Ale powiedzcie mi skąd to "zmartwychwstanie ciał"? Jak już ich nie ma? A po co ciało fizyczne, przy życiu duchowym?
Zmartwychwstanie lub wskrzeszenie zmarłych (z łac. resurrectio mortuorum[1]; gr. ανάστασις νεκρων /anastasis nekron/) – przywrócenie do życia ciał osób zmarłych. Pojęcie spotykane w religiach. Ma ono różne znaczenia i różny przypisywany stopień ważności. Największą wagę nadają mu religie abrahamowe: judaizm, chrześcijaństwo i islam. W zmodyfikowanym znaczeniu występuje też w religiach nurtu gnostyckiego. W religiach mających swe korzenie w wierze Abrahama jest ono jednym z podstawowych elementów eschatologii – dotyczy wskrzeszenia wszystkich zmarłych także w ich cielesności w Dniu Bożym. Dla chrześcijan paradygmatem zmartwychwstania jest powstanie z martwych Jezusa. Zmartwychwstanie w tych religiach jest rozumiane jako wydarzenie, którego należy oczekiwać w historii. Religie gnostyckie, ze względu na dualistyczną wizję rzeczywistości, umieszczającą materię i cielesność po stronie sił ciemności i zła, rozumieją zmartwychwstanie duchowo, bezcieleśnie – odnoszą je do odrodzenia samej duszy ludzkiej. W religiach politeistycznych zmartwychwstanie występuje sporadycznie i w innym znaczeniu. Nie ma ono znaczenia i wydźwięku eschatologicznego w odniesieniu do ludzi, jest częścią mitologii i dotyczy świata bóstw. Można je odnaleźć np. w mitologii greckiej i egipskiej oraz w wierzeniach hinduizmu. Spis treści 1 Religie abrahamowe 1.1 Judaizm 1.2 Chrześcijaństwo 1.2.1 W Biblii 1.2.2 W teologii katolickiej 1.2.2.1 Ciało chwalebne 1.2.3 W innych religiach 1.3 Islam 2 Religie dualistyczne 2.1 Zaratusztrianizm 3 Religie politeistyczne 3.1 Mitologia egipska 3.2 Mitologia i kultura grecka 3.3 Hinduizm 4 Formy zmartwychwstania w religiach animistycznych 5 Teorie na temat źródła wiary w zmartwychwstanie 6 Przypisy 7 Bibliografia 8 Linki zewnętrzne Religie abrahamowe W każdej z religii abrahamowych wiara w zmartwychwstanie umarłych, obok cech wspólnych, ma swoją własną specyfikę. Najstarszą z tych religii jest judaizm, ukonstytuowany przez Mojżesza (XIII w. p.n.e.), następnie chrześcijaństwo, a najmłodszą, powstałą ponad sześć wieków po Chrystusie, islam i jego prorok Mahomet (zm. 632 r.). Groby w dolinie Jozafata w Jerozolimie, między wzgórzem świątynnym i Górą Oliwną. Według wierzeń judaizmu czerpiących z wizji Ezechiela w rozdz. 37, zmartwychwstanie rozpocznie się w tej dolinie. W głębi, za placem po Świątyni, bazylika pustego grobu Chrystusa. Judaizm W judaizmie wiara w zmartwychwstanie umarłych rozwijała się stopniowo. Świadczą o tym święte Pisma. Pewną intuicję zmartwychwstania można odnaleźć już w Psalmie 16,8-10: Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy. Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje, a ciało moje będzie spoczywać z ufnością, bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu. Również w Księdze Hioba, główny bohater wyraża przekonanie o swoim zmartwychwstaniu: Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę, moje oczy ujrzą, nie kto inny; moje nerki już mdleją z tęsknoty (Hi 19,23-27). O zmartwychwstaniu mówili także prorocy Izraela. Prorok Ezechiel w swej wizji wskrzeszenia suchych kości zawartej w rozdziale 37, prorok Ozeasz (6,1n), Izajasz (26,19, por. 53,8-10). W późniejszych pismach, nadzieja zmartwychwstania umarłych jest wyrażona expilicite. Prorok Daniel opisując czasy ostateczne, mówił o powstaniu ze śmierci jako o zbudzeniu się ze snu: Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie (Dn 12,2). Również