Aaa o tym donoszeniu, że ktoś się zaraził od nieszczepionego kolegi to już w jakimś klipie widziałem. To rzeczywiście poroniony pomysł, hehehe. A jeżeli chodzi o codzienne testowanie, to ja to już przerabiam chyba od początku grudnia. Zaraz jadę na test, na jutro. Odpada mi tylko testowanie w piątek i sobotę. Jeżeli chodzi o te testowanie, to przecież zaszczepieni też mogą "zarażać", czyli powinni się co dzień testować. No ale to żadnemu głupkowi nie przyjdzie do głowy, a ja nie jestem z tych, co to lata i kabluje. Mało tego są obowiązkowe testy dla dzieci z przedszkola. Także w tych testowniach jest teraz pełno dzieci. Od dorosłych chyba już wszystkie DNA zebrali. Teraz zbierają od dzieci...Lecę na test, hehehe.
Druga tura bez Bonżura...