Lothar. napisał/a
Jak byłem na wsi Serenko, to chorował stary pies, siwy na pysku i był wychowywany z kotem i ten kot chodził po łące i pokazywał psu rośliny i ten posłusznie je zjadał i mu "pomogło" >;)) Kto by pomyślał, że mogą być takie zyski pomiędzy-rasowe ze wspólnego wychowania? >;)) Może świat nie jest taki zły? >;))
Wow,niesamowite!

Moim zdaniem jesteśmy wszyscy zanurzeni w polu morficznym ,jest tylko kwestia kto potrafi odczytaywac znaki,wiadomości itd:)