opis męczeństwa siedmiu braci w Drugiej Księdze Machabejskiej 7,9-14, wkłada w usta torturowanych nadzieję na powstanie z martwych do życia, na skutek interwencji Boga[2][3]. Judaizm zakłada przebudzenie się wszystkich prawowiernych Żydów w dniu sądu ostatecznego. Z tego względu Żydzi grzebią zmarłych w pozycji prenatalnej, skierowanej w stronę Jerozolimy, aby mogli oni wstać jak najszybciej z grobu na dźwięk trąb obwieszczających sąd ostateczny. Według niektórych odłamów judaizmu warunkiem zmartwychwstania jest zachowanie w grobie szczątków ciała zmarłego, z czego w dużym stopniu wynikają starania Żydów o zachowanie w stanie nienaruszonym miejsca pochówku swoich najbliższych. W Biblii Hebrajskiej pierwszą i wyraźną wzmianką o indywidualnej nadziei na zmartwychwstanie znajdujemy w Księdze Daniela (12, 1-3)[4]. Chrześcijaństwo W Biblii Nowy Testament mówi o wskrzeszeniu zmarłych wielokrotnie i wielopłaszczyznowo. W Ewangeliach mowa jest o wskrzeszeniach, których dokonywał Jezus: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17), córki Jaira (Mk 5,21-42 i Ew. paralelne) oraz Łazarza (J 11). Jezus Chrystus nie tylko wskrzeszał, ale i zapowiadał swe własne zmartwychwstanie trzeciego dnia (Mk 8,31; 9,31; 10,34 i ew. paralelne). Miał to być znak Jonasza (Mt 12,40). Również odbudowanie Świątyni Jezus rozumiał w kategorii swojego zmartwychwstania (J 2,19nn, por. Mt 26, 61 i Ew. paralelne). Wszystkie Ewangelie opisują wydarzenia wokół grobu, który okazał się pusty. Mówią też o spotykaniu Zmartwychwstałego (np. Łk 24,36; J 20, 19-29). Osobną listę spotkań ze zmartwychwstałym podał Paweł Apostoł w Pierwszym Liście do Koryntian 15,5nn. Zmartwychwstanie Jezusa jest rozumiane jako początek zmartwychwstania wszystkich ludzi. Apostoł Paweł wyjaśniał: ...Ten, co wskrzesił Chrystusa <Jezusa> z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha (Rz 8,11, por. 1 Tes 4,14; 1 Kor 6,14; 15,12-22; 2 Kor 4,14). Ewangelia Mateusza 27,52 wspomina o sprawiedliwych, którzy, gdy Chrystus zstąpił do Otchłani, powstali i wyszli ze swych grobów, by utworzyć wokół Niego orszak triumfalny. Apostoł Paweł wiązał zmartwychwstanie umarłych z paruzją, ponownym przyjściem Chrystusa na Sąd ([1 Tes 4,15nn; 2 Tes 1,7n; 1 Kor 15,52). Również Księga Apokalipsy 20,11-15 ukazuje majestatyczny obraz zmartwychwstania umarłych[3]. W teologii katolickiej W teologii katolickiej mowa jest o zmartwychwstaniu ciał na końcu czasów. Nicejsko-konstantynopolitańskie wyznanie wiary głosi: "Wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny". Zrozumienie pojęcia zmartwychwstania ciała sprawia chrześcijanom wiele trudności pojęciowych. Zmartwychwstania ciała nie należy identyfikować z reanimacją zwłok, choć takie przedstawienia można niekiedy spotkać w sztuce chrześcijańskiej. Z drugiej strony zmartwychwstania nie powinno się rozumieć w sensie czysto duchowym. Ciało chwalebne Ciałem chwalebnym określa się w Kościele ciało, jakie ludzie będą mieli po zmartwychwstaniu. Nie wiadomo do końca, jakie ono będzie, ale pewną wiedzę można wysnuć z Ewangelii. Kościół naucza o wyraźnym związku duszy z ciałem, które razem tworzą istotę ludzką. Zgodnie z Ewangelią apostołom ukazał się Chrystus zmartwychwstały. Ślady ran, które pozostały po ukrzyżowaniu, świadczyły o duchowo-cielesnej tożsamości Osoby zmartwychwstałego. Aby nie sądzili, że mają przed sobą ducha kazał podać sobie chleb i rybę, po czym jadł w ich obecności. Istoty duchowe takich potrzeb nie mają; zmartwychwstały Chrystus miał więc postać cielesną, ale przez