Mentalność Kraba.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
18 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Mentalność Kraba.

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Lothar.
Mentalność kraba – sposób myślenia według reguły „Jeśli ja tego nie mogę, to ty również nie możesz”[1]. Metafora została zaczerpnięta od zachowania zauważonego wśród krabów uwięzionych w koszu lub wiadrze. Każdy z nich mógłby samodzielnie uciec, jednakże każda próba ucieczki jest utrudniana przez pozostałe osobniki. Skutkiem takiego zachowania jest niepowodzenie, a w efekcie – śmierć całej grupy.

Uważa się, że analogią w ludzkim zachowaniu jest to, że członkowie grupy będą próbowali zmniejszyć pewność siebie każdego członka, który osiąga sukces większy niż inni, z zazdrości, urazy, złośliwości, spisku lub współzawodnictwa, aby zatrzymać swój postęp[2][3][4].
Wpływ na zachowanie ludzkie
Mentalność kraba dotyczy również ludzi, ponieważ zachowują się podobnie jak kraby, szczególnie w kontekście zachowań społecznych[5]. Wpływ mentalności krabów na wyniki został zaobserwowany w badaniu przeprowadzonym w Nowej Zelandii w 2015 roku, które wykazało poprawę wyników egzaminu nawet o 18% u studentów, gdy ich oceny zostały zgłoszone w sposób uniemożliwiający innym wgląd w ich pozycję w opublikowanych rankingach.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mentalno%C5%9B%C4%87_kraba
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
A jak by tak dla odmiany ciągnąć w Górę? >;)))

Dzisiejszy tekst jest bardzo szczery i refleksyjny. Zawiera moje przemyślenia na temat dwóch rodzajów ludzi - takich, którzy ciągną nas w górę i tych, którzy ciągną nas w dół.

Choć urodziłam się w Gliwicach, od piątego do 18-go roku życia mieszkałam na wsi pod Opolem. Nienawidziłam tego miejsca, odkąd pamiętam. Zupełnie nie pasowałam do mentalności tamtejszych ludzi. Nie mających ambicji, chęci wybicia się czy spełnienia wielkich, najbardziej nawet nierealnych marzeń. Ludzi, którzy ciagnęli mnie w dół. Wiedziałam, że jeśli nie zmienię tego otoczenia, prędzej czy później stanę się taka sama. Dlatego przy najbliższej nadarzającej się okazji postanowiłam stamtąd uciec. Początkowo odskocznią od mojego miejsca zamieszkania była nauka w liceum. Wybrałam jedno z tych, które znajdowało się w Opolu, 34 km od mojej wioski. To tam po raz pierwszy zetknęłam się z ludźmi, ktorzy - podobnie jak ja - mieli ambicję i motywację ku temu, by zrobić coś ze swoim życiem. Z czasem Opole przestało mi jednak wystarczać. Chciałam zamieszkać tam, gdzie były największe możliwości rozwoju i gdzie wydawało mi się, że odsetek ludzi ambitnych, wśród których będę się mogła rozwinąć, będzie największy z możliwych. Dlatego postanowiłam wyjechać na studia do Warszawy. Choć nikogo tutaj nie znałam, wyjazd przyszedł mi z łatwością. Od początku czułam się tutaj jak w domu. I tak pozostało do dziś.

Zgodnie z moimi oczekiwaniami okazało się, że ambitnych ludzi jest tutaj bardzo dużo. Jednak w miarę upływu czasu ze zdziwieniem odkryłam, że nie jest to ambicja, o jaką mi chodziło. Choć proces ten przebiegał etapowo, swoje apogeum osiągnął w czasie, kiedy pracowałam w perfumerii Douglas. To właśnie wtedy zaczęłam dostrzegać, że ambicje większości ludzi kończą się na kupnie domu na kredyt, dobrej posadzie w korporacji i kilkunastu dniach urlopu w ciągu roku - czyli czymś, co każdy (przy odrobinie pracowitości i samozaparcia) jest w stanie osiągnąć. Porzuciłam więc dziecięce marzenia o wielkiej karierze w korporacji na rzecz zrobienia czegoś własnego. I wtedy, wspólnie z moim wspólnikiem, założyłam swoją pierwszą w życiu Sp. z o.o. Nasz projekt nie wypalił, ale zbytnio się tym nie przejęłam. Jestem bowiem optymistką i takie porażki odbieram bardziej w kategoriach cennego doświadczenia niż klęski. Poza tym zawsze miałam świadomość tego, że zanim coś mi się uda, kilka razy się potknę.

Do pisania bloga od początku podchodziłam poważnie, traktując go w kategoriach biznesu. Mniej więcej właśnie wtedy zaczęłam szukać osób, które będą mi mogły pomóc w realizacji moich marzeń, mając na uwadze fakt, że blog to jedynie początek większego planu, rozpisanego na co najmniej kilka najbliższych lat. Dla przykładu opiszę Wam, kim są osoby ciągnące mnie w dół w kontekście blogowania a kim są te, które ciagną mnie w górę.

W dół ciagną mnie osoby, które:

    nie cenią i nie szanują swojej pracy, robiąc wszystko za darmo (nie mające podejścia biznesowego)
    ciągle umawiają się na kawy - spotkania, z których nie wynika nic konstruktywnego
    wyciągają ode mnie informacje, niczego nie dając w zamian
    zawistne, które donoszą do innych firm

​W górę ciagną mnie osoby, które:

    są w czymś lepsze ode mnie
    mają podejście biznesowe, nie psują rynku i cenią swoją pracę, np. Marcin z bloga nezdeluxe.pl
    wspierają mnie radą lub konstruktywną krytyką - np. Tomek z bloga kominek.in
    oraz oczywiście moi Czytelnicy :)

