Kto nie wierzy w moc drzew?

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
81 wiadomości Opcje
12345
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

brunetka.
Michalinko ja byłam przy zbiorze miodu , a wygląda to tak ,do takiego specjalnego bębna/miodownika/ P. Marcel wkładał ramka z plastrami miodu kręci się ręcznie korbką i miodek spływał rurką do miski a potem przelewał do słoików i nigdy mi się nie scukrzył miód od niego. A P. Marcel to starszy Pan mieszkający w górach który ma kilka uli i miód na swoje potrzeby nie sprzedaje a że mnie bardzo lubi zawsze zostawiał mi miód i czeka aż przyjadę i sobie odbiorę..
Nie mam pojęcia jak inni pszczelarze zbierają miód, ale może niektóre się krystalizują..
Miłego Michalino.:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

brunetka.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Oooo Wojtek i to jest to o czym pisałam że pszczelarze dodają cukier do miodu
specjalnie czy nieświadomie, ale cukier jest w tym miodzie co się scukrza.
I to prawda to co napisałeś ,bo tak właśnie  mi mówił P Marcel...
Witaj WW.:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez brunetka.
Miody się naturalnie ścinają >;) jest taki najprostszy test patrzysz jak miód spływa i jaką górkę robi zanim się rozpłynie.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

michalina
Lothar. napisał/a
Miody się naturalnie ścinają >;) jest taki najprostszy test patrzysz jak miód spływa i jaką górkę robi zanim się rozpłynie.

Aż mi się zachciało tej słodkości;)
Muszę się wybrać do sklepiku o fajnej nazwie"Pszczółka",prowadzi go pan,prezes związku pszczelarzy i tam wiem,że miód jest prawdziwy:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez brunetka.
brunetka. napisał/a
Michalinko ja byłam przy zbiorze miodu , a wygląda to tak ,do takiego specjalnego bębna/miodownika/ P. Marcel wkładał ramka z plastrami miodu kręci się ręcznie korbką i miodek spływał rurką do miski a potem przelewał do słoików i nigdy mi się nie scukrzył miód od niego. A P. Marcel to starszy Pan mieszkający w górach który ma kilka uli i miód na swoje potrzeby nie sprzedaje a że mnie bardzo lubi zawsze zostawiał mi miód i czeka aż przyjadę i sobie odbiorę..
Nie mam pojęcia jak inni pszczelarze zbierają miód, ale może niektóre się krystalizują..
Miłego Michalino.:)
Acha,rozumiem Brunetko:)
Pozdrowienia i dla Ciebie:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

brunetka.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Test z zapałka nie znałam, inne testy już tak, o trocinach i piasku pierwsze słyszę że dodają do miodu,
takich nieuczciwych pszczelarzy lepiej szerokim łukiem omijać, sami niech sobie jedzą taki miodek.:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
>;))
U mnie stoi miód pitny z 2008 na specjalną okazję, trójniak >;) Ale to bardzo słodkie i lepiej czymś ciepłym popić >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez brunetka.
To dlatego Brunetko trzeba kupować nie w supermarkecie, a w zaufanych miejscach >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

Kawusia
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

brunetka.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Mam z pierwszej ręki miodek od p. Marcela.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

Kawusia
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez brunetka.
Fajnie jest mieć znajomego bartnika >;)) Też mnie nachodzi na coś słodkiego >;)) Sezamki lubisz Brunetko?

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

brunetka.
Lubię sezamki w karmelu, ptasie mleczko waniliowe też, i czekoladki,łasuch ze mnie, a miód zajadam łyżeczką.:)
No jak taki temat o słodkościach i smaki nachodzą.:)

