Ruszam temat bo dowiedziałem się że ludzie używali tego leczniczo, ryzykując odsiadkę. To na ból stawów. Wyleczyli się i nie używają. A jakoś nikt o tym nie mówi. Nie jakieś gówniarze, a dziewczyny 50+ Kobita kolegi z 50 i jej mama z 80. Jak by je ktoś podkablował to zawiasy i kłopoty by były. Ale szczęśliwie się same wyleczyły nie korzystając z "pomocy" konowałów co tylko szczepili naiwnych. Nie twierdze że to panaceum, ale jakoś nigdzie nie słyszałem o osobach WYLECZONYCH.