W tekście 50 faktów o mnie pisałam o tym, że większość moich znajomych to mężczyźni i osoby starsze ode mnie o około 10 lat. Dlaczego? Ponieważ to od nich czerpię największą wiedzę. I to oni codziennie ciągną mnie w górę. Moja znajomość z nimi w dużej mierze opiera się na interesowności. I nie - nie wstydzę się tego przyznać. Utrzymuję kontakt i najwięcej czasu spędzam z tymi, którzy mnie inspirują, pomagają i wspierają. Na innych szkoda mi czasu. To samo oferuję w zamian - wolę, żeby znajomi kontaktowali się ze mną nie po to, żeby poplotkować, ale wtedy, kiedy czegoś potrzebują (lub chcą zrealizować wspólny projekt). Jeśli mogę - z chęcią pomagam. Nie mam wówczas poczucia straty czasu tylko satysfakcję z tego, że zrobiłam coś konstruktywnego. Nie zawsze byłam jednak taka mądra ;-) Kiedyś wydawało mi się, że osoby ciągnące mnie w dół potrzebują pomocy, że mogę je uratować. Spotykałam się z nimi wysłuchując ich narzekań i radząc, co powinni zmienić w swoim życiu. Jednak czas mijał a oni ciągle stali w miejscu. Zniechęcona ich zachowaniem postanowiłam urwać z nimi kontakt. Wbrew pozorom okazało się to bardzo łatwe i niezbyt bolesne. I Wam radzę zrobić to samo - zróbcie selekcję wśród swoich znajomych i pozbądźcie się wampirów energetycznych. Spełnić marzenia pomogą Wam jedynie Ci, którzy sami prowadzą już dziś taki tryb życia, o jakim Wy marzycie. Oni zrozumieją Was najlepiej.

Smutna prawda jest taka, że większość ludzi nie ciągnie nas w górę, tylko w dół. Im szybciej to zrozumiecie i wyeliminujecie takie osoby z Waszego życia, tym lepiej dla Was. Życie jest bowiem za krótkie, by poświęcać czas tym, którzy nie są tego warci.
Spotykacie w swoim życiu wampiry energetyczne? Jak sobie z nimi radzicie? Dajcie znać!


Ten komentarz został usunięty.

    Awatar
    Olfaktoria Mod Guest • 8 lat temu

    Ja również wytworzyłam sobie taki pancerzyk (a nawet pancerz :D) - sprawia co prawda, że jestem gorzej odbierana przez otoczenie, ale brak wampirów mi to rekompensuje :)
    3
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›
    Awatar
    Marta Liber Guest • 8 lat temu • edited

    Mówisz pancerzyk? Toż to istna zbroja :-))) Trudno się przebić ;-) Ale czasem trzeba stosować takie ochronne rozwiązania, tylko denerwuje mnie to jednak, bo przed kim się bronicie z Dorotą i wielu, wielu innych ludzi? Nie podoba mi się to, że ludzie nawzajem mogą na siebie tak wpływać; odsuniesz ich, nie dopuścisz do tego, żeby ranili- jasne, ale i tak dźwigasz ciężar, bo przecież noszenie takiej zbroi też może męczyć.
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›
        Awatar

        Ten komentarz został usunięty.
            Awatar
            Marta Liber Guest • 8 lat temu • edited

            Wiem, wiem i się zgadzam :-) Nie podoba mi się po prostu, jak mamy urządzony ten nasz świat :-/ Uspokaja mnie tylko, że potraficie walczyć o swoje, jak przyjdzie, co do czego.
            3
            •
            Odpowiedz
            •
            Udostępnij ›

Awatar
Marta Liber • 8 lat temu

Lubię szczerych ludzi, nienawidzę fałszu, podchodów, podlizywania się itd. Ludzie, którzy się podczepiają kadzą i słodzą -jeśli ktoś jest zbyt słodki od razu wzbudza moje podejrzenia. Oczywiście nie mam tu na myśli ludzi zwyczajnie kulturalnych- grzecznych :-)
Miałam kontakt z wieloma ludźmi bez pomysłu na życie, ciągle uczepionymi mojego rękawa, wysłuchiwałam wielogodzinnych zwierzeń- wydawało mi się, że ludzi nie można po prostu odtrącić, kiedy są w potrzebie. Kiedy ja potrzebowałam jakiejkolwiek pomocy z ich strony akurat nie mogłam się jej spodziewać. Spotykałam się natomiast z ich strony z zawiścią, ale nigdy wprost. To już przeszłość, uporządkowałam sprawę, ale żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej.
Nie widzę nic złego w tym, że przyznajesz się do interesowności. Byłoby to nieciekawe tylko wtedy, gdybyś niczego nie dawała w zamian i nie doceniała nikogo. A tak nie jest :-)
Poza tym masz serducho!!!

5

Odpowiedz

Udostępnij ›

    Awatar
    Wojownicza Księżniczka Marta Liber • 8 lat temu

    Ma Doda serducho, oi ma tylko tego nie pokazuje :).
    Zgadzam się z Tobą Martuś i miałam tak samo, wydawało mi się że nikogo nie można odtrącić, trzeba pomóc no bo jak komuś tak źle to jak tak nie interesować się? Po czym przyszła kolej na mnie i olali mnie i moje problemy cienkim sikiem. A niby tacy straszni z nich przyjaciele byli. Odsunęłam się od takich ludzi bo to wampiry energetyczne, nie dość że przytłaczają swoimi problemami to nawet nie pomogą. Tylko o sobie i o sobie, a jak mówili coś "pocieszającego" to były yo teksty typu: no tak już w życiu bywa, przykro mi. Odcięłam się i mam ŚWIĘTY spokój :)))
    4
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›
        Awatar

        Ten komentarz został usunięty.
            Awatar
            Olfaktoria Mod Guest • 8 lat temu

            Viola, takimi komentarzami psujesz mi wizerunek Cruelli de Mon ;-)
            3
            •
            Odpowiedz
            •
            Udostępnij ›
                Awatar

                Ten komentarz został usunięty.
                    Awatar
                    Marta Liber Guest • 8 lat temu

