Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
12 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Lothar.
Któż z nas nie pamięta słynnych słów Adama Mickiewicza z „Dziadów” część IV. Wieszcz włożył je w usta Gustawa, który mówi:

Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!…[…]

Rozżalony poeta napisał tak, ponieważ odrzuciła jego miłość Maryla Wereszczakówna.

Ale właśnie… dlaczego posłużył się wyrażeniem wietrzna istoto? Czy nie powinien był przypadkiem użyć określenia wieczna istoto?

Nie, absolutnie nie.

Wietrzna istota (dawniej było też w obiegu słowo wietrznica) znaczy inaczej ‘lekkomyślna, niestała w uczuciach, czyli zmienna jak wiatr kobieta’.

W polszczyźnie sprzed lat funkcjonował bowiem przymiotnik wietrzny mający – poza podstawową definicją ‘powstały wskutek działania wiatru, poruszany siłą wiatru ‘ (np. wietrzny dzień, wietrzna pogoda, burza wietrzna) – inne znaczenie: ‘lekkomyślny, płochy, niestały’.

Potwierdza to  Słownik języka polskiego PAN z lat 60. ubiegłego wieku (pod redakcją Witolda Doroszewskiego), który zamieszcza cytat:

Panna Ewelina poślubiła pustego i  wietrznego pana Ludwika.

Wietrznego, czyli ‘niestałego w uczuciach, nieodpowiedzialnego’ – tak należy to rozumieć.

Tymczasem zdarza mi się natrafić na ów słynny Mickiewiczowy zwrot zapisany z błędem ortograficznym jako Kobieto! puchu marny! ty  wieczna istoto!

Ktoś, kto sięga w tym wypadku po przymiotnik wieczny i pisze wieczna istoto, może się upierać, że uchybienia nie ma, gdyż chodzi o znaczenie ‘istota, która będzie wiecznie, tzn. zawsze, trwać, żyć’. Istotnie, mówi się czasem w przenośni: Nie jesteśmy wieczni.

Jednak Mickiewicz miał na myśli co innego…

Przymiotników wietrzny i wieczny nie wolno mylić i w innych sytuacjach.

Jest to tym bardziej ryzykowne, że w niestarannej wymowie niektórych osób pierwsza forma brzmi jak druga, czyli [wieczny] zamiast [wietszny] lub [wieczszny].

Trzeba więc wyraźnie artykułować [wietszne miasto], a zapisywać Wietrzne Miasto, kiedy ma się na myśli amerykańskie Chicago [wym. Szikago a. Czikago; nie: Szikagoł] – notabene nazwano je tak z powodu silnego wiatru wiejącego z ogromną mocną szczególnie zimą.

Wymowa [v́iečne ḿasto] i postać graficzna Wieczne Miasto przywołuje bowiem natychmiast na myśl nazwę innej metropolii – Rzym (mówi się wieczne miasto, bo stanowi ono żywy pomnik starożytności i tak zostanie na zawsze).

Musimy też pamiętać o tym, że z ‘wiatrem’, a nie z ‘wiecznością’ ma związek wietrzna ospa.

Z choroby tej udaje się wyjść, wcale nie jest ona ‘wieczna’, choć bywa, że zostawia czasem na twarzy czy ciele trwały ślad w postaci blizn (stąd przekonanie, że powinno się pisać wieczna). Tymczasem nazwano ją tak dlatego, że domniemywano, iż zarazki są przenoszone przez wiatr.

Dodam, że nie należy mylić ospy wietrznej z czarną ospą (inaczej ospą prawdziwą), chorobą o wiele groźniejszą.

 MACIEJ  MALINOWSKI
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Lothar.
„Kobieto, puchu marny...” – monolog Gustawa z IV. części „Dziadów” Adama Mickiewicza


