Sprzątałam pokój mojego nastoletniego syna i pod łóżkiem znalazłam kopertę z opisem: "PRYWATNE - nie ruszać!". Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym jej nie otworzyła. Młody najwyraźniej spodziewał się mojej dociekliwości i schował w kopercie tonę brokatu, którą sprzątałam całe popołudnie, żeby nie zorientował się, że zajrzałam do tej koperty.