                    Haha! Prawda, ten wizerunek mooocno nieaktualny, czas na zmiany :-)
                    •
                    Odpowiedz
                    •
                    Udostępnij ›
                        Awatar
                        Ingrid Marta Liber • 8 lat temu • edited

                        Weszłam, żeby z podróży złożyć życzenia noworoczne a tutaj taki mocny i refleksyjny temat; prawdziwy i aktualny.. Wydaje mi się, że w Polsce ludzie nie mają spokoju, bo ciągle ktoś się interesuje ich życiem, zazdrości sukcesów. Nie spotkałam się z tym nigdzie na taką skalę. Pomagać trzeba ale nie wolno dawać się wykorzystywać, wampiry energetyczne to jest dobre określenie, też spotkałam takich ludzi, mieliśmy z mężem przez chyba 1,5roku kłopot ze znajomymi, którzy ciągle czegoś chcieli, a obgadywali nas za plecami. Na szczęście mój mąż radzi sobie z takimi ludźmi lepiej niż ja i problem załatwiony. Życzę wszystkim, żeby spotykali ludzi dobrych i życzliwych, a wampirów energetycznych najlepiej wcale :-)
                        •
                        Odpowiedz
                        •
                        Udostępnij ›
                            Awatar
                            Marta Liber Ingrid • 8 lat temu

                            Tego samego dla Ciebie Podróżniczko :-)
                            •
                            Odpowiedz
                            •
                            Udostępnij ›

Awatar
Hanna Teral • 8 lat temu

Mocny, stanowczy tekst ale bardzo szczery - i przez to prawdziwy, szanuję każdy typ ludzi, mając przewagę w tym że do siebie dopuszczam tych, których chcę mieć przy sobie. Jednak jest jedna rzecz którą muszę przemyśleć - czy nie można stać się wampirem energetycznym dla osób, które ciągną nas w górę .....

5

Odpowiedz

Udostępnij ›

Awatar
aga • 8 lat temu

Tak, wampiry energetyczne są wszędzie, ciągle wyruszają na łowy i krążą w poszukiwaniu tych, którym mogliby napsuć krwi, by wysysać z nich energię do działania, zgasić pozytywne podejście i optymizm. Jak ja nie cierpię takich ludzi. Zazdroszczą wszystkiego, obrabiają innym tyłki i żyją życiem innych bo swojego nie mają. Każdy z pewnoscią kogoś takiego spotkał. Ja również. Co gorsza potrafią omamić, że tacy oni wspaniali i godni zaufania. Na szczęście złą energię wyczuwam na kilometr, ale zdarzało się, że ktoś się w wampira z czasem przemieniał. Bardzo dosadnie dawałam wtedy do zrozumienia, że nie ze mną te numery i tolerować takiego zachowania nie zamierzam. Jestem z natury spokojna ale gdy się wkurzam to wióry lecą :) Lepszych 5 porządnych znajomych niż tłum fałszywców- taką wyznaję zasadę i się jej trzymam. Czas, życie weryfikuje, kto się do której grupy zalicza.
A co do motywacji. Cele są różne i nie wnikam nigdy czemu ktoś ma akurat takie a nie inne. Nie każdy wciąż się chce piąć do góry i nie musi przecież. Kwestia jest tylko czy to co ktoś osiągnął mu wystarcza. Bo jeśli tak i jest szczęśliwy to wszystko jest w porządku. Ale jeśli osiada na laurach i mu ciągle źle, narzeka i zazdrości innym to to już jest chore. Wtedy trzeba się od takiego jak najszybciej odciąć, szkoda swego samopoczucia. Będzie męczyć aż zamęczy :) Niech się kisi we własnym sosie.

5

Odpowiedz

Udostępnij ›

    Awatar
    Marta Liber aga • 8 lat temu

    Zgadzam się z Tobą Aga, myślę podobnie, w ogóle jakbym siebie słyszała. Tyle, że ja nie jestem spokojna :-)))
    2
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›
        Awatar
        aga Marta Liber • 8 lat temu

        No ja jestem spokojna tylko wtedy, gdy w pobliżu nie krążą krwiopijcy :) Niestety- pełno ich wszędzie :)
        1
        •
        Odpowiedz
        •
        Udostępnij ›
            Awatar
            Krysia aga • 5 lat temu

            "Cele są różne i nie wnikam nigdy czemu ktoś ma akurat takie a nie inne. Nie każdy wciąż się chce piąć do góry i nie musi przecież. Kwestia jest tylko czy to co ktoś osiągnął mu wystarcza". Święte słowa, mam wrażenie, że autorka bloga tego właśnie nie rozumie. Ale i tak ją kocham.
            •
            Odpowiedz
            •
            Udostępnij ›

Awatar
Anna Smyda-Domańska • 8 lat temu

Ależ perfekcyjne określenie WAMPIRY ENERGETYCZNE...o tak wiele takich miałam na swojej życiowej drodze. Wysysały ze mnie całą moją radość, pozytywne nastawienie...dzisiaj już na szczęście jestem ostrożniejsza...Podziwiam cie Dorota i życzę duuużo słońca dookoła, które odstraszy wszystkie wampiry jakie na ciebie się czają w ukryciu :)

5

Odpowiedz

Udostępnij ›

Awatar
anita • 8 lat temu

swietny tekst!!!! poczatek to tak jakbym czytała o sobie...tez nie pasuję do ludzi na wsi...wkurza nie w nich wszystko...od wiejskiej gwary do mentalnosci...tylko ja wyrwalam się do Poznania na studia i pokochałam ogromnie to miasto...mieszkałam tam 8 lat...ale niestety musiałam wrocic niestety na moją wieś;( a to ze względu na ciąże i teraz moją córeczkę no i męża...ale wszystko przed nami! mam nadzieję ze jeszcze mi się uda wyrwac ze wsi!!!moj mąż widząc jak mi tu źle robi wszystko by nam sie udało tam wrócic... jak Mała będzie mogła juz isc do przedszkola to zaczne od nowa układa swoją 'resztę życia'...