drzwi przechodził jako istota duchowa, nie otwierając ich, czego "cielesne" nie potrafią. Jednakże jego ciało było zasadniczo odmienione i różniło się w istotny sposób od tego, które złożono do grobu. Kościół mówi o tzw. ciele chwalebnym, które mamy otrzymać w chwili zmartwychwstania. Nie jest ono identyczne z ciałem ziemskim; pozwala jednak zachować istotę człowieka złożonego z duszy i ciała. W innych religiach Świadkowie Jehowy terminu zmartwychwstanie używają zarówno w odniesieniu do ludzi mających żyć na ziemi, które nastąpi w sposób uporządkowany po Armagedonie[5]; jak i do niewielkiego grona mających współkrólujących z Jezusem w niebie (por. Objawienie 12:7–9 z 17:5, 14; zob. też 1 Koryntian 15:23; 1 Tesaloniczan 4:15–17; Objawienie 6:9–11)[6]. Zmartwychwstanie wiąże się z odtworzeniem jednostki ludzkiej (Jana 5:28) w nowym ciele (1 Koryntian 15:23, 35–38)[7]. Nie otrzymają możliwości zmartwychwzbudzenia ci, którzy zgrzeszyli przeciwko duchowi świętemu i rozmyślnie trwają w grzechu (Mateusza 12:31, 32; por. Hebrajczyków 10:26, 27)[8]. Islam W islamie wiara w zmartwychwstanie w dniu sądu ostatecznego jest zbliżona do wersji chrześcijańskiej, choć Koran nie opisuje jej tak obrazowo jak Apokalipsa. Zgodnie z Koranem jako pierwszy ma być przebudzony Mahomet, który razem z Mojżeszem ma stać przy tronie Allaha. Pozostali ludzie mają być obudzeni z grobów i zostać poddani sądowi ostatecznemu, który ma trwać 50 000 lat. Wiara w inne formy zmartwychwstania jest w islamie zabroniona. Religie dualistyczne Zaratusztrianizm W zaratusztrianizmie, istnieje wiara w zmartwychwstanie Zaratusztry, który ma się urodzić ponownie z dziewicy zapłodnionej przez Ahurę Mazdę i zaprowadzić na świecie bezpośrednie rządy boże. W religii tej występuje też wiara w zmartwychwstanie wszystkich "nieskalanych" dusz w dniu sądu ostatecznego. Religie politeistyczne Mitologia egipska W mitologii egipskiej bogiem, który zmartwychwstał, był zabity przez swego brata Seta Ozyrys. Pięć tysięcy lat temu wierzono także, że zmartwychwstaniu po śmierci podlega również faraon. Mitologia i kultura grecka W mitologii greckiej zmartwychwstanie odnosi się do bóstw. Natomiast w odniesieniu do ludzi, zmartwychwstanie ciała kulturze i myśli greckiej było zdecydowanie obce. Zmartwychwstałym mitycznym bogiem był frygijski Attis, towarzysz i kochanek bogini Kybele, która przywróciła go do życia oraz syryjski Adonis powracający corocznie z krainy Hades. Również mit o Feniksie zawiera w sobie pewne motywy zmartwychwstania. W odniesieniu do ludzkiego życia, kulturze i filozofii greckiej zmartwychwstanie ciała było pojęciem obcym i niezrozumiałym. Świadczą o tym trudności apostołów chrześcijańskich, którzy głosząc zmartwychwstanie Chrystusa spotykali się czasem z drwinami, jak Apostoł Paweł w Atenach (por. Dz 17,30-32)[9]. Niechętne idei zmartwychwstania były środowiska związane z myślą platońską i neoplatońską. W dialogu Platona Fedon ciało jest określone jako więzienie, a śmierć, czyli opuszczenie ciała jest uwolnieniem duszy z więzienia[10]. Według koncepcji Platona zmartwychwstanie ciała jest zatem czymś wstrętnym. Jak wskazał Leo Scheffczyk, „hellenizm — wrogo nastawiony do ciała z racji swego dualizmu — musiał — w aspekcie filozoficznym — zwalczać centralną prawdę chrześcijaństwa, lecz także, prawdę tę uważał za sprzeczną z rozsądkiem, a nawet bluźnierczą”. Filozof Celsus (II/III w.) wyrażał się o zmartwychwstaniu następująco: „Jest to nadzieja odpowiednia tylko dla robaków. Czyż bowiem jakakolwiek dusza ludzka mogłaby jeszcze tęsknić za przegniłym ciałem?”