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Hej Kawusiu:))Niesamowite drzewa,jak ludzie!:)
Wierzę w moc drzew ale jak wiesz każda roślina ma swoją moc:)
Drzewa uwielbiam,dają latem chłód i cień.Pamiętam,jak w okropny upal nad wodą schowałam się pod akację,wrócilam niesamowicie wypoczęta i odprężona,niesamowite to było:))
Michalinko a interesowałaś się może jaką moc mają rośliny, które sadzi Twój mąż?Bo wiesz to takie niesamowite, że trzyma się  pewnych roślin,i kupuje ich nowe odmiany.Jak Ci coś sadzą koło domu i to Ci tak pięknie rośnie,to może te rośliny chcą Ci coś przekazać.
Kawusiu mój mąż zajmuje sie głównie paprociami jak wiesz:)
Pisałam o tym,że mamy status Narodowej Kolekcji Paproci;)
Powiem Ci,że ja też bardzo lubie paprocie,mam je w doniczkach w pokoju,one są bardzo przyjazne ludziom:))
Co do innych roslin to nie wiem,iglaki są ładne ale mnie nie ciągnie do nich,lubię natomiast te stare jabłonki;)
Kawusiu mój mąż był bardzo chory,miał przez 4 dni gorączke ponad 39  stopni,zrobił test na covid,byłam pewna,że ma ale jest ok.Umordowałm się  bo myslałam,że będę miała kwarantannę ,przez 3 dni zwoziłam moim wózkiem na kółkach produkty do domu jak ten wielbłąd
Okadzałam dom szałwią i liściem laurowym.
Na sam widok jakiegokolwiek sklepu robi mi się niedobrze
na szczęście mogę pracować i wychodzić z domu.
A ta moja przyjaciółka siedzi na kwarantannie bo jej mąż ma wirusa,ciężko przechodzi.Byłyśmy tydzień temu na łyżwach ,on juz wtedy był chory a ona mi o tym powiedziała dopiero jak wracałyśmy,trochę to niepoważne bo ja uprzedziłabym ludzi przed spotkaniem,że mam chorego męża w domu.
Paprocie chronią przed złem i otwierają zamknięte drzwi do wiedzy.Według legendy zakwita raz do roku i kto znajdzie jej kwiat ,dostąpi wiecznego szczęścia i miłość.Paproć i mech dodaje się często do kociołka przy różnych rytuałach ochronnych.Mało znam się na paprociach,bo one mi się akurat nie manifestowały.Ale do was wyraźnie się garną.Michalinko to poczyniłaś zapasy,i będziesz mieć na długo.Wiesz dobrze że okadzasz dom liściem laurowym i szałwią.A wiesz możesz też pić liście laurowe z intencją.Wiem jak to jest mężczyzna chory w domu,ja też nie czuję się dobrze ostatnio.Ciało mi się buntuje i sygnalizuje różnymi bólami.
dziękuję Kawusiu za info o paprociach,one naprawdę się do nas garną:)Bardzo mi odpowiada,że paprocie to wrota do wiedzy,super!:)
I dobrze,że mają działanie ochronne,może to pomoże w ochronie domostwa.
Ok,będę piła liście laurowe z intencją:)
Kawusiu czas,jak wiesz,jest ciężki i Twoje ciało reaguje.Poza tym miałaś niedawno przeprawę i stresy w pracy i to na pewno wpływa na ogólną kondycję naszego ciała.
Kawusiu ja wszystko zrzucam na wiek,że jestem coraz starsza i mi coraz trudniej fizycznie,czy to robic zakupy,czy rozwieszać pranie,gotować czy zmieniać pościel ,niby to normalne czynności ale mnie męczą.A potem przypominam sobie,że ostatnich kilka lat ciągle się coś działo i ciało reaguje.
Nie lubię grudnia,dla mnie i dla wielu osób to trudny,męczacy czas.
Mam nadzieję,że Ci szybko mina te bóle.
