Lothar. napisał/a
Takie byle g.... teraz robią, miałem ukraiński to to samo, wziąłem boscha, zobaczymy. Jeżdżę właściwie codziennie i dość daleko, to się sam doładowuje. A mam własnej konstrukcji prostownik na pace, jak by co >;) Jutro za Łomianki >;)
Prostownik do akumulatorów mam jeszcze z Polski...Stary, ale jeszcze działa

Ja mam zbyt krótkie odcinki, żeby się dobrze doładował...Także doładowywałem ostatnio prostownikiem...20 godzin...
Druga tura bez Bonżura...