5

Odpowiedz

Udostępnij ›

    Awatar
    Marta Liber anita • 8 lat temu

    Też życzę, żeby Wam się udało :-)
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›
    Awatar
    Wojownicza Księżniczka anita • 8 lat temu

    Współczuję, ja sama mimo że mieszkam w mieście od małego nie widzę się na wsi.
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›

Awatar
pirath • 8 lat temu

Otwarcie i bez ogródek wyraziłaś swoje zdanie oraz oczekiwania, których co mogę potwierdzić nigdy nie ukrywałaś - zatem szczerość za szczerość Dorotko... Cenię ludzi ambitnych i mówiących otwarcie do czego dążą, cenię również etykę i nieszkodzącą innym konsekwencję w dążeniu do celu i tu również nigdy mnie nie zawiodłaś, czym już dawno zaskarbiłaś sobie moją sympatię... Tym niemniej stwierdzeniem "nie cenią i nie szanują swojej pracy, robiąc wszystko za darmo (nie mające podejścia biznesowego)" dajesz mi jasno do zrozumienia, że pora niniejszą znajomość zakończyć - skoro moja bezinteresowna postawa ciągnie Cię w dół...
Widzisz dla mnie robienie czegoś za darmo, (bo to lubię i jest to moja pasja) jest czymś naturalnym i absolutnie niewymuszonym - zaś dla Ciebie liczą się przede wszystkim biznes i sukces... nasze odmienne drogi, aspiracje i marzenia, są jak dwa żywioły ognia i wody, które może pogodzić jedynie wzajemne uszanowanie wyboru tej drugiej strony - jednak widzę, że postanowiłaś definitywnie się odciąć od ludzi reprezentujących ten system wartości... No cóż Twój wybór, ale mimo wszystko nadal będę Ci kibicował i życzę Ci osiągnięcia wymarzonego sukcesu - a który nie wątpię, że osiągniesz, bo bardzo ciężko na niego pracujesz... powodzenia i wszystkiego najlepszego w nowym roku... :)
pozdrawiam pirath

8
1

Odpowiedz

Udostępnij ›

    Awatar
    Olfaktoria Mod pirath • 8 lat temu • edited

    Chyba źle mnie zrozumiałeś. Kontekst blogowania posłużył za przykład. Oboje doskonale wiemy, że Ty nie jesteś wampirem energetycznym - prezentujesz zupełnie odmienne zachowania od nich - inaczej bym z Tobą nie rozmawiała :)
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›

Awatar
Magda • 8 lat temu

Długo się zbierałam na komentarz, ale czuje wewnętrzny imperatyw. To jeden z lepszych tekstów czytanych ostatnio przeze mnie na blogach. W tej ogólnej paplaninie hobbystycznej, czytając lekko i raczej dla przyjemności znalazł się powyższy tekst. Jak dla mnie natchniony. Nie wiem co wtedy brałaś, pod czego wpływem byłaś gdy go pisałaś, ale ma w sobie moc. To tekst, który inspiruje, umacnia i daje kopa. Do tego stopnia, ze postanowiłam do niego wracać, gdy będzie słabł mój duch, duch walki.

I dziękuję Ci za niego. Jest dla mnie osobiście ważny.

:)

3

Odpowiedz

Udostępnij ›

    Awatar
    Olfaktoria Mod Magda • 8 lat temu • edited

    Dotychczas skupiałam się głównie na perfumach, ale z czasem stało się to dla mnie trochę nużące. Zaczęłam więc publikować więcej tekstów lifestylowych, umożliwających pokazanie mojej osobowości (bez nich była miałka i daleka od rzeczywistości). Ten jest jednym z nich. Przed jego publikacją niczego nie brałam ;-) Mam takie poglądy od dawna, tylko wcześniej ich nie uzewnętrzniałam.

    Szczerze Ci powiem, że nie było moim zamiarem napisanie tekstu motywującego, wręcz przeciwnie. Napisałam go bardziej w ramach eksperymentu - żeby sprawdzić, ile osób mnie zlinczuje ;-) Założyłam (jak się później okazało - niesłusznie), że zostanę odebrana jako interesowna materialistka o kamiennym sercu. Reakcja Czytelników pozytywnie mnie zaskoczyła, z czego bardzo się cieszę. Świadczy to o tym, że czytają mnie "fajni" ludzie :)

    W ramach ciekawostki powiem Ci, że mam takich tekstów w zanadrzu o wiele więcej - dopiero się rozkręcam ;-)
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›

Awatar
Nebelwerfer • 8 lat temu

Cóż, ćwierkały jaskółki, że najgorsze są spółki :-) Może z wyjątkiem tych jednoosobowych (są i takie dziwolągi :-)
Ale skoro piszesz o swojej pierwszej spółce, to jak rozumiem, nie jest to spółka ostatnia ;-)
A do rzeczy - świetny tekst.
Do osób "wdółciągnących" dodałbym także rewers tych, którzy robią za darmo, czyli tych, którzy darmowej pracy oczekują. Albo przez godzinę opowiadają o swoich problemach i dziwią się, że czas poświęcony na słuchanie też kosztuje. A przecież jest to czas tylko im poświęcony.
A spotkania kawowe - ja nazywam je spotkaniami przez odbyt. "Właśnie odbyliśmy spotkanie ..." Szlag człowieka trafia, jak to słyszy.

3

Odpowiedz

Udostępnij ›

    Awatar
    Olfaktoria Mod Nebelwerfer • 8 lat temu • edited

    Nie powiedziałabym, że spółki są złe. To, że moja okazała się niewypałem wcale nie oznacza, że to kiepski pomysł. Przynajmniej wiem już, jak to jest być prezesem ;-) Dlatego od dawna nie robią na mnie wrażenia osoby chwalące się takim podpisem na wizytówce. Spółkę potrafi założyć bowiem każdy głupi. Gorzej z rozwinięciem prawdziwego biznesu ;-)

    Odnośnie spółek - z pewnością była to moja pierwsza i ostatnia spółka w Polsce. Jeśli kiedykolwiek założę kolejną, zrobię to w USA (wiadomo, gdzie ;))

    Z tym rewersem jest tak, że to samonapędzająca się machina. Ludzie się nie cenią, więc firmy też ich nie cenią. Moim ulubionym powiedzeniem w tym kontekście jest: "bo taki jest rynek" ;-) I - co smutne - wiele osób się na to łapie. Ku uciesze tych oczekujących darmowej pracy.

