chodzić po lesie bo sie gubie.Mąż chodzi szybko ,nie chcce mi sie go gonic to krążę wokół auta by mniej więcej miec je na widoku;))
I kiedyś on poleciał w las jakby go gzy goniły a ja z dzieciakiem(miał wtedy 3 latka) kręcilismy się po ścieżce nieopodal samochodu.I tam był pas kilkunastu metrów z prawdziwkami.Mąż wraca z pustym koszykiem a mnie się prawdziwkiw wysypuja,he,he...
I jeszcze też ludzie mnie pytali,gdzie je znalazłam

A powiem Ci,że podgrzybki są bardzo cenione w kucharstwie choć borowiki,jak sama nazwa wskazuje,są bardziej szlachetne;))
Ja dziś miałam prace domowe ale w wolnych chwilach poopalałam się w ogródku;))