Prawie zapomniałam o umówionej wizycie u dentysty. Zdążyłam na ostatnią chwilę i przeprosiłam za to, że nie zdążyłam umyć zębów. Dentysta ze stoickim spokojem odparł: "Nic nie szkodzi. Ja przed chwilą sikałem i zapomniałem umyć ręce". Przez całą wizytę zastanawiałam się czy mówił serio czy tylko mnie wkręcał.