Joszua Bar Abbas.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
2 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Joszua Bar Abbas.

Lothar.
Wielu biblistów podkreśla jednak, że istnieje zasadnicza różnica między wyrazami Iskariota i Is-kariot. Brytyski badacz Geza Vermes jest przekonany, że słowo „kariot” pochodzi od hebrajskiego „qiryah” (miasto). Nie chodzi tu jednak o jedno z wielu miast Judei czy Samarii w tamtej epoce. Mieszkańcy prowincji tak nazywali tylko Jerozolimę. Jest to odpowiednik dzisiejszego określenia „stolica” lub „metropolia”. Innymi słowy, pochodzący z judejskiej prowincji apostołowie nadali Judaszowi łatkę „miastowego” lub „mieszczucha”. To może także tłumaczyć, dlaczego ten uczeń Jezusa od samego początku wędrówki z Mistrzem z Nazaretu był tak bardzo wyobcowany. Być może to także wyjaśnia jego intelektualny stosunek do nadzwyczajnych wydarzeń, których był świadkiem. Judasz „Mieszczuch” przemierzał prowincję w towarzystwie prostych „wieśniaków”, których Pan wyznaczył na głosicieli jego nauk. Ten wychowany w Jerozolimie „intelektualista”, który prawdopodobnie znał Torę i pisma proroków, mógł oceniać misję Jezusa przez pryzmat swojej wiedzy. Podobnie jak później uczynił to Tomasz Apostoł, Judasz „Mieszczuch” jawi się jako sceptyk, który nie do końca potrafi sobie wytłumaczyć, czego właściwie jest świadkiem.

Niektórzy bibliści uważają, że Kariot to zniekształcona nazwa starożytnego miasta Kerioth, o którym wspomina Księga Jozuego, lub miejsca zwanego Tel Qirrioth na pustyni Negew. Historyk James Robinson wspomina też o Askarocie lub Azkarze niedaleko kananejskiego miasta Shechem, wymienionego jeszcze w listach z Amarny.
W poszukiwaniu tożsamości zdrajcy

Istnieje jeszcze jedno wytłumaczenie przydomku Iskariota. Niektórzy badacze Biblii kojarzą go z żydowskim stronnictwem sykariuszy, którzy w I w. n.e. byli zaciekłymi wrogami Rzymian i mieli ambiwalentny stosunek do reguł judaizmu świątynnego. Nazwa „sykariusze” (łac. sicarii) wywodzi się od łacińskiego rzeczownika „sica”, oznaczającego krótki sztylet. Można więc powiedzieć, że byli raczej sektą skrytobójców, którzy sztyletami zabijali Rzymian i żydowskich kolaborantów. W filmie „Jezus z Nazaretu” z 1977 r. włoski reżyser Franco Zefirelli ukazał Barabasza jako typowego sykariusza, mordującego rzymskiego legionistę przed wejściem do Świątyni Jerozolimskiej.

Skoro mowa o Barabaszu, drugim oskarżonym, który stanął obok Chrystusa przed sądem Poncjusza Piłata, to również on stanowi wielką zagadkę historyczną. Kim był i dlaczego w końcowym akcie dramatu Jezusa wzbudzał tak silne emocje Rzymian i Żydów? Prawdopodobnie nazywał się Jezus Barabasz. Żyjący na przełomie II i III w. n.e. grecki historyk Orygenes, jeden z najważniejszych ówczesnych komentatorów Pisma Świętego, podkreślał, że wiele manuskryptów opisywało Barabasza właśnie tymi dwoma imionami. Z tego faktu część współczesnych badaczy Biblii wysnuła dość kontrowersyjną hipotezę, że Jezus Barabasz i Jezus Chrystus byli tą samą osobą. Według nich przed rzymskim prokuratorem Poncjuszem Piłatem stanął człowiek, którego apostołowie nazywali Jezusem Synem Ojca – po hebrajsku: Joszua Bar Abbas. Ta zniekształcona forma znanego dzisiaj imienia Barabasz zachowała się w języku arabskim jako Abbas, czyli „syn ojca” lub „surowy”. W ten oto sposób historia Barabasza, jaką znamy z Ewangelii, może być wynikiem fałszerstwa dokonanego przez autora źródłowej opowieści, z której wiedzę czerpali ewangeliści Marek, Mateusz, Łukasz i Jan.

Jakie z tego płyną wnioski? Czy Jezus i Barabasz byli tą samą osobą uwiezioną za bunt i zabójstwo (Mk 15,7; Łk 23,19)? Jak to możliwe, by Jezus Chrystus Syn Ojca był Barabaszem, którego ewangelista Jan expressis verbis nazywa zbrodniarzem (J 18,40)? Czy ten trop prowadzi nas do wyjaśnienia zagadki postępowania Judasza Iskarioty, który być może wcale nie był mieszkańcem Kariotu ani Jerozolimy, ale skrytobójcą z sekty sykariuszy? Może więc czyn Judasza to forma zemsty na jednym z kompanów, który na przykład nie wypełnił zleconej mu misji?