    Wdółciągnący są o tyle wkurzający, że nie rozumieją, że czas to pieniądz. Godzina gadania o niczym to dla nich coś normalnego. Zupełnie jak stanie w kolejce po perfumy przed Świętami. Bo lepiej jest przyjść osobiście i zaoszczędzić kilkanaście złotych (za przesyłkę) niż zamówić coś online i zyskać godzinę życia. W rezultacie mamy niezłą wycenę - godzinę życia wartą kilkanaście złotych ;-)

    "Właśnie odbyliśmy spotkanie ..." - mnie takie teksty śmieszą, zwłaszcza wypowiadane w miejscu publicznym - tak, żeby inni słyszeli. Postrzegam je jako podobne do tych z najnowszej reklamy sieci marketów Avans, której hasłem przewodnim jest "Tanie branie" :D
    2
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›
        Awatar
        Monika Olfaktoria • 5 lat temu

        "Odnośnie spółek - z pewnością była to moja pierwsza i ostatnia spółka w Polsce."
        Naprawdę?
        •
        Odpowiedz
        •
        Udostępnij ›
        Awatar
        Nebelwerfer Olfaktoria • 8 lat temu

        Spółka to bardzo często jest kiepski pomysł. Układ typu: ja mam kontakty, ty masz pieniądze, a Wacek jest księgowym, który będzie wszystko ogarniał formalnie, zazwyczaj nie kończy dobrze.
        Problem polega na tym, że ludzie zakładają najróżniejsze spółki i potem dopasowują do tego swoje działalności. A powinno być odwrotnie: wiem, co chcę robić, co mi jest potrzebne i szukam formalnoprawnego rozwiązania.
        Poza tym ze spółkami jest jak z małżeństwem: kłótnie, ciche dni, tarcia i święte wojny o niedomknięte drzwi do łazienki są czymś normalnym.
        A jeśli chodzi o prezesurę, to spotkałem się także z przypadkiem prezydenta spółki. A co, nie można?
        •
        Odpowiedz
        •
        Udostępnij ›
            Awatar
            Olfaktoria Mod Nebelwerfer • 8 lat temu

            Z pewnością wiesz na temat spółek więcej niż ja - w końcu to Twój chleb powszedni ;-)

            Prezydent spółki? Nie ma co się śmiać - jestem więcej niż pewna, że podziałałoby to na wyobraźnię co poniektórych... wampirów energetycznych ;-)
            2
            •
            Odpowiedz
            •
            Udostępnij ›
                Awatar
                Nebelwerfer Olfaktoria • 8 lat temu

                Pewnie, że podziałałoby.
                Tak jak u Barei: "Mój mąż z zawodu jest dyrektorem" ;-)
                •
                Odpowiedz
                •
                Udostępnij ›
                    Awatar
                    Olfaktoria Mod Nebelwerfer • 8 lat temu

                    Chyba miało być: "dErektorem" ;-)
                    •
                    Odpowiedz
                    •
                    Udostępnij ›
                        Awatar
                        Nebelwerfer Olfaktoria • 8 lat temu

                        Hej, coś mi się tu nie zgadza:
                        „Postrzegam je jako podobne do tych z najnowszej reklamy sieci marketów Avans, której hasłem przewodnim jest "Tanie branie"”

                        „Od kilku lat nie oglądam telewizji. Nie zauważyłam, żeby miało to negatywny wpływ na mój rozwój.”
                        Dla ułatwienia dodam, że autorem (płci piękniejszej) obu wypowiedzi jest ta sama osoba :-)
                        •
                        Odpowiedz
                        •
                        Udostępnij ›
                            Awatar
                            Olfaktoria Mod Nebelwerfer • 8 lat temu

                            Zapomniałeś o internetach i jutjubach ;-)
                            •
                            Odpowiedz
                            •
                            Udostępnij ›
                                Awatar
                                Nebelwerfer Olfaktoria • 8 lat temu

                                Lie Detector / Wykrywacz Kłamstw PL Subtitles — disq.us
                                2
                                •
                                Odpowiedz
                                •
                                Udostępnij ›

Awatar
Róża • 8 lat temu

American style, ale true story !

Ashton Kutcher Speech - Teen Choice Awards (HQ) — disq.us

2

Odpowiedz

Udostępnij ›

Awatar
monica • 8 lat temu

bardzo mocny tekst, bardzo szczery, to mi sie podoba :)
zgadzam się z Tobą prawie w 100 %..prawie, bo jednak jeszcze istnieje coś takiego jak bezinteresowna przyjaźń, bez której ja nie mogłabym na tym świecie egzystować. Czysta przyjaźń, nie podparta żadnymi związkami biznesowymi. Może nie jest to coś co przyniesie mi wiele namacalnych korzyści ale daje mi coś innego. Podobno, żeby coś osiągnąć trzeba byc egoistą. I każdy z nas po części egoistą jest. Natomiast ja chyba nie potrafie tak interesownie do zycia podchodzić, co bywa moim błogosławienstwem i przekleństwem zarazem.