ściągaj
79% 53 głosy

Kiedy spojrzymy na proces historyczno-literacki panoramicznie zobaczymy, że epoka romantycznej sztuki i literatury dała niejako początek epoce nowoczesności w sztuce i kulturze. Nastąpiło wtedy radykalne zerwanie z ideami oświeceniowej filozofii, która w centrum swoich zainteresowań stawiał ponad wszystko człowieka, ale był to człowiek racjonalny, "naukowy", wierzący w prawdy naukowe i tylko to, co zostało udowodnione i znalazło poświadczenie w nauce. Odmawiano natomiast prawa istnienia takim zagadnieniom, które odbiegały o naukowego spojrzenia na świat i rzeczywistość, których nie dało się wytłumaczyć przez prawdy naukowe. Dlatego też romantycy, inaczej niż ich poprzednicy, postawili na te prawdy związane z człowiekiem i światem, wobec których nauka okazywała się bezsilna. Interesowano się szaleństwem, ludźmi chorymi psychicznie, którzy często pojawiali się w utworach romantycznych. Uważano, że do pełnego poznania świata nie wystarczy surowa nauka, ale niezbędne są jeszcze uczucia, które są tak ważne w życiu każdego człowieka. Dlatego też dzisiaj mówiąc "romantyk", mamy na myśli osobę, która jest idealistą, wierzy w idee, marzy o wielkiej miłości. Wierzy, że istnieje jeszcze innych świat niż ten, z którym mamy do czynienia. Jest jeszcze świat duchów, zjaw, z którym kontaktować się mogą tylko wybitne i wrażliwe jednostki.

Na takich fundamentach literatura i sztuka zbudował nowy obraz człowieka, bohatera epoki. Było to przeważnie mężczyzna młody, wyobcowany z tłumu, który cierpiał ogromne katusze z powodu nieszczęśliwej miłości. Często doprowadzało go to do samobójstwa albo wielkiej przemiany, po której stawał się wielkim wojownikiem walczącym o wolność narodu.

Tak jest w przypadku wielu utworów epoki romantyzmu, ale najlepiej widać to w przypadku "Dziadów" Adama Mickiewicza. Taki obraz bohatera przejawia się przez całe dzieło poety, ale etap nieszczęśliwej miłości ujawnia się najlepiej w ich IV. części. Widzimy tu młodego i nieszczęśliwego Gustawa, który cierpi z powodu utraconej miłości. Literaturoznawcy dopatrywali się w tej postaci odniesień do samego Mickiewicza, który cierpiał podobnie po niespełnionej miłości z Marylą Wereszczakówną.

Gustawa poznajemy, kiedy pewnej nocy przybywa do księdza. Ksiądz początkowo nie rozpoznaje w nim swego ucznia sprzed lat. Przybysz zwierza mu się ze swych rozterek i wielkiego cierpienia. Okazuje się, że jest on marą, duchem, który błąka się po świecie, bo nie mogąc znieść rozłąki ze swa ukochaną, popełnił samobójstwo. Kiedy ksiądz rozpoznaje w nim swego ucznia, próbuje mu pomóc, wytłumaczyć, ale Gustawa ma żal do księdza, że za młodu uczył go w duchu klasycznym, empirycznym wyjawiał prawdy naukowe, ale nic nie mówił o uczuciach, miłości, która może mieć tak niszczącą moc.

Gustaw opowiadał swą historię bardzo chaotycznie. Raz wspominał swą ukochaną z czułością, a raz obrzucał ją wyzwiskami. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego jego ukochana wyszła za innego. Uważa, że to z powodu pieniędzy. On był biedny, wywodził się z niższych warstw społecznych, niżeli ona. Te wydarzenia doprowadziły do wielkiej tragedii życiowej Gustawa. Straciwszy ukochaną, utracił też swoje własne życie. Beż niej nic już nie mogło go cieszyć, życie straciło sens, dlatego zakończył je własnymi rękoma, zabijając się.

Widzimy, że monologujący bohater jest ukazany jako człowiek szalony, chaotycznie wypowiadane zdania mają ukazać jego dramat. Raz wspomina swą ukochana z czułością, a raz przeklina i życzy wszystkiego najgorszego. W taki sposób Mickiewicz chciał pokazać wielki dramat Gustawa oraz wielką moc uczuć, które mogą doprowadzić do obłędu. Wtedy to właśnie Gustaw wypowiada te powszechnie znane słowa ze swego monologu:

Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Postaci twojej zazdroszczą anieli,

A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!

W tych właśnie słowach Gustaw wspomina swoja ukochaną. Wypowiada się na temat kobiet w ogóle, w duchu romantyzmu. Kobieta to piękne stworzenie, anielskie, ale potrafi również ukazać swą stronę piekielną, która niszczy i przyprawia wielkie cierpienie. Jak mówi zrozpaczony bohater:

A ty sercem oziębłym, obojętną twarzą,

Wyrzekłaś słowo mej zguby

I zapaliłaś niecne ogniska(...)

Zabiłaś mię, zwodnico! Nieba Cię ukarzą.