Należy pamiętać, że sykariusze byli znienawidzonymi zamachowcami, którzy terroryzowali Jerozolimę. Mordowali ludzi w tłumie. Najczęściej kapłanów, pielgrzymów lub dostojników, których posądzali o kolaborację z Rzymianami. Potępiali ich faryzeusze i saduceusze, przedstawiciele elit i plebs. Ich radykalne metody były jawnie piętnowane przez kapłanów. Za to odrzucenie sykariusze zemścili się w 68 r. podczas oblężenia Jerozolimy przez Rzymian. Złamali wówczas starożytną tradycję i w drodze losowania wybrali na arcykapłana prostego kamieniarza Fanazesa (Fanniego), syna Samuela, którym pozostali kapłani wyraźnie gardzili.

Sykariusze byli więc w pewnym sensie rewolucjonistami, pragnącymi nie tylko wyzwolić lud Izraela spod rzymskiej niewoli, ale także stworzyć społeczeństwo wolne od krępujących go zasad prawa mojżeszowego czy podziału kastowego. Ich wizja Izraela przypominała pod pewnymi względami nauki Jezusa z Nazaretu. Odrzucała jednak miłosierdzie wobec wrogów. Idąc tym kontrowersyjnym tropem, znajdujemy wytłumaczenie, dlaczego Jezus został ukrzyżowany jak buntownik, a nie pospolity przestępca. Stosowana przez sykariuszy strategia walki skrytobójczej budziła przerażenie wśród elit żydowskich i rzymskich. Nikt nie mógł się czuć bezpiecznie. Skrytobójcy czaili się wszędzie i cechowali się bezwzględnością właściwą dzisiejszym zamachowcom ekstremistom.

Czy wolno nam powiązać z nimi Jezusa z Nazaretu lub Judasza Iskariotę? W pierwszym przypadku ta afiliacja jest zdecydowanie za daleka. Sugestia Orygenesa nie jest żadną podstawą, aby łączyć Jezusa z Barabaszem. Najlepiej różnicę między tymi dwiema postaciami wskazał kardynał Joseph Ratzinger, który stwierdził, że Barabasz robił wrażenie „sobowtóra Jezusa, który na inny sposób wysuwa te same roszczenia”.

Jednak w przypadku Judasza Iskarioty powiązanie z sektą sykariuszy jest zdecydowanie bardziej prawdopodobne. Być może to radykalne stronnictwo wyznaczyło Judasza jako obserwatora, którego zadaniem było wcielić się w ucznia Jezusa, aby poznać jego plany polityczne? Stąd też znajdujemy odpowiedź, dlaczego mimo wyraźnego niepokoju Mistrz z Nazaretu nie odrzucił jego prośby o udział w misji. Kto bowiem odrzuca propozycję zamachowca, terrorysty czy płatnego mordercy?

Oczywiście to czyste spekulacje. W ewangeliach nie znajdziemy żadnego potwierdzenia powiązań Judasza z sykariuszami. Brytyjski badacz Peter Stanford zwrócił uwagę, że do „eskalacji działalności sykariuszy doszło długo po śmierci Judasza, która nastąpiła w 33 r.”. Przeciwnicy hipotezy łączącej Judasza z sykariuszami podkreślają, że przydomek Iskariota nie pochodzi od łacińskiego „sicarii”, ale od aramejskiego słowa „sheqarya”, oznaczającego oszusta lub człowieka fałszywego. Być może więc to przezwisko zostało nadane Judaszowi przez ewangelistów już po jego śmierci. Dwunasty apostoł był zatem Judaszem „Fałszywym”, o czym Marek, Mateusz, Łukasz i Jan informują nas już na początku swojej opowieści. Stosują więc pewną formę ostrzeżenia – uważaj, czytelniku, nie daj się zwieść pozorom, mimo że jest uczniem naszego Pana, to człowiek z gruntu zły i fałszywy.

https://www.rp.pl/Rzecz-o-historii/180329074-Judasz-Iskariota---ten-ktory-zdradzil-Jezusa.html
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Joszua Bar Abbas.

Amigoland
Ciekawa historia. Zastanawia mnie dlaczego Jezus przyjął Judasza, jako swojego ucznia. Jeżeli Judasz był "wykształcony". To chyba był jedynym, z którym Jezus mógł podyskutować. Bo reszta, tylko zadawała pytania...
Druga tura bez Bonżura...