Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
78 wiadomości Opcje
1234
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Amigoland
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Mam swoje "mety" he he i ide tam, jak w dym. No ale "miejscowi" tak mają. Akurat ten las o którym mówię jest typowo podgrzybkowy, zwalaja sie tam tłumy, szczególnie miastowych, nastawionych na podgrzybki, latają po  mchach i sosnach i rzeczywiście targają niesamowite ilości tych podgrzybków omijając zupełnie, te suche, bezmchowe, porośnięte jeżynami, wrzosami brzydkie laski, gdzie podgrzybków nie ma he he
Przy wilgotnej pogodzie, jak ktoś ma dobry węch, nie mówię o psach, hehehe. Można wyczuć nosem grzyby, jak gdzieś rosną w kolonii...Trzeba się dobrze skupić. Ja najwięcej grzybów szlachetnych zbierałem przy ścieżkach, przez które przeleciało tabuny grzybiarzy. Lecieli gdzieś w knieje a one rosły przy drodze. I to czasami niezłe okazy. Taki okaz potrzebuje czasu, żeby wyrosnąć. Idac dróżką co jakiś czas, kucałem i rozglądałem się. Dobrze się maskowały i z góry nie było ich widać, ale z innego poziomu...Tak.
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Mam swoje "mety" he he i ide tam, jak w dym. No ale "miejscowi" tak mają. Akurat ten las o którym mówię jest typowo podgrzybkowy, zwalaja sie tam tłumy, szczególnie miastowych, nastawionych na podgrzybki, latają po  mchach i sosnach i rzeczywiście targają niesamowite ilości tych podgrzybków omijając zupełnie, te suche, bezmchowe, porośnięte jeżynami, wrzosami brzydkie laski, gdzie podgrzybków nie ma he he
Przy wilgotnej pogodzie, jak ktoś ma dobry węch, nie mówię o psach, hehehe. Można wyczuć nosem grzyby, jak gdzieś rosną w kolonii...Trzeba się dobrze skupić. Ja najwięcej grzybów szlachetnych zbierałem przy ścieżkach, przez które przeleciało tabuny grzybiarzy. Lecieli gdzieś w knieje a one rosły przy drodze. I to czasami niezłe okazy. Taki okaz potrzebuje czasu, żeby wyrosnąć. Idac dróżką co jakiś czas, kucałem i rozglądałem się. Dobrze się maskowały i z góry nie było ich widać, ale z innego poziomu...Tak.
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Mam swoje "mety" he he i ide tam, jak w dym. No ale "miejscowi" tak mają. Akurat ten las o którym mówię jest typowo podgrzybkowy, zwalaja sie tam tłumy, szczególnie miastowych, nastawionych na podgrzybki, latają po  mchach i sosnach i rzeczywiście targają niesamowite ilości tych podgrzybków omijając zupełnie, te suche, bezmchowe, porośnięte jeżynami, wrzosami brzydkie laski, gdzie podgrzybków nie ma he he
Przy wilgotnej pogodzie, jak ktoś ma dobry węch, nie mówię o psach, hehehe. Można wyczuć nosem grzyby, jak gdzieś rosną w kolonii...Trzeba się dobrze skupić. Ja najwięcej grzybów szlachetnych zbierałem przy ścieżkach, przez które przeleciało tabuny grzybiarzy. Lecieli gdzieś w knieje a one rosły przy drodze. I to czasami niezłe okazy. Taki okaz potrzebuje czasu, żeby wyrosnąć. Idac dróżką co jakiś czas, kucałem i rozglądałem się. Dobrze się maskowały i z góry nie było ich widać, ale z innego poziomu...Tak.
Bo najwięcej ich tam rośnie, jak nie znasz lasu, idź ścieżką i metr od niej, zawsze zbierzesz swoje, a nawet jak go znasz he he  W każdym razie, jak ktoś łazi na grzyby, to doskonale wie, co może znaleźć wchodząc do konkretnego lasu. Z resztą, to żadne odkrycie bo na biologii w podstawówce jest mowa o symbiozie i to własnie na przykładzie grzybów. Wiesz co możesz spotkać w sosnach , w brzózkach, w dąbkach ,w zagajnikach, na takim podłożu czy na innym.
