Biegnij Lola biegnij napisał/a
No właśnie. Nie dosyć, że to są dzikie zwierzęta (nie w klatce), gdzie hirarchia w stadzie z upływem czasu sie zminia, to jeszcze koty he he. Wystarczyłby impuls, chęć jednego młodego, do przewodnictwa w stadzie i rozszarpałyby go na strzępy.
Lew nie potrzebuje rozszarpywać. Lew uderzeniem łapy, zabija woła, a co mówić o człowieku. A te hodowlane to "kociaki". Kot nawet wie kiedy zadrapie, a kiedy nie. Kot potrafi tylko pacnąć łapką i nie zadrapie. Ale jak chce...To zadrapie, jak go będziesz ciągnąć za ogon, hehehe
Druga tura bez Bonżura...