2

Odpowiedz

Udostępnij ›

    Awatar
    Olfaktoria Mod monica • 8 lat temu

    Oczywiście, że istnieje coś takiego jak bezinteresowna przyjaźń - co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Ja jednak nie mam przyjaciół. I nie jest mi z tego powodu smutno. Po prostu wolę ich nie mieć - tak jest łatwiej i wygodniej. Dzięki temu nie oczekuję od bliskich mi osób wszystkiego tego, czego zwykło się oczekiwać od przyjaciół. Unikam w ten sposób rozczarowań. Poza tym nie lubię się zwierzać. Co innego prosić o pomoc w zrobieniu czegoś a co innego zwierzanie się ze spraw osobistych. To nie dla mnie.
    1
    •
    Odpowiedz
    •
    Udostępnij ›
        Awatar
        Marta Liber Olfaktoria • 8 lat temu • edited

        Dorota, przyjaźń to mocna rzecz i radzi sobie i z takimi przypadkami :-)))
        Mam jedną tylko osobę, z którą łączy mnie przyjaźń i to jest bardzo tajemnicza i skryta osoba, też nie lubi zwierzeń;-) A to czego zwykło się oczekiwać od przyjaźni to jedno, a drugie- wszystko może przebiegać indywidualnie dla danego przypadku. Życzę Ci przyjaźni, zasługujesz na nią :-)
        2
        •
        Odpowiedz
        •
        Udostępnij ›
            Awatar
            monica Marta Liber • 8 lat temu

            nie wyobrażam sobie życia bez przyjaciela, prawdziwych w okół siebie mam niewiele, ale to nie ilość się liczy a jakość. Przyjaźń to nie musi być zwierzanie się. Ja mam problem z mówieniem o swoich problemach, wolę słuchać, ale pracuję nad tym żeby nie dusić się ze sobą. Interesowne/biznesowe itp układy na pewno są o wiele wygodniejsze, klarowniejsze, ale są tylko do momentu, gdy dany układ ma racje bytu, gdy obie strony czerpią korzyści. Natomiast życie bywa tak przewrotne i nie mam na celu jakiś pesymistycznych wizji a realizm, bo mnie w życiu właśnie kilka takich przewrotnych chwil dotknęło. I w pozytywnym znaczeniu i negatywnym, gdzie praktycznie z dnia na dzień dopadł mnie dosyć poważny problem zdrowotny, nie mogłam pracować, nie mogłam normalnie żyć i gdyby nie przyjaciele, to bym zwariowała. W takich chwilach doceniłam moc przyjaźni. Nie trzeba się zwierzać, czasem wystarzy być. Dorota myślę, że nie poznałaś smaku prawdziwej przyjaźni, dlatego uważasz że jest Ci nie potrzebna. Ale życzę Ci żebyś poznała, bo tego kupić się nie da :)) pozdrawiam!!!
            4
            •
            Odpowiedz
            •
            Udostępnij ›
        Awatar
        Wojownicza Księżniczka Olfaktoria • 8 lat temu

        Doda ma za to swoje psychologiczne sztuczki i używa ich do wyciągnięcia informacji hahahaha :D. Ja przyjaciół też nie mam :)
        •
        Odpowiedz
        •
        Udostępnij ›

Awatar
Joanna Wenda • 8 lat temu

Tekst dający do myślenia. Bardzo ambitna i mądra z Ciebie osóbka :)

2

Odpowiedz

Udostępnij ›

Awatar
Zool • 5 lat temu

"nie cenią i nie szanują swojej pracy, robiąc wszystko za darmo (nie mające podejścia biznesowego)"
Robić wszystko, a coś to różnica.

1

Odpowiedz

Udostępnij ›

Awatar
Adamantan • 6 lat temu

1. Ludzie sukcesu otaczają się ludźmi ciągnącymi w górę (lepszymi od siebie)
2. Ludzie sukcesu unikają ludzi ciągnących w dół (gorszych od siebie)
Gdyby wszyscy ludzie sukcesu postępowali wg tych zasad, to nie mogłabyś obracać się w ich towarzystwie, ponieważ jeżeli dla Ciebie są oni ludźmi ciągnącymi w górę, to ty dla nich jesteś osobą ciągnącą w dół, ergo zasady którymi się kierujesz prowadzą do paradoksalnych wniosków. Jak rozstrzygasz w swoim życiu ten paradoks?

1

Odpowiedz

Udostępnij ›

Awatar
A A • 6 lat temu

Odniosłem wrażenie, że ktoś kto nie jest równie ambitny co ty, jest dla ciebie śmieciem. Utrzymujesz kontakt tylko z osobami od których możesz się czegoś nauczyć, z osobami, które są mądrzejsze od ciebie. Większość twoich znajomych to faceci, starsi faceci. Jestem ciekaw co taka młoda, głupia (w sensie zdobywająca doświadczenie życiowe) dziewczyna ma im do zaoferowania?
Ps. Życzę ci prawdziwej miłośćci, w kimś na kogo byś nie zwróciła uwagi. Zakochasz się i twój cały misterny plan legnie w gruzach.

1

Odpowiedz

Udostępnij ›

Awatar
Madl-len • 8 lat temu

Oby jak najwięcej tych pozytywnych ludzi wokół Nas :) W Nowym Roku życzę Ci dużo dobrego! I Przede wszystkim fantastyczny tekst, podpisuję się pod nim oburącz :)

1

Odpowiedz

Udostępnij ›

Awatar
Agata • 8 lat temu

Doskonały tekst. Tez jestem zdania, że należy bez skrupułów zrywać znajomości, które wysysają z nas energię, by nie dać się wciągnąć w bagienko narzekania i wbijania szpil.

1

Odpowiedz

Udostępnij ›

Awatar
roberttoo74 • 8 lat temu

masz jaja , oczywiscie znaczeniu poztywnego , mnie tez ludzie halotyczni , myslacy ze jestes lepszy od innych , wyruzumiali itd to dla mnie cieniasy zakochani w sobie ludzie , gdzies ostanio przeczytalem , ze w rozmowach o prace , pyta sie o zarobi , ktos powiedzal 800 zl wystarczy na clay etat , jesli taka osoba mowi ze wystraczy , to w firmie ja gnebia , bo proszac o takie zarobi tzn ze nie ma jaj aby starac o cos wiecej , duzo takich ludzi jest w budowlance czy tez wiekosci tirowcow itd . Nie wiem czy czytalas ksiazke : Winning znaczy zwyciężać , polecam Ci i Wam wszystkim , chociaz ksiazke polecana jest dla kierownikom , zarzadzajacym ludziom , ale wedlug mnie dla tych ludzi ktorzy chca cos zrobic w zzyciu i cos zmienic , link [ oczywiscie , ksiazke mozna kupic jeszcze taniej niz na tym linku ] http://www.empik.com/winnin...

