Lothar. napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Jak byłem na wsi Serenko, to chorował stary pies, siwy na pysku i był wychowywany z kotem i ten kot chodził po łące i pokazywał psu rośliny i ten posłusznie je zjadał i mu "pomogło" >;)) Kto by pomyślał, że mogą być takie zyski pomiędzy-rasowe ze wspólnego wychowania? >;)) Może świat nie jest taki zły? >;))
Ludzie są tak zajęci sobą, że nie mają czasu na obserwację natury. Obserwują tylko ludzie, którzy zajmują się tym zawodowo. No może i trochę zapaleńców amatorów...
Dożyliśmy Andrzeju dziwnych czasów, ludzie cały czas z nosem w smartfonie, a jakoś to chyba przeszkadza zdobywać, wiedzę o Świecie >;)
Ich cały świat, zamyka się w tej małej zabawce, hehehe...
Druga tura bez Bonżura...