Ewka? A który miastowy "grzybiarz" pamięta o symbiozie? Hehehe. Niektórzy więcej stratują jak zbiorą, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Jak ja nie lubię grzybobrania i polowań >;)) A spacery po lesie, o jak najbardziej >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Przeciętny Niemiec z grzybów to zna tylko pieczarkę, hehehe. Nie znają się na grzybach i nie zbierają. Najwięcej koszą Polacy i Ruskie. Ale trzeba uważać. Na parkingach w krzach siedzą leśnicy, przeważnie w weekend i łapią tych co mają pełne kosze. Bo zbieranie grzybów jest limitowane, w zależnosci od regionu. Przeważnie mały koszyczek. Czyli ok 1 kg...Maksymalnie...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Amigoland
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Bo to jest unia unia zwal se kunia pełną gębą. Limity, numery, kategorie, kody itd tzw  "Wolny świat" he he U nas jeszcze można zbierac runo leśne w każdej ilości, ale jak ta "demokracja" i "wolnośc" nas dalej tak beda osaczać, to też z koszyczkiem maślaków będziemy "szczęsliwi" do domu wracać.
Ciężko będzie w Polsce to wprowadzić. Bo to w Polsce tradycja. W  Niemczech tak czy owak...Wszystko Verboten! Hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Ja też suszę he he na okrągło. Jak byłam teraz na grzybach, co utargałam kosz prawdziwków, to mialam fajna sytuację. Wpadłam do mojego lasu w lesie (prawdziwkowego) , a na około same lasy podgrzybkowe, przeorałam lasek krok po kroku i wyszłam z koszykiem prawdziwych. Idę sobie leśna drogą , a na przeciwko mnie małzeństwo z wiadrami wyładowanymi po czubek podgrzybkami. I ta kobitaka woła do mnie z daleka, taka uradowana , że jej grzybki wystają z wiadra: Pani to pewnie dopiero wchodzi do lasu?! Po czym zbliza sie do mnie i zagląda do kosza. O matko, o rety! Roman! woła swojego męża. Zobacz co ta pani ma w koszyku! Gdzie pani te prawdziwki znalazła?! na co ja. W lesie. he he he
He,he,to mi przypomniało,jak kiedyś pojechałam z mężem i trzyletnim synkiem do lasu.
Nie mam orientacji przestrzennej i zawsze robię kółka wokól samochodu,nie oddalam się wcale .
I tak sobie chodzilam i znalazłam cały koszyk borowików .
Mąż który popedził w las nic nie znalazł i jakieś małżeństwo mnie zaczepiło gdzie te grzyby to mówię,że tu,też nic nie znaleźli;))
Grzyby maja swoje miejscówki ,albo na nie trafisz albo nie;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Myślisz, że u niemców było inaczej? Nigdy nie zbierali grzybów? Czy jest jakiś inny powód dlaczego kiedyś zbierali, a teraz nie?
Nie wiem. Musiałbym się zapytać. Moze być tak że zbierali chłopy. Ale jak im chłopów pod Stalingradem wybili, to potem tradycja sama wymarła...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Ja suszę w piekarniku tylko, jak już nie mam wolnych suszarek. Suszone w piekarniku sa trochę inne w smaku, czasem sie coś za bardzo podpiecze i nabieraja takiej goryczki. Pamietam, jak moja babcia suszyła nad kuchnia węglową na takich sznureczkach.
To prawda ale nie mam suszarki.
Masz rację,susząc w piekarniku trzeba ostrożnie bo lubią się przypalić .
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Ja.
Tez nie mam siły,tradycyjnie boli mnie głowa ,nie obeszło się bez procha;)
Jestem licha,słabnę rano i ogólnie nieciekawie
Siedzę z moimi gwiazdolinami bo jak widza taką aurę za oknem to nawet wychodzic im się nie chce.
Tygrysia zakopana pod kocykiem;)


acha,jeszcze dowcip;)
Oglądam z ojcem wspaniałe sStulecie.