DO SIEGO ROKU 2014 !

1

Odpowiedz

Udostępnij ›

        −
    Awatar
    Olfaktoria Mod roberttoo74 • 8 lat temu

    Wiem, że mam jaja (czasem większe niż faceci) i cieszę się z tego. Tym bardziej, że nie ucierpiała przy tym moja kobiecość - wciąż zachowuję się jak kobieta a nie jak facet ;-)

    Wspomnianą przez Ciebie książkę oczywiście znam. Kiedyś czytałam takich mnóstwo. Nie uważam jednak, że ich lektura ma ogromny wpływ na nasze życie. Na zmianę światopoglądu jak najbardziej, ale na działanie już niekoniecznie - większość ludzi to lenie i nic tego nie zmieni, nawet przeczytanie 100 książek motywacyjnych. Ale o tym napiszę innym razem.

https://www.olfaktoria.pl/2013/12/o-ludziach-ktorzy-ciagna-nas-w-gore-i-tych-ktorzy-ciagna-nas-w-dol/
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Dla każdego wazne jest coś innego.
Skrajności nie są dobre,traktowanie ludzi jak szczebli do czegoś tez jest przesadą.

"100 stopni przebyć trzeba mi.Iść wzwyż a za mna krzyk wasz brzmi:
o,srogi jesteś,czyśmy głaz?
100 stopni przebyć trzeba mi
a stopniem nikt byc nie chce z was":))
Fryderyk Nietzche:))

Trzeba potrafić wypośrodkować,kto pasozytniczo czerpie z nas energię,kto nas "podskubuje"domagając się naszej uwagi.Taki ludzi jest dużo,szarpią nas np.głupie esemesy.Pamietam jak byłam atakowana esemesami typu:jestem u mamy a ty co robisz?Albo:nie spałam w nocy bo była burza.
No też mi wiadomość potrzebna do życia,to zasmiecanie cudzego umysłu.
.Taki zabieracz czasu,musisz odebrać,przeczytać,zastanowić się,odpowiedzieć,no horror,coś okropnego.
Zapowiedziałam znajomym,że nie chcę dostawać esemesów no chyba,że np. z pytaniem,czy pójdę na spacer czy coś w tym stylu,innych nie chcę.
Poza tym mnie nie interesuje jakie szczeble kariery ma za sobą ale interesuje mnie co ciekawego ma mi do pzrekazania poza informacją,co ugotowala na obiad .
Poza tym "odcinam' obcych ludzi którzy mi się zwierzaja albo opowiadają o swych cudownych wnukach na przyklad.Mówię prosto:przepraszam,ale muszę zadzwonic do meża i ucinam zalew wynurzeń.
Ludzkie życia są do siebie podobne dlatego jeśli ktoś przeżył cos ciekawego ,innego jest tak chętnie słuchany czy czytany:))
Całkiem niedawno zrozumiałam,ile ludzie było do mnie podczepionych.Poświęcałam im multum czasu i energii które mogłam wykorzystać bardziej efektywnie.I nie dostawałam nic w zamian,w sensie,zainteresowania i czasu,by wysłuchac mnie.Było,minęło,człowiek się uczy całe życie:))


Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Lothar.
Dobry wieczór Michalino >;)) A czy czujesz dyskomfort jak komuś ze znajomych się ekstra Powiedzie? >;)) Mnie to nawet rodzina obmówiła >;PPP jak sobie kupiłem nowe autko i podszykowałem chałupę to się okazało że "dużo nakradłem" i... wywalili mnie z roboty jak poszedłem na swoje >;PPPPP Moja św. pamięci Mamusia mi powiedziała że mam taką opinię. Mnie to "rybka" bo zawsze byłem Czarną Owcą >;)) Ale mamie było przykro że tak własna rodzina postrzega mój sukces >;))))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

michalina
Lothar. napisał/a
Dobry wieczór Michalino >;)) A czy czujesz dyskomfort jak komuś ze znajomych się ekstra Powiedzie? >;)) Mnie to nawet rodzina obmówiła >;PPP jak sobie kupiłem nowe autko i podszykowałem chałupę to się okazało że "dużo nakradłem" i... wywalili mnie z roboty jak poszedłem na swoje >;PPPPP Moja św. pamięci Mamusia mi powiedziała że mam taką opinię. Mnie to "rybka" bo zawsze byłem Czarną Owcą >;)) Ale mamie było przykro że tak własna rodzina postrzega mój sukces >;))))
Bry wieczór WW:))
Wojtek n ie jestem święta ale jak słowo daję nie zazdroszczę ludziom powodzenia w życiu.
Ale zupełnie nie widzę powodu,by się z czyichś sukcesów cieszyć,to bez sensu jest.
No owszem,cieszy mnie sukces i powodzenie brata ,cieszy mnie sukces męża czy jak się coś przyjaciółce uda ,to fajne jest:))
Jak kogoś lubie to się cieszę ale większość jest mi obojętna i mam gdzieś ich sukcesy i porażki,taka prawda:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Lothar.
Przyznam że jak byłem bardzo młody Michalino to czułem zazdrość, porównując własne mizerne osiągnięcia, z osiągnięciami innych, a potem mi przeszło, jak roboty było tyle że musiałem dawać odległe terminy, co znajomi nie wierzyli i przestałem o tym mówić. Dziś dobrze ludziom życzę, bo żyjemy jedni z drugich i jak ludzie będą zamożni to ja przy nich też >;) Ale wyrachowanie >;P A tak serio to dlaczego by ludzie nie mieli mieszkać w pięknych domach i żebyśmy mieli przy tym dobrze płatną pracę? >;)

