Ewo, w podstawówce są wszyscy z okolicy z roczników, w średniej z miasta, na studiach z kraju. A znajomi z którymi spędza się prywatny czas, to jeszcze węższe sito doboru naturalnego >;)) Trzeba mieć podobne doświadczenia, aby rozumieć niuanse i nie tłumaczyć łopatologicznie >;)) Ja akurat miałem takie, pewnie "po drugiej stronie tęczy" jest piękny świat lekkoduchów, gdzie nie trzeba tyrać i się użerać z ludźmi >;))) Czasami to bym powprowadzał "bajkowy nastrój" pana Himilsbacha :) może wtedy bym widział więcej blasków a mniej cieni >;PP