[11]. Również Porfiriusz polemizował ze zmartwychwstaniem w swym dziele „Przeciw chrześcijanom”, ukazując jego bezsensowność[12]. W biografii Plotyna autor ten pisał o sprzeciwie filozofa wobec planów swych uczniów wyrzeźbienia jego statuy, ukazujący lekceważenie ciała i przekonanie o jego nietrwałości: Czy to nie wystarcza, że się nosi wizerunek (ciało), w jaki przyodziała nas natura? Nie! ty się domagasz, bym się zgodził dobrowolnie na to, aby pozostał po mnie obraz obrazu, i to trwalszy od obecnego mojego wizerunku i godny oglądania!"[13] Myśl grecka — jak zauważył Christoph Schönborn — mówiła o nieśmiertelności duszy, ale nie o zmartwychwstaniu ciała, gdyż było ono dla niej nonsensem, absurdem[14]. Hinduizm Hinduizm nie uważa ciała za związane z duszą i odrzuca możliwość wskrzeszenia martwego ciała (nieliczne wyjątki od tej reguły wynikają tylko z interwencji Najwyższego Boga, który nie podlega żadnym prawom), a całkowicie neguje zmartwychwstanie człowieka jako ciała i duszy, którymi był w swoim ziemskim życiu. Zmartwychwstanie nie jest więc rozumiane tak, jak w religiach powstałych z judaizmu. Wieczna dusza (atman) nie ma początku ani końca i w cyklu reinkarnacji wciela się w kolejne ciała, które są uznawane tylko za przejściowe i niewłaściwe miejsce przebywania duszy, której ostatecznym przeznaczeniem jest połączenie się z bogiem. Ciało po śmierci jest palone, ponieważ nie ma znaczenia i nie oczekuje się jego zmartwychwstania. Przykłady zmartwychwstania, opisane w mitologii, dotyczą głównie bogów, a właściwie ich awatarów (wcieleń), jednak w tym przypadku zmartwychwstanie można uznać za pozorne, ponieważ ciało boskie jest transcendentne, a nie materialne. Kryszna, uznawany przez niektóre odłamy hinduizmu za Najwyższą Osobę Boga, w ogóle nie podlega śmierci i jako Dusza Najwyższa (Paramatma) jego istnienie nie ma początku ani końca. Z tego względu śmierć i zmartwychwstanie Kryszny (opisane w Mahabharacie) teolodzy uznają za pozorne, ponieważ jego ciało (i ciała innych bogów) tylko wydaje się materialne. Dlatego w hinduizmie nie mówi się o narodzinach i śmierci awatarów Boga lub bogów, lecz o ich pojawieniu się i zniknięciu, po wypełnieniu misji na Ziemi. Przykładem pojmowania zmartwychwstania w hinduizmie jest Śriwasa Thakura, w którego martwe ciało Kryszna inkarnował duszę mędrca Narady i w ten sposób przywrócił ciało do życia. Było to jednak zmartwychwstanie tylko ciała, ożywionego przez inną duszę. Formy zmartwychwstania w religiach animistycznych W wielu religiach animistycznych istnieje wiara w tzw. nieumarłych – ludzi powstających z grobów mimo stwierdzonego zgonu, a nawet po rozpoczętym u nich procesie rozkładu. Zalicza się do nich m.in. pochodzących z kultu voodoo (skąd trafili do powszechnej kultury masowej – np. horrorów) zombie. Innym rodzajem nieumarłych byli np. funkcjonujący z mitologii słowiańskiej wąpierze i strzygi. Wszyscy oni jednak – dla dalszego życia (czy raczej połowicznego życia) – potrzebowali ludzi żywych, którymi się odżywiali. Motyw zmartwychwstania dość powszechny jest też w obrzędach magii wegetacyjnej dawnych Słowian, praktykowanych powszechnie podczas świąt agrarnych. Symbolizuje zazwyczaj odrodzenie się ziemi, która na zimę obumiera by odrodzić się wiosną. Echa tych obrzędów odnajdujemy np. w tradycji kolędowania z turoniem, który podczas zabawy i tańców pada, by następnie zostać ocuconym przez domowników. Teorie na temat źródła wiary w zmartwychwstanie Teolog i były ksiądz Llogari