PS.
Zrobiłem knedle ale coś z ciastem schrzaniłem i jakieś twarde wyszły >;)) Nie zawsze się udaje >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
No nie wiem. Ja u nas w pracy z niczym takim się nie spotkałem. Pomagamy sobie razem w rozwiązywaniu problemów...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Lothar.
A jak byś Awansował Andrzeju i został Majstrem Brygadzistą nad min 8 ludźmi (taki już sam nie pracuje, tylko organizuje pracę brygadzie) i dostał byś grubą podwyżkę, to by ci zazdrościli?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Amigoland
Lothar. napisał/a
A jak byś Awansował Andrzeju i został Majstrem Brygadzistą nad min 8 ludźmi (taki już sam nie pracuje, tylko organizuje pracę brygadzie) i dostał byś grubą podwyżkę, to by ci zazdrościli?
Nie , raczej nie. Większość naszych młodych majstrów to są byli ludzie z produkcji. Raz powiedziałem że nie chce ich pieniędzy i ich problemów. To tacy chłopcy do bicia przez szefów. Mnie by moja godność osobista nie pozwalała żeby stać na baczność przed jakimś szefem i tłumaczyć dyletantowi, dlaczego tak, a nie inaczej, hehehe.
On i tak nie zrozumie. On oczekuje wyników, a jak to majster zrobi, to go już nie interesuje...A jak majster chce więcej ludzi, to mu mówią że nie mają pieniędzy, ma robić tymi co ma, hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Przyznam że jak byłem bardzo młody Michalino to czułem zazdrość, porównując własne mizerne osiągnięcia, z osiągnięciami innych, a potem mi przeszło, jak roboty było tyle że musiałem dawać odległe terminy, co znajomi nie wierzyli i przestałem o tym mówić. Dziś dobrze ludziom życzę, bo żyjemy jedni z drugich i jak ludzie będą zamożni to ja przy nich też >;) Ale wyrachowanie >;P A tak serio to dlaczego by ludzie nie mieli mieszkać w pięknych domach i żebyśmy mieli przy tym dobrze płatną pracę? >;)

PS.
Zrobiłem knedle ale coś z ciastem schrzaniłem i jakieś twarde wyszły >;)) Nie zawsze się udaje >;P
Dawno nie robiłam knedli;)
Co do sukcesów to ja zaprzepaściłam swoje szanse i trudno,nie będe płakać nad rozlanym mlekiem:)
Nie mam zdrowia do tego internetu,nosz co i rusz się wyłacza:(
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Byłem kiedyś takim majstrem :) i zgadnij kto szedł w poniedziałek na górę, jak wszyscy wczorajsi. Mieliśmy wizytacje i się zdziwili że jestem na górze, to nakłamaliśmy że "sprawdzam przed odbiorem" pańskie oko konia..... >;) Odwalili się i dali dobrą ocenę >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Przyznam że jak byłem bardzo młody Michalino to czułem zazdrość, porównując własne mizerne osiągnięcia, z osiągnięciami innych, a potem mi przeszło, jak roboty było tyle że musiałem dawać odległe terminy, co znajomi nie wierzyli i przestałem o tym mówić. Dziś dobrze ludziom życzę, bo żyjemy jedni z drugich i jak ludzie będą zamożni to ja przy nich też >;) Ale wyrachowanie >;P A tak serio to dlaczego by ludzie nie mieli mieszkać w pięknych domach i żebyśmy mieli przy tym dobrze płatną pracę? >;)

PS.
Zrobiłem knedle ale coś z ciastem schrzaniłem i jakieś twarde wyszły >;)) Nie zawsze się udaje >;P
Dawno nie robiłam knedli;)
Co do sukcesów to ja zaprzepaściłam swoje szanse i trudno,nie będe płakać nad rozlanym mlekiem:)
Nie mam zdrowia do tego internetu,nosz co i rusz się wyłacza:(
Po czaruj trochę Michalino >;)) Mnie maszyny lubią >;P i internet hula :) Tylko nie wolno mi się denerwować, ani żeby zależało, bo zaraz się wykrzaczy >;)) A do ciasta do knedli to chyba za dużo mąki poszło i śliwki byle jakie, no cóż raz w roku robię knedle, w tym roku skucha >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Byłem kiedyś takim majstrem :) i zgadnij kto szedł w poniedziałek na górę, jak wszyscy wczorajsi. Mieliśmy wizytacje i się zdziwili że jestem na górze, to nakłamaliśmy że "sprawdzam przed odbiorem" pańskie oko konia..... >;) Odwalili się i dali dobrą ocenę >;))
U nas codziennie któryś z majstrów idzie z notesikiem na spowiedź, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Lothar.
To dlatego jest fajnie w terenie, schodzisz z oczu i serduszko nie boli >;)) A jak "na dywan" to brygada ma "wolne" więc max raz w tygodniu :) Komórki popsuły, bo dali służbowe i ciągle dzwonili, ale.... w terenie gorszy zasięg. >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Amigoland
Lothar. napisał/a
To dlatego jest fajnie w terenie, schodzisz z oczu i serduszko nie boli >;)) A jak "na dywan" to brygada ma "wolne" więc max raz w tygodniu :) Komórki popsuły, bo dali służbowe i ciągle dzwonili, ale.... w terenie gorszy zasięg. >;P
U nas "odprawy" są codziennie. Majstra z załogą. Kiedyś były pół godziny, teraz zmniejszyli do 15 minut...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Mentalność Kraba.

Lothar.
Widzę Ewo że masz "solidne przemyślenia" co do postawy psychicznej Mentalności Kraba >;PPPP Każdy z nas ma to w sobie tylko czy warto to Posiadać? Jesteśmy dorośli i powinniśmy mieć jakieś Pragnienia życiowe i innym ludziom do tego "zasię" >;))) Ale jak coś widać i odstajesz to tego ci nie wybaczą, zostaniesz kimś "podejrzanym" i kto wie czy nie jakimś złodziejem, lub... diabłem >;PPPPP