Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
Operacja "rewolucja" była ściśle tajna. Ale zauważ że od czasów starożytnego Rzymu nic się nie zmieniło, hehehe. Kto da więcej, ten ma władzę. Bo chyba Lenin nie wiózł tych pieniędzy żeby przekupić chłopów. On kupił ludzi caratu...Czyli urzędu bezpieczeństwa. O tym mówił także Pitoń, trzeba wojsku i policji obiecać więcej jak mają...
Druga tura bez Bonżura...
|
No oczywiście potem ich wyrżnęli i zastąpili swoimi oprawcami. Kupili także część generalicji, która ze swoimi oddziałami przeszła na stronę rewolucji. Czyli zrobili rozłam w wojsku...Dobranoc Ewka, dobranoc Duszki.
Druga tura bez Bonżura...
|
Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
Oczywiście że oni zawsze stoją w cieniu. Są tylko sponsorami. Czynnie jednak wykonują to narody. Jak Niemcy, Rosja, czy Serbia. Ciekawy jestem czy wyjdzie ustawa nakazująca organizacjom ekologicznym ujawnienie sponsora. Blokowanie przez ekologów duńskich np. Baltic Pipe kosztowało Polskę opóźnienie w tym projekcie. Gaz do Polski by już dawno płynął, a tak to dopiero zacznie płynąć od października. Cześć Ewka...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
"Nic nie mieć". To może odpowiadać młodym. Oni są jeszcze mobilni, ciekawi świata. Lubią podróżować. Tylko że jeżeli chodzi o seniorów, to już nie bardzo...Tylko że każdy człowiek, wcześniej czy później, wyszumi się i zacznie się zastanawiać, co dalej, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
Nie każdy Niemiec jest "postępowy" hehehe. Znam wielu młodych, którzy pobudowali domy, pozakładali rodziny i mają dzieci...O młodych Turkach, urodzonych w Niemczech już nie wspomnę. A przecież ci młodzi Niemcy, to ich koledzy, znają się od dziecka. I widzą wszystko, wyciągają wnioski. W Niemczech budują na potęgę, podobnie jak w Polsce, zauważyli że pieniądze tracą na wartości...Mówiąc o "postępowych" Niemcach, przydałoby się podać trochę statystyki, a tak to...Brzmi niewiarygodnie. Wiem że jest taka tendencja, o której mówi pani Ziętek. Ale to nie funkcjonuje jeszcze tak, jakby oni chcieli...
https://builderpolska.pl/2016/10/01/co-napedza-niemiecki-rynek-budowlany/
Druga tura bez Bonżura...
|
Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
O ile w Polsce większość osób dąży do kupienia własnego mieszkania, o tyle u naszych zachodnich sąsiadów tendencja jest dokładnie odwrotna. Niemcy wolą mieszkania wynajmować – i to mimo „preferencyjnych kredytów”, które mogliby uzyskać na zakup „własnego M”. Dla wielu Polaków to niewyobrażalne. Okazuje się jednak, że wynajem mieszkania w Niemczech często jest zwyczajnie bardziej opłacalny. Kredyt na mieszkanie lub dom na preferencyjnych warunkach. Niemców to nie przekonuje Niemcy z pewnością należą do bogatszych państw UE, a wielu obywateli tego kraju nie może narzekać na swoje zarobki. Ponadto Niemcy mogą teoretycznie liczyć na atrakcyjne kredyty hipoteczne na preferencyjnych warunkach. Mogłoby się zatem wydawać, że to warunki wprost idealny, by kupić na własność mieszkanie lub dom. Tymczasem okazuje się, że nasi zachodni sąsiedzi niespecjalnie są zainteresowani swoim własnym lokum. Wolą wynajmować mieszkanie. Z raportu Deloitte Property Index 2018 wynika, że robi tak aż 54,3 proc. niemieckich obywateli. To rekordowy odsetek biorąc pod uwagę wyniki z pozostałych krajów europejskich. I to nawet mimo tego, że idea wynajmowania mieszkania zamiast jego kupowania jest coraz bliższa wielu obywatelom zachodniej Europy. Na przykład w Danii mieszkanie wynajmuje nieco ponad 34 proc. obywateli, natomiast w Austrii – ok. 30 proc. Z kolei w Wielkiej Brytanii, Czechach, Irlandii, Francji, Holandii i Belgii mieszkania wynajmuje nieco ponad 1/4 obywateli (26,5 proc.). Kredyt na mieszkanie lub dom: nawet 50 tys. euro na 1,06 proc. Tylko co z tego? Co właściwie oznacza w przypadku Niemiec kredyt na mieszkanie lub dom na preferencyjnych warunkach? Jeszcze całkiem niedawno niemieccy obywatele mogą na przykład liczyć na kredyt na budowę domu w wysokości 50 tys. euro przy faktycznym rocznym oprocentowaniu wynoszącym… 1,06 proc. Wszystko dzięki temu, że u naszego zachodniego sąsiada funkcjonuje Bank Kredytów na Odbudowę, który