Pujol twierdzi, że korzeni mitu zmartwychwstania powinno się szukać pięć tysięcy lat temu, w starożytnym Egipcie – faraon był wtedy uważany za boga-człowieka, zrodzonego z dziewicy i zmartwychwstającego po śmierci. Twierdzi on również, iż historia Jezusa z Nazaretu została napisana w oparciu o mit faraona jako boga-człowieka[15]. Istnieją również teorie, że wiara w zmartwychwstanie przeniknęła najpierw do judaizmu a potem przez judaizm do chrześcijaństwa i islamu poprzez kontakty z zaratusztrianizmem, na co wskazywać mają liczne analogie i podobieństwa opisu sądu ostatecznego we wszystkich tych religiach. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zmartwychwstanie |
Zmartwychwstanie i inne bajki, jak jako Duchy nie umieramy.
|
Dzień dobry :)
Nie chce mi się czytać całości ;) Myślę, że jeśli chodzi o "zmartwychwstanie" to w owych czasach chodziło o naoczne pokazanie cudu. W dramacie "Romeo i Julia" też doszło do zmartwychwstania, a wystarczył jakiś narkotyk, który przez jakiś czas mógł zwieść medyków, co do określenia, że ciało już nie żyje. Byłeś na cmentarzu? Bo ponoć było straszenie, że nieszczypani nie będą mieli wstępu w dniu "Wszystkich Świętych". Nieźle się uśmiałam z tej wiadomości ;)) ![]() |
Witaj dawno nie widziana Serenko >;)) Poszedłem wcześniej :) i akurat nie było strasznie >;P Ba miałem przeżycie mistyczne i się zastanawiam, czy ze mną wszystko w porządku, jak zobaczyłem w biały dzień, coś czego fizycznie nie ma >;)) Byłaś na grobach? >:)
|
Administrator
|
O! A to ciekawe, mógłbyś co nieco o tym przeżyciu?
Byłam u swojej babci i dziadka, jak zawsze wieczorem, gdy klimat jest iście magiczny ;)) ![]() |
Ps. Sorry, że się tak przelogowuję ;) Najchętniej pisałabym tylko pod tym nickiem, jako zwykły użytkownik, ale w osadzaniu niektórych scriptów potrzebne są jednak uprawnienia ;))
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Sylwia
Pojechałem na cmentarz dzień wcześniej przed tymi tłumami i nie miałem tego oporu aby nie wchodzić, ciało się nie buntowało, no to posprzątałem zapaliłem znicze i sie pomodliłem, w sumie dla rodziny bo ja to sama wiesz >;)) No i na grobach rodziny było zwyczajnie, ale jak poszedłem do Rodziców i się pomodliłem patrząc w ołowiane jesienne niebo (patrzę w niebo przy modlitwie) to nagle zobaczyłem tysiące świetlików na niebie jakieś 1,5 metra od mojej głowy, one się lekko przemieszczały, natychmiast się ewakuowałem, wywoływałem wizje samodzielnie ale nigdy w biały dzień samoistnie. Trochę się wystraszyłem. Rozmawiałem z kolegą co ma podobne zainteresowania i zajrzę do niego bo podobnież je widział ale to nie jest rozmowa na telefon. Myślałem o tych duszach które przychodzą na świat i chcą przemieszkać przez rok w ciele żyjących według wierzeń irlandzkich, może to one? Albo, jak nie palę, nie pije i na randki się nie umawiam, to "na dekiel wali" według teorii moich znajomych >;PPPPP
|
Heheh, musisz przynajmniej na randki się umawiać :P A to nie mogło być spowodowane palącymi się świecami? Jakieś iskry z ognia? Staram się być racjonalna, ale oczywiście wierzę także w inne wymiary. Jednak nie sądzę, by Rodzice akurat chcieli dla Ciebie źle - nawet po tamtej stronie... Raczej chodzi o coś innego, co sam musisz rozwikłać :) ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
W sprawie tego "dekla" >;))) To może życie prawie Pustelnika tak właśnie wpływa na człowieka? Pamiętasz film z Tomem Hanksem Cast Away - poza światem 2000 w którym na wyspie stworzył sobie towarzysza z piłki Wilsona? Może mechanizm jest podobny?