Michalinko wylądowałam dziś u fizykoterapeuty,i tak mnie wymęczył że miałam dość trochę.Powiedział że mam tak usztywnioną szyję i cały górny  odcinek.Wiem i zdaję sobie sprawę ,że teraz to możliwe ,bo sobie zablokowałam czakrę gardła,a żeby za dużo nie powiedzieć,i ta komunikacja taka ciężka.Wydawało się to z punktu medycznego dziwne ,bo przecież ja mam lędźwia chore,a ten chory odcinek promieniuje zawsze w dół.Tak że muszę szybko robić rytuał,i się odblokować i oczyścić,i ból minie.Wyobraź sobie że jak jechałam ,to miałam problem w lusterko zerkać i na drogę,tak mi zesztywniło szyję.Do tego zrobiła mi się oponka wokół brzucha,mimo że na wadze nie widać,Tak się dzieje jak czuje się zagrożenie,i zachwianie bezpieczeństwa.W organiźmie wytwarza się kortyzol i atakuje odcinek  w którym umiejscowiona jest czakra podstawy i ciało tworzy sobie ochronę,w postaci tłuszczyku na brzuchu.Widać słabą ochronę sobie zrobiłam.
He,he,Kawusiu,z mojej oponki zrobiła się opona ,od Tira chyba
Jasne,spróbuj odblokować czakrę gardła i owijaj je czymś  niebieskim:)Też mam problemy z gardłem,kiedyś napiszę.Myslę,że jest to zwiazane z tym,że mam blokadę na nieporuszanie niektórych tematów z mężem(mam na mysli tę internetową pindę z Wrocka).
Wyobrażam sobie ,co masz z szyją ,mnie się też to teraz odezwało.
Wklekjam Kawusiu ,zerknij w wolnej chwili,wiem,ze jest mnóstwo do oglądania na YT ale Tagen znów jak petarda wyskoczył z chłopakiem,który leczy i to nie ściema,genialne!
Polecam to zreszta wszystkim tutaj,będę wklejać następne odcinki bo mnie centralnie zszokowało i jestem pełna entuzjazmu do stosowanie takiej metody:))
A wiesz Michalinko każdy ma swoje metody.Ten co mi robił masaż.To uciskał w odpowiednich miejscach i to bardzo bolało.Czyli to była taka metoda uciskowa.A ten z filmiku jeżeli swoją metodą pomaga ludziom ,to też musi być skuteczna.
A bo tyle się mówi żeby za dużo nie mówić,żeby dyplomatycznie,a ja dusiłam w sobie długo co mnie bolało.
Czakra komunikacji to nie tylko mówienie,ale ogólnie sposób komunikowania się,no ale u mnie nawalił.Ja też raczej nie biegam do męża z problemami ,bo jestem mało wylewną osobą,jak już to mówię córce.Jak wszyscy mają problemy ,to ja wtedy się angażuję i jestem potrzebna ,żeby doradzić,żeby się przede mną wypłakać,ale jak ja mam problemy to rozwiązuję je sama ,i nie użalam się.To wynika z charakteru i w sumie tak mam.Mam np.koleżankę która przyjeżdża ze swoim facetem do nas i wszystkich nas angażuje w swoje sprawy i wszyscy rozmawiamy tylko o niej.Kiedyś mnie zapytała czemu jej nie powiedziałam czegoś,a ja do niej ,A pytałaś ?no i temat się skończył.
Kawusiu bo Ty mniej mówisz o problemach tylko działasz,walczysz:))
Co do koleżanki to chyba musi być bardzo męczące gadanie tylko o niej?;)
Ja się raczej wygadam przyjaciólce,z mężem to nawet nie ma co gadać ;))
Przede mną też się ludzie wypłakują bo uważają,że ich rozumiem,he,he;)Czasem rozumiem a czasem nie;)))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez brunetka.
brunetka. napisał/a
Lubię sezamki w karmelu, ptasie mleczko waniliowe też, i czekoladki,łasuch ze mnie, a miód zajadam łyżeczką.:)
No jak taki temat o słodkościach i smaki nachodzą.:)
O matko,ptasie mleczko!Aż mi zapachniało wanilią;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

brunetka.
Chętnie poczęstuje Ciebie Michalinko ptasim mleczkiem,a co będziemy sobie żałować
słodkie jesteśmy to i dołożymy też sobie.:)))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

brunetka.
Michalino chyba lubisz mocniejsze bity, ale może chociaż posłuchasz Ramazzotti
na piekny i kolorowy sen.:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

michalina
brunetka. napisał/a
Michalino chyba lubisz mocniejsze bity, ale może chociaż posłuchasz Ramazzotti
na piekny i kolorowy sen.:)
Bardzo lubię ten kawałek Brunetko:))
Dobrej nocki Tobie i wszystkim:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

Kawusia
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto nie wierzy w moc drzew?

michalina
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Hej Kawusiu:))Niesamowite drzewa,jak ludzie!:)
Wierzę w moc drzew ale jak wiesz każda roślina ma swoją moc:)
Drzewa uwielbiam,dają latem chłód i cień.Pamiętam,jak w okropny upal nad wodą schowałam się pod akację,wrócilam niesamowicie wypoczęta i odprężona,niesamowite to było:))
Michalinko a interesowałaś się może jaką moc mają rośliny, które sadzi Twój mąż?Bo wiesz to takie niesamowite, że trzyma się  pewnych roślin,i kupuje ich nowe odmiany.Jak Ci coś sadzą koło domu i to Ci tak pięknie rośnie,to może te rośliny chcą Ci coś przekazać.
Kawusiu mój mąż zajmuje sie głównie paprociami jak wiesz:)
Pisałam o tym,że mamy status Narodowej Kolekcji Paproci;)
Powiem Ci,że ja też bardzo lubie paprocie,mam je w doniczkach w pokoju,one są bardzo przyjazne ludziom:))
Co do innych roslin to nie wiem,iglaki są ładne ale mnie nie ciągnie do nich,lubię natomiast te stare jabłonki;)
Kawusiu mój mąż był bardzo chory,miał przez 4 dni gorączke ponad 39  stopni,zrobił test na covid,byłam pewna,że ma ale jest ok.Umordowałm się  bo myslałam,że będę miała kwarantannę ,przez 3 dni zwoziłam moim wózkiem na kółkach produkty do domu jak ten wielbłąd
Okadzałam dom szałwią i liściem laurowym.
Na sam widok jakiegokolwiek sklepu robi mi się niedobrze
na szczęście mogę pracować i wychodzić z domu.
A ta moja przyjaciółka siedzi na kwarantannie bo jej mąż ma wirusa,ciężko przechodzi.Byłyśmy tydzień temu na łyżwach ,on juz wtedy był chory a ona mi o tym powiedziała dopiero jak wracałyśmy,trochę to niepoważne bo ja uprzedziłabym ludzi przed spotkaniem,że mam chorego męża w domu.
Paprocie chronią przed złem i otwierają zamknięte drzwi do wiedzy.Według legendy zakwita raz do roku i kto znajdzie jej kwiat ,dostąpi wiecznego szczęścia i miłość.Paproć i mech dodaje się często do kociołka przy różnych rytuałach ochronnych.Mało znam się na paprociach,bo one mi się akurat nie manifestowały.Ale do was wyraźnie się garną.Michalinko to poczyniłaś zapasy,i będziesz mieć na długo.Wiesz dobrze że okadzasz dom liściem laurowym i szałwią.A wiesz możesz też pić liście laurowe z intencją.Wiem jak to jest mężczyzna chory w domu,ja też nie czuję się dobrze ostatnio.Ciało mi się buntuje i sygnalizuje różnymi bólami.
dziękuję Kawusiu za info o paprociach,one naprawdę się do nas garną:)Bardzo mi odpowiada,że paprocie to wrota do wiedzy,super!:)
I dobrze,że mają działanie ochronne,może to pomoże w ochronie domostwa.
Ok,będę piła liście laurowe z intencją:)
Kawusiu czas,jak wiesz,jest ciężki i Twoje ciało reaguje.Poza tym miałaś niedawno przeprawę i stresy w pracy i to na pewno wpływa na ogólną kondycję naszego ciała.
Kawusiu ja wszystko zrzucam na wiek,że jestem coraz starsza i mi coraz trudniej fizycznie,czy to robic zakupy,czy rozwieszać pranie,gotować czy zmieniać pościel ,niby to normalne czynności ale mnie męczą.A potem przypominam sobie,że ostatnich kilka lat ciągle się coś działo i ciało reaguje.
