Michalina zwróciła mi uwagę na to, że właściwie ze swoimi poglądami i otwartością, na trudne do przyjęcia sprawy, to jestem sam, no może mogę czasami pogadać ze starymi kumplami >;)) Ale to rzadko :) uzmysłowiłem to sobie dokładnie oglądając film: Fenomen 1996 z Travoltą >;) Nie przepadam za Travoltą :) ale pomysł, nie rozumienia przez otoczenie, człowieka który się rozwinął, jest jak najbardziej prawdziwe. Spotykam dawnych znajomych, którzy oczekują że będę myślał i się zachowywał tak jak kiedyś. A to przecież niedorzeczne, niemniej czasami odgrywam "teatr" żeby się nie martwili, ot taka mimikra, aby zachować relacje ze światem zewnętrznym >;)) W filmie ludziom bohater podpada i ma kłopoty, bo "pokazuje" światu swoje talenty i się z nimi nie ukrywa, nie pamiętając spraw stadnych i że odmieńcy są "zadziobywani" więc occulta jest regułą :) Patrz i myśl, ale nie mów >;PPP