Lothar. napisał/a
Facet się zgodził i wykonane, odbiór, babce się nie spodobało, proponuje inne rozwiązanie, to takie może być, tylko... w towarze drożej o 3 tyś i robocizna w górę 2600 i co i już jest dobrze i nie ruszać, a jak to by było, po mojej kasie, to by było ok >;))) Czasami mam wrażenie że tam po drugiej stronie, to jakieś zupełne biedne intelektualnie istoty i oczekują prezentów od st Mikołaja >;)) Czy oczekiwali że towar i robocizna będzie za free? To samo jest wszędzie, malarze mówili, że babka im każe 5 raz malować i za jedno malowanie zapłacić, bo kolor pomimo prób, nie ten i najlepiej żeby farba była po ich stronie >;PPPP No tak, a ludzie oczekują że im to się za pracę należy pensja, a innym to niekoniecznie >;))) Zupełna bezmyślność.
Nie możesz oczekiwać od klienta żeby się na wszystkim znał

Oczekiwania niektórych klientów są rzeczywiście wygórowane, a jeżeli chodzi o zapłatę, to jakieś skromne sumy uważają że to wystarczy. Nie biorą pod uwagę inflacji i innych kosztów. Jak mnie kiedyś jeden doradzał, co i jak mam robić, który kabelek zostawić a który dociągnąć. To mu powiedziałem..."Jak pan taki mądry to dlaczego pan sam tego nie zrobi? Tylko woła fachowca?" dobrym sposobem jest też, udanie się do małżonki takiego gawędziarza i powiedzenie..."Szanowna pani, proszę zabrać swojego małżonka bo mi przeszkadza w pracy"

I już słychać..."Józek! Bierz się za koszenie trawnika! Bo trawa już do kolan!"
Druga tura bez Bonżura...