Komentarz dziadka:ale ładni aktorzy,jakie fajne stroje teraz się nosi,jakie ładne brody maja ci panowie.
A ja:tato,to jest film z czasów 500 lat temu,z 16 wieku.
Ojciec;o kurcze,to tak dawno ten film kręcili?
Tak to skleroza pomaga  w życiu,nic się nie pamięta i zyje bezstresowo
No...Skleroza ma ten plus, że można na okrągło oglądać te same filmy, hehehe. Witaj Michalino.
A żebys wiedział Amigo,he,he;))
Plusem tez jest.,że mu sie ulica nie nudzi ani ogród bo co jakis czas on to jakby widzi na nowo;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Ja też suszę he he na okrągło. Jak byłam teraz na grzybach, co utargałam kosz prawdziwków, to mialam fajna sytuację. Wpadłam do mojego lasu w lesie (prawdziwkowego) , a na około same lasy podgrzybkowe, przeorałam lasek krok po kroku i wyszłam z koszykiem prawdziwych. Idę sobie leśna drogą , a na przeciwko mnie małzeństwo z wiadrami wyładowanymi po czubek podgrzybkami. I ta kobitaka woła do mnie z daleka, taka uradowana , że jej grzybki wystają z wiadra: Pani to pewnie dopiero wchodzi do lasu?! Po czym zbliza sie do mnie i zagląda do kosza. O matko, o rety! Roman! woła swojego męża. Zobacz co ta pani ma w koszyku! Gdzie pani te prawdziwki znalazła?! na co ja. W lesie. he he he
Tak...Grzybarze strzegą swoich "met" hehehe. Dobrze odpowiedziałaś. Byłem kiedyś ze znajmym na grzybach. Mało było szlachetnych. To on mówi idziemy na maślaki, bo przecież nie przyjdziemy na pusto do chałupy. No i tam kosiliśmy aż miło. Jak napełniliśmy kosze wróciłiśmy do domu. Kobieta wzięła się za czysczenie a my za flaszkę, hehehe...
Maślaki też super,uwielbiam sos z maślaków:))
Podgrzybki sa super jako przyprawa do sosów,prawdziwki do suszenia,rydze do smażenia na blasze lub patelni:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Myślisz, że u niemców było inaczej? Nigdy nie zbierali grzybów? Czy jest jakiś inny powód dlaczego kiedyś zbierali, a teraz nie?
Nie wiem. Musiałbym się zapytać. Moze być tak że zbierali chłopy. Ale jak im chłopów pod Stalingradem wybili, to potem tradycja sama wymarła...
https://swiatrolnika.info/czas-wolny/grzybobranie-w-niemczech-nie-wolno-polacy-moga-slono-zaplacic.html
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
No! a jak ciepło w domu he he he. Już mam całą poszewkę od poduszki suszonych. Ja zawsze pakuję w bawełnianą poszewke i wrzucam liście laurowe, żeby sie jakies robale nie zakradły. A zapach cudowny! he he
Ewa,super dzięki za poradę,widzisz,musze powrzucac do słoików laurowe liście!
To ekstra patent
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Mam swoje "mety" he he i ide tam, jak w dym. No ale "miejscowi" tak mają. Akurat ten las o którym mówię jest typowo podgrzybkowy, zwalaja sie tam tłumy, szczególnie miastowych, nastawionych na podgrzybki, latają po  mchach i sosnach i rzeczywiście targają niesamowite ilości tych podgrzybków omijając zupełnie, te suche, bezmchowe, porośnięte jeżynami, wrzosami brzydkie laski, gdzie podgrzybków nie ma he he
Przy wilgotnej pogodzie, jak ktoś ma dobry węch, nie mówię o psach, hehehe. Można wyczuć nosem grzyby, jak gdzieś rosną w kolonii...Trzeba się dobrze skupić. Ja najwięcej grzybów szlachetnych zbierałem przy ścieżkach, przez które przeleciało tabuny grzybiarzy. Lecieli gdzieś w knieje a one rosły przy drodze. I to czasami niezłe okazy. Taki okaz potrzebuje czasu, żeby wyrosnąć. Idac dróżką co jakiś czas, kucałem i rozglądałem się. Dobrze się maskowały i z góry nie było ich widać, ale z innego poziomu...Tak.
Mój tata jak był dzieckiem to wykorzystywali kozę do szukania grzybów;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Amigoland
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Mam swoje "mety" he he i ide tam, jak w dym. No ale "miejscowi" tak mają. Akurat ten las o którym mówię jest typowo podgrzybkowy, zwalaja sie tam tłumy, szczególnie miastowych, nastawionych na podgrzybki, latają po  mchach i sosnach i rzeczywiście targają niesamowite ilości tych podgrzybków omijając zupełnie, te suche, bezmchowe, porośnięte jeżynami, wrzosami brzydkie laski, gdzie podgrzybków nie ma he he
Przy wilgotnej pogodzie, jak ktoś ma dobry węch, nie mówię o psach, hehehe. Można wyczuć nosem grzyby, jak gdzieś rosną w kolonii...Trzeba się dobrze skupić. Ja najwięcej grzybów szlachetnych zbierałem przy ścieżkach, przez które przeleciało tabuny grzybiarzy. Lecieli gdzieś w knieje a one rosły przy drodze. I to czasami niezłe okazy. Taki okaz potrzebuje czasu, żeby wyrosnąć. Idac dróżką co jakiś czas, kucałem i rozglądałem się. Dobrze się maskowały i z góry nie było ich widać, ale z innego poziomu...Tak.
Mój tata jak był dzieckiem to wykorzystywali kozę do szukania grzybów;)
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Lothar. napisał/a
Jak ja nie lubię grzybobrania i polowań >;)) A spacery po lesie, o jak najbardziej >;P
Ja bym mogła pracować jako grzybiarz, czy tam zbieracz grzybów. I gdyby u nas były takie warunki klimatayczne, że grzyby mozna zbierac przez cały rok, to byłaby to dla mnie zajebista praca he he Kocham to! Jak nie ma grzybów to po lesie przejde się na spacerek, ale to taki spacerek, spacerek he he (pięknie, ślicznie, ale nuda). Jak sa grzyby, to kurwa od rana do nocy mogę naparzać po 30, 40 km i jeszcze mi mało he he
Ile?!30,40 KM?
Nie przepadam za lasem bo sie gubię.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Myślisz, że u niemców było inaczej? Nigdy nie zbierali grzybów? Czy jest jakiś inny powód dlaczego kiedyś zbierali, a teraz nie?
Nie wiem. Musiałbym się zapytać. Moze być tak że zbierali chłopy. Ale jak im chłopów pod Stalingradem wybili, to potem tradycja sama wymarła...
https://swiatrolnika.info/czas-wolny/grzybobranie-w-niemczech-nie-wolno-polacy-moga-slono-zaplacic.html
W Niemczech pod ścisłą ochroną jest gąska zielona. To, to, po co w Polsce mało kto się schyla...
https://poradzimy24.pl/czy-w-niemczech-mozna-zbierac-grzyby/
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kto chce pogadać o dupie Maryny?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Lothar. napisał/a
Jak ja nie lubię grzybobrania i polowań >;)) A spacery po lesie, o jak najbardziej >;P
Ja bym mogła pracować jako grzybiarz, czy tam zbieracz grzybów. I gdyby u nas były takie warunki klimatayczne, że grzyby mozna zbierac przez cały rok, to byłaby to dla mnie zajebista praca he he Kocham to! Jak nie ma grzybów to po lesie przejde się na spacerek, ale to taki spacerek, spacerek he he (pięknie, ślicznie, ale nuda). Jak sa grzyby, to kurwa od rana do nocy mogę naparzać po 30, 40 km i jeszcze mi mało he he
Ja to się "zamyślam" i w takim stanie zamyślenia po lasach śmigam >;)) A moja rodzina to grzybiarze i tylko by rozgarniali liście >;P Jak się grzyb "uśmiechnie" to wezmę, ale żeby je tak tropić, to nie >;) Ile ja się nałaziłem za młodu, aż się zniechęciłem >;))
1234