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Serenity
To w sumie nic niezwykłego >;) I nie takie rzeczy widziałem w wizjach, ale ja tego nie wzywałem i to w biały dzień. Szybko się z tym uporałem i natychmiast zniknęło. Wielokrotnie powtarzałem to patrzenie w jasne niebo podejrzewając jakieś sprawy neurologiczne, ale się nie powtórzyło. Ja to lubię się pobawić hipogamiami to te obrazy co się pojawiają na powiekach przed samy zaśnięciem, pustynie, obce miasta, oceany, księżyc, czego tam nie ma jak się puści wyobraźnię samopas. A tu masz Świetliki czego to symbol aż sprawdzę >;PP Świetliki, nazywane inaczej robaczkami świętojańskimi są częścią licznej rodziny świetlikowatych, których na świecie żyje około 2000 gatunków. Mają one zdolność do wytwarzania światła, które służy do wzajemnego rozpoznawania się i zwabiania osobników. Wiele gatunków świetlikowatych zwabia partnera błyskami światła, charakterystycznymi dla danego gatunku i wytwarzanymi przez specjalne narządy w odwłoku. Światło to jest zimnozielonej barwy. Niektóre samice naśladują błyski spokrewnionych gatunków i zjadają zwabionych w ten sposób samców. Długość ciała świetlikowatych wynosi 0,5-3 cm. Samce mają zazwyczaj w pełni wykształcone skrzydła, podczas gdy samice są bezskrzydłe i wyglądem przypominają larwy. Larwy zjadają małe ślimaki i inne bezkręgowce. Wiele dorosłych osobników żywi się nektarem lub kroplami rosy, chociaż niektóre są drapieżnikami.Świetliki są symbolem oświecenia, oraz zrozumienia, że nasza moc pochodzi z naszego wnętrza. Pokazują nam naszą własną świetlaną siłę oraz światło ciemności. autorką zdjęcia jest Brandon Alms /źródło zdjęcia: Shutterstock Świetliki przypominają nam o tym, że każdy z nas może rozpalić swoje wewnętrzne światełko. Tak jak te małe robaczki świecą nocą, tak i my dzięki światełku w nas możemy rozświelić największą nawet ciemność. I stać się małą latarenką również i dla innych. Świetliki mają w sobie coś magicznego. Jeśli kiedykolwiek obserwowaliście je letnią nocą, na pewno poczuliście na sobie ten ich czar, który wywołuje w nas poczucie radości. Takie maleńkie robaczki, a tyle w nich mocy. Uczą nas tego jak odkrywać magię w zwyczajnych sprawach, w zwyczajnych dniach. Bo przecież w rzeczywistości wszystko może stać się na swój sposób magiczne i zaczarowane, wystarczy tylko odpowiednio patrzeć. Właśnie z takim wewnętrzym światełkiem. Pozwólmy sobie stać się jak świetliki i odkrywać na nowo jak wiele w nas światła, piękna. Jak bardzo cieszyć się można tańcząc z życiem, jak beztrosko czasem warto pofrunąć nocą, nabrać na nowo nadziei i wypełnić serce radością. Świat ukaże nam się jak zaczarowany, bo przecież to w nas tkwi moc, by go zaczarowywać. Nie zapomnijmy o tym, że tak samo jak i my sami, tak i inni noszą w sobie owo światełko. Nawet jeśli czasem jest ono słabo widoczne, zawsze gdzieś tam się tli. Pamięć o tym ma też potężną moc zaczorowywania rzeczywistości. Jednak to nie wszystko. Świetliki bowiem przestrzegają nas też przed tym, byśmy nie pozwalali się mamić innym. Często bywa tak, iż zapominając o własnym świetle, kierujemy nasz wzrok w stronę różnego rodzaju nauczycieli i guru. Dobrze jest uczyć się od innych, inspirować się nimi lub też korzystać z czyiś rad. Jednak nie zawsze