Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
11 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Lothar.


A ten Felix to wyczuł pismo nosem >;)

Do lotu przeznaczono pierwotnie kocura imieniem Felix[2]. Jednak w dniu lotu, 18 października, kocur uciekł naukowcom, w związku z tym postanowiono zastąpić go kotką Félicette[2], bezdomnym zwierzęciem schwytanym w Paryżu[3].
Lot w kosmos

18 października 1963 o 8:09, czarno-biała kotka Félicette wystartowała w kosmos na pokładzie rakiety sondażowej typu Véronique AGI 47 (przygotowanej na podstawie konstrukcji niemieckich typu A8 z czasów wojny)[4]. Start odbył się z Sahary, na terytorium Algierii[3]. Silnik główny pracował przez 42 sekundy, w czasie których przeciążenie w kapsule z kotką sięgnęło 9,5 g. Ładunek został wyniesiony na wysokość 157 km. Następnie zwierzę spędziło pięć minut w stanie nieważkości. Lot suborbitalny trwał dziesięć minut i 35 sekund[5] i zakończył się udanym lądowaniem kapsuły na spadochronach[1].
Losy po powrocie
Po swoim locie kotka badana była przez naukowców w CERMA. Poddano ją m.in. badaniom fal mózgowych, aby stwierdzić, czy pobyt w kosmosie wpłynął na funkcjonowanie mózgu[3]. Wyniki określono jako „ważny wkład w badania”[3]. Dalsze losy francuskiej zwierzęcej astronautki nie są znane[3]. 15 listopada 1963 roku telewizja francuska wyemitowała film dokumentalny o kotce-astronautce[6]. Później samo zdarzenie zostało mocno zapomniane, ponieważ Francja nie przeprowadziła własnych załogowych lotów w kosmos (obywatele francuscy latali zawsze w pojazdach radzieckich (potem rosyjskich) lub amerykańskich), więc losy Félicette nie rozbudziły tak wyobraźni, jak misje radzieckich psów czy amerykańskich małp, których bezpośrednim następstwem były loty ludzi w kosmos.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Amigoland
Może im po prostu uciekła. Niektóre koty lubią takie cygańskie, niezależne życie. Tym bardziej że ona już żyła "na ulicy"...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Lothar.
A ten Felix to spryciarz że czmychnął >:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Amigoland
Lothar. napisał/a
A ten Felix to spryciarz że czmychnął >:)
Widocznie miał lęk przestrzeni
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a


A ten Felix to wyczuł pismo nosem >;)

Do lotu przeznaczono pierwotnie kocura imieniem Felix[2]. Jednak w dniu lotu, 18 października, kocur uciekł naukowcom, w związku z tym postanowiono zastąpić go kotką Félicette[2], bezdomnym zwierzęciem schwytanym w Paryżu[3].
Lot w kosmos

18 października 1963 o 8:09, czarno-biała kotka Félicette wystartowała w kosmos na pokładzie rakiety sondażowej typu Véronique AGI 47 (przygotowanej na podstawie konstrukcji niemieckich typu A8 z czasów wojny)[4]. Start odbył się z Sahary, na terytorium Algierii[3]. Silnik główny pracował przez 42 sekundy, w czasie których przeciążenie w kapsule z kotką sięgnęło 9,5 g. Ładunek został wyniesiony na wysokość 157 km. Następnie zwierzę spędziło pięć minut w stanie nieważkości. Lot suborbitalny trwał dziesięć minut i 35 sekund[5] i zakończył się udanym lądowaniem kapsuły na spadochronach[1].
Losy po powrocie
Po swoim locie kotka badana była przez naukowców w CERMA. Poddano ją m.in. badaniom fal mózgowych, aby stwierdzić, czy pobyt w kosmosie wpłynął na funkcjonowanie mózgu[3]. Wyniki określono jako „ważny wkład w badania”[3]. Dalsze losy francuskiej zwierzęcej astronautki nie są znane[3]. 15 listopada 1963 roku telewizja francuska wyemitowała film dokumentalny o kotce-astronautce[6]. Później samo zdarzenie zostało mocno zapomniane, ponieważ Francja nie przeprowadziła własnych załogowych lotów w kosmos (obywatele francuscy latali zawsze w pojazdach radzieckich (potem rosyjskich) lub amerykańskich), więc losy Félicette nie rozbudziły tak wyobraźni, jak misje radzieckich psów czy amerykańskich małp, których bezpośrednim następstwem były loty ludzi w kosmos.
Straszne
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Lothar.
Kto to słyszał, biednego kota tak doświadczać.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
A ten Felix to spryciarz że czmychnął >:)
Widocznie miał lęk przestrzeni
To chyba było za free. >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
A ten Felix to spryciarz że czmychnął >:)
Widocznie miał lęk przestrzeni
To chyba było za free. >;)
No tak. Niektórzy płacą ciężkie pieniądze żeby polecieć w kosmos, a kocina miał za darmo
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Lothar.
Chciałbyś Andrzeju? >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Chciałbyś Andrzeju? >;))
Nie. Nie interesuje mnie patrzenie na Ziemię z góry. Dobranoc Wojtek, dobranoc Duszki.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Miała by dom, to by nikt nie dał kotka na poniewierkę.

Lothar.
Dzień dobry Andrzeju >;) Te koty, to chyba też nie chciały, lecieć w kosmos >;))