Serenity napisał/a
michalina napisał/a
Syn czyli mój mąż ja przywiózł do domu i tyle.Ona mieszka sama a nie ma kto z nią nocować.Na razie czuje się w miarę dobrze.
Tylko, że te poszczepienne odczyny mogą pojawić się po paru godzinach. Trzymam kciuki, by było dobrze.
Hej Sarenko,dziękuję,jest ok:))
Natomiast miałam kosę z mężem bo jednak chce się szczepić.
Niestety,mamusia go do tego przekonuje a mnie uważa za siewcę bzdur.Jego wybór .