czyjaś prawda będzie naszą prawdą, nie zawsze czyjeś sposoby będą odpowiednie dla nas. Dlatego też nie zapominajmy o tym, że każdy z nas jest na swój sposób doskonały w swej niedoskonałości. Każdy z nas ma też swoją wewnętrzną mądrość. Odważmy się więc na nowo zapalić owe światło w nas i zaufajmy jego prowadzeniu. Ono zna nas najlepiej, jest częścią nas samych, tak jak my jesteśmy jego częścią. ciemna strona: Świetlik wskazuje na zaczarowanie, oślepienie i błądzenie, podążanie za iluzją. Jeśli świetlik jest twoim zwierzęciem mocy wtedy: * Jesteś świadomy swojego wewnętrznego piękna i nieustannie promieniujesz nim na zewnątrz, stając się nieraz inspiracją dla innych. * Potrafisz dostrzec owe światło i piękno także w każdej innej osobie. Nie wywyższasz się, ani nie uważasz za kogoś lepszego. Wiesz, że każdy jest na swój sposób piękny i wspaniały. * Twoja obecność daje innym otuchę i ukojenie. Przy tobie zapominają o swoich zmartwieniach, na nowo potrafią się uśmiechnąć i nabrać nadziei. * Nawet jeśli uczysz się od różnych nauczycieli, nie szukasz żadnych guru, ani przewodników. Prowadzi cię przez życie twoja własna wewnętrzna mądrość, twoje wlasne światło. * Potrafisz dostrzec magię i czar w drobnych sprawach, w małych rzeczach, w zwyklej codzienności. Magia jest twoim sposobem życia, bowiem ty sam jesteś magiczny, pełen czaru. Świetlik według horoskopu wenezulskiego patronuje urodzonym we wrześniu. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Nie widziałam tego filmu. Jednak pustelnik od pustelnika może się różnić, Sam wspominałeś, że można być samotnym będąc w gronie rodziny i znajomych. ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Wybrałam z tego tekstu to: Świetliki są symbolem oświecenia, oraz zrozumienia, że nasza moc pochodzi z naszego wnętrza. Pokazują nam naszą własną świetlaną siłę oraz światło ciemności. Świetliki przypominają nam o tym, że każdy z nas może rozpalić swoje wewnętrzne światełko. Tak jak te małe robaczki świecą nocą, tak i my dzięki światełku w nas możemy rozświelić największą nawet ciemność. I stać się małą latarenką również i dla innych. Świetliki mają w sobie coś magicznego. Jeśli kiedykolwiek obserwowaliście je letnią nocą, na pewno poczuliście na sobie ten ich czar, który wywołuje w nas poczucie radości. Takie maleńkie robaczki, a tyle w nich mocy. Uczą nas tego jak odkrywać magię w zwyczajnych sprawach, w zwyczajnych dniach. Bo przecież w rzeczywistości wszystko może stać się na swój sposób magiczne i zaczarowane, wystarczy tylko odpowiednio patrzeć. Właśnie z takim wewnętrzym światełkiem. Na to wychodzi, że powinieneś się radować z obecności tych świetlików :) ![]() |
No to uczmy się "magicznie" patrzeć, Serenko >;)))))
![]() PS. Czaruję cię Serenko? ![]() ![]() |
No i po smętkach >;P Co to dziewczyny robią z facetem? :)
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Czarujesz, czarujesz ;)) a pora nie ta.
Piękny dziś dzień po wczorajszym deszczu. Promienie słonka rozchodzą się po moim biurku i uśmiechają, nadając chwili akcent magiczny. ![]() |
Pora Magiczna może być....... w każdej chwili Serenko >;)*
|
Wiem :), ale musiałam wrócić do pracy. Za to teraz mogę poczęstować szarlotką...imieninową :P
![]() |
Free forum by Nabble | Edit this page |