Do tego stanu doprowadził Gustawa wielka i niespełniona miłość. Jego żal przemienił się w złość i chęć zemsty, kiedy zobaczył wesele swej wybranki. Przyglądał się jej przez okno w pałacu, gdzie odbywał się bal. Zanim w szaleńczym amoku, zanim zabił siebie, planował wielką rzeź na zaręczynach Maryli. Jest to jak wiemy wymóg estetyki romantycznej twórczości. Bohater, który traci swą ukochana i nie ma sensu żyć dalej, popełnia samobójstwo. Po tym przechodzi metamorfozę i staje się wojownikiem o dobro ojczyzny. Jednak zanim do tego dojdzie, jak jest w przypadku Gustawa, nastąpić musi akt nieszczęśliwej miłości, która jest również nieodłącznym elementem romantycznej poezji. Taka miłość, której podstawą jest nieszczęście obu kochanków doprowadzająca do śmierci, nie jest taka samą miłością, o której możemy przeczytać chociażby w Biblii. Jak pisze Święty Paweł w Pierwszym liście do Koryntian:

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.

Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku,

nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna,

nie szuka swego, nie unosi się gniewem,

nie pamięta złego

Bez wątpienia obraz miłości biblijnej różni się od tego, który przedstawia nam Mickiewicz oraz cała literatura romantyczna. Miłość biblijna jest synonimem szczęścia, natomiast romantyczna - dramatu i bólu.

W takim obrazie miłości i nieszczęśliwych kochanków kryje się pewna prawidłowość, którą zaobserwować możemy także w innych dziełach romantycznych. Miłość romantyczna nie może być szczęśliwa, bo w przeciwnym razie nie byłaby "romantyczna". Musi doprowadzać do tragedii, gdyż takie są wymogi estetyki romantyzmu. Podobnie z bohaterem - musi być nieszczęśliwy, by móc być bohaterem romantycznym. Są to kwestie bardzo mocno ze sobą związane i nierozłączne.

W pewnym momencie utworu czytamy:

Gdy na dziewczynę zawołają: żono!

Już ją żywcem pogrzebiono!

Widzimy więc, że Gustawowi wcale nie chodziło o ślub z ukochaną, ale o to, by była jego muzą. Romantyczny poeta musi mieć ukochaną i nieszczęśliwą miłość, by mógł być romantykiem. Dlatego też Gustaw mówi, że gdy kobieta wyjdzie za mąż, to już jakby nie żyła. Nie można bowiem wtedy mówić o cierpieniu, bo miłość została spełniona, a spełnione uczucie nie pasuje do wizji romantycznego poety.


Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Dziś romantyków już brak A i kobiety się zmieniły. Niektóre to chcą nawet służyć  w wojskowych oddziałach specjalnych
https://www.ofeminin.pl/swiat-kobiet/elitarne-jednostki-specjalne-nie-dla-izraelskich-kobiet-powod-zaskakuje/hv1s4cy
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Lothar.
U nas takie ściemy chcą wdrażać, jak nie ma ochotników do wojska i policji >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Amigoland
Lothar. napisał/a
U nas takie ściemy chcą wdrażać, jak nie ma ochotników do wojska i policji >;)
Są, są Wojtek. I to nawet kobiety w wojskach specjalnych...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Lothar.
A wspominałem o tym, że naganiacze coś z tego mają? Uważaj Andrzeju bo zmiękłeś i hmm, mogą cię "skroić jak leszcza", bez urazy :) u nas pod pewnymi względami, jest po "staremu"
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Amigoland
Lothar. napisał/a
A wspominałem o tym, że naganiacze coś z tego mają? Uważaj Andrzeju bo zmiękłeś i hmm, mogą cię "skroić jak leszcza", bez urazy :) u nas pod pewnymi względami, jest po "staremu"
Przyznaj się. Z takimi babkami to sam byś poleciał walczyć
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Lothar.
Żołnierki mają przewalone, to nie jest romantyczne.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Amigoland
Lothar. napisał/a
Żołnierki mają przewalone, to nie jest romantyczne.
No nie wiadomo czy to jeszcze kobieta, czy już facet
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Lothar.
Babki, ale szkoda ich,
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Amigoland
Lothar. napisał/a
Babki, ale szkoda ich,
Widocznie to lubią. Bo jak kobieta czegoś nie lubi, to nie ma siły, żeby ją przymusić
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!

Lothar.
Hmm to trudno polubić Andrzeju >;) Gdyby było inaczej to bym był dawno na emeryturze resortowej >;))