Dlaczego, ludzie donoszą?

[Lothar.]

Nigdy nie "kablowałem" a jak nawet było mocno nie halo, to trzymałem "buzię w ciup" (nawet jak pani prokurator straszyła odsiadką) Nie robiłem "nic złego" ale wiedziałem