Cześć Wojtek. No nie tylko Grzesiuk był. Była też Orkiestra z Chmielnej...A w naszej okolicy orkiestra spod Hali Mirowskiej. Oj czerwone mieli te nosy, czerwone, hehehe. Czasami jak tam grali to ludzie wołali, nie rzucać im za dużo, bo zaraz uzbierają na flaszkę i pójdą...Szkoda że nie dożyli czasów smartfonów i nikt ich nie uwiecznił...Orkiestra z Chmielnej, jak sama nazwa wskazuje stała na Chmielnej, Tam mieli dobry zarobek. Ponadto wydawali płyty...No i mieli stały dochód...
W czasie okupacji, podtrzymywali morale Warszawiaków. Niemcom podobały się te poleczki i niektóre melodie wzięte z Ameryki południowej. Nie rozumieli natomiast tekstów...Hehehe.