Nie lubię grudnia,dla mnie i dla wielu osób to trudny,męczacy czas.
Mam nadzieję,że Ci szybko mina te bóle.
Michalinko wylądowałam dziś u fizykoterapeuty,i tak mnie wymęczył że miałam dość trochę.Powiedział że mam tak usztywnioną szyję i cały górny  odcinek.Wiem i zdaję sobie sprawę ,że teraz to możliwe ,bo sobie zablokowałam czakrę gardła,a żeby za dużo nie powiedzieć,i ta komunikacja taka ciężka.Wydawało się to z punktu medycznego dziwne ,bo przecież ja mam lędźwia chore,a ten chory odcinek promieniuje zawsze w dół.Tak że muszę szybko robić rytuał,i się odblokować i oczyścić,i ból minie.Wyobraź sobie że jak jechałam ,to miałam problem w lusterko zerkać i na drogę,tak mi zesztywniło szyję.Do tego zrobiła mi się oponka wokół brzucha,mimo że na wadze nie widać,Tak się dzieje jak czuje się zagrożenie,i zachwianie bezpieczeństwa.W organiźmie wytwarza się kortyzol i atakuje odcinek  w którym umiejscowiona jest czakra podstawy i ciało tworzy sobie ochronę,w postaci tłuszczyku na brzuchu.Widać słabą ochronę sobie zrobiłam.
He,he,Kawusiu,z mojej oponki zrobiła się opona ,od Tira chyba
Jasne,spróbuj odblokować czakrę gardła i owijaj je czymś  niebieskim:)Też mam problemy z gardłem,kiedyś napiszę.Myslę,że jest to zwiazane z tym,że mam blokadę na nieporuszanie niektórych tematów z mężem(mam na mysli tę internetową pindę z Wrocka).
Wyobrażam sobie ,co masz z szyją ,mnie się też to teraz odezwało.
Wklekjam Kawusiu ,zerknij w wolnej chwili,wiem,ze jest mnóstwo do oglądania na YT ale Tagen znów jak petarda wyskoczył z chłopakiem,który leczy i to nie ściema,genialne!
Polecam to zreszta wszystkim tutaj,będę wklejać następne odcinki bo mnie centralnie zszokowało i jestem pełna entuzjazmu do stosowanie takiej metody:))
A wiesz Michalinko każdy ma swoje metody.Ten co mi robił masaż.To uciskał w odpowiednich miejscach i to bardzo bolało.Czyli to była taka metoda uciskowa.A ten z filmiku jeżeli swoją metodą pomaga ludziom ,to też musi być skuteczna.
A bo tyle się mówi żeby za dużo nie mówić,żeby dyplomatycznie,a ja dusiłam w sobie długo co mnie bolało.
Czakra komunikacji to nie tylko mówienie,ale ogólnie sposób komunikowania się,no ale u mnie nawalił.Ja też raczej nie biegam do męża z problemami ,bo jestem mało wylewną osobą,jak już to mówię córce.Jak wszyscy mają problemy ,to ja wtedy się angażuję i jestem potrzebna ,żeby doradzić,żeby się przede mną wypłakać,ale jak ja mam problemy to rozwiązuję je sama ,i nie użalam się.To wynika z charakteru i w sumie tak mam.Mam np.koleżankę która przyjeżdża ze swoim facetem do nas i wszystkich nas angażuje w swoje sprawy i wszyscy rozmawiamy tylko o niej.Kiedyś mnie zapytała czemu jej nie powiedziałam czegoś,a ja do niej ,A pytałaś ?no i temat się skończył.
Kawusiu bo Ty mniej mówisz o problemach tylko działasz,walczysz:))
Co do koleżanki to chyba musi być bardzo męczące gadanie tylko o niej?;)
Ja się raczej wygadam przyjaciólce,z mężem to nawet nie ma co gadać ;))
Przede mną też się ludzie wypłakują bo uważają,że ich rozumiem,he,he;)Czasem rozumiem a czasem nie;)))
Michalinko ale komunikacja ,to też konwersacja wzajemna;)))Bo rozumiesz,bo jesteś przyjazną duszą.
Ja też nie mam o czym gadać z mężem.
Masz rację Kawusiu,komunikacja powinna iść w obie strony,we wszelkich porozumieniach do tanga trzeba dwojga;)
Pogadać z nim mogę ale jak mnie coś zafascynuje i chcę się podzielić to go to nudzi;))
Nie ma jak nasze forum,coś nam się podoba to wklejamy,piszemy,mnie barzdo pomaga,że są osoby,z którymi się mogę podzielić jakąś wiedzą:))
Co do innych rzeczy to jak to facet:wielu spraw nie rozumie,tak już ma i nic nie poradzę;)
12345