Sylwestra wprawdzie miałam przy AC/DC z winylu

Więc się nie wybawiłam,ale pierwszy dzień stycznia jest szampańsko odlotowy.
Wooooolnoscią niesamowitą się rozpoczął.
Celebruję wolną chatę rano uprawiałam dziki seks hehe,potem goniłam nago po chałupie, a co kto bogatemu zabroni

potem spacerek z psem w słońcu, a od dwóch godzin muza z tamtego wieku na full i taniec w kuchni.
Tak można rozpoczynać nowy rok