udziela kredytów na cele budowlane na wyjątkowo korzystnych warunkach. Jakby tego było mało, osoba, która decyduje się na skorzystanie z tej oferty, może jeszcze starać się o wsparcie na opłacenie rzeczoznawcy. Może ono wynosić nawet do 4 tys. euro. Jeśli z kolei ktoś chce wybudować dom energooszczędny lub przebudować już istniejący budynek tak, by był on energooszczędny, to może uzyskać kredyt w wysokości 100 tys. euro… również z oprocentowaniem zbliżonym do jednego procenta. Niemiecki rząd już jakiś czas temu zdecydował również o dopłatach dla rodzin z dziećmi, które zdecydują się na zakup mieszkania (tzw. Baukindergeld). Dlaczego zatem Niemcy tak niechętnie kupują nieruchomości? Pomijając nieco inne podejście, problem polega przede wszystkim na tym, że – jak łatwo się domyślić – koszty nieruchomości są znacznie wyższe niż kredyt, który można uzyskać na preferencyjnych warunkach. Zobowiązanie w wysokości 50 czy nawet 100 tys. euro nie pozwoli na pobudowanie nieruchomości. Ponadto nierzadko koszt miesięcznego wynajmu mieszkania (czy nawet domu) jest często niższy niż potencjalna rata kredytu. Samo otrzymanie kredytu na dobrych warunkach też może okazać się zresztą bardzo trudne. Z kolei limit dochodów rocznych umożliwiających przyznanie Baukindergeld również nie jest zbyt wysoki (75 tys. euro). Tym samym mamy do czynienia z paradoksalną sytuacją, w której państwo niemieckie teoretycznie stworzyło swoim obywatelom nie najgorsze warunki do zakupu mieszkania czy budowy domu, ale sami Niemcy niespecjalnie chętnie z tego korzystają. I chociaż w Polsce wiele osób mocno to dziwi, to warto po prostu pamiętać, co dla naszych zachodnich sąsiadów jest często bardziej opłacalne. |
Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
A jak się nagle będzie Opłacać niemcom wykupować mieszkania i domy, to będą kupować? To tylko ciekawa praktyka fiskalna kieruje inwestycjami, a nie nastawienie mentalne. Zwykły biznes nawet jak pani Profesor ma inne zdanie >;PPP A przypomnijmy z czego "żyje" pani Profesor? A z wpływu psychologicznego na innych ludzi, jako "Filozofia" >;)) Czy więc jest obiektywna? >;PPP Nie "handluje" tym samym towarem?
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Nie sądzę Ewka żeby to było tylko 4 proc. Coś mi się tu nie zgadza...
Druga tura bez Bonżura...
|
Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
Powiem ci dlaczego mi się nie zgadza. Prywatna działka z domem, zawsze zostaje prywatna, nawet jak ten dom się rozlatuje. Ludzie wyceniają na ileś tam i sprzedają, czyli nabywca dalej jest posiadaczem prywatnego domu. Gmina tego nie odkupi, bo i po co? Może odkupić bank. Zgadza się. Ale bank też to sprzeda następnemu prywatnemu. I tak to się kręci. A w statystykach Niemcy też są kłamczuszki. Kolorują statystyki dla Schwaba, hehehe. Ale sprawdzę. Tego możesz być pewna...Może być ciężko bo oni tych statystyk mogą nie podawać, z wiadomych przyczyn...
Druga tura bez Bonżura...
|
Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
Trzech z czterech Niemców chce posiadać prywatne mieszkanie lub dom. A więc już się nie zgadza. Aaa tych mieszkań i domów prywatnych, posiadają więcej jak w Polsce, bo 47,5%...
https://www.handelsblatt.com/finanzen/immobilien/immobilien-in-deutschland-trotz-niedrigzinsen-hausbesitzer-bleiben-immer-noch-in-der-minderheit/24224646.html
Druga tura bez Bonżura...
|
Tutaj nawet podają...Niemcy 51,4%. Austria 55,4%, Dania 60,5%, Szwecja, 64%...Pytam się więc. Gdzie ta utrata własności prywatnej, hehehe.
https://www.focus.de/immobilien/fast-die-haelfte-wohnt-zur-miete-so-wenig-hausbesitzer-wie-nirgendwo-warum-deutschland-schlusslicht-in-der-eu-ist_id_12774899.html
Druga tura bez Bonżura...
|
Druga tura bez Bonżura...
|
Hej Amigo,sama jestem ciekawa co się dalej zadzieje z tymi walutami:) |
No to jest już nas dwoje. Sądzę że dolar i euro zostaną, chociaż wszyscy wiedzą że wartości tych walut są sztucznie napompowane. boję się czy oni tak osłabiają złotego żeby go potem przerobić na euro. Obym się mylił...Ale z nimi nigdy nic nie wiadomo. Co innego gadają, co innego robią. To widać już gołym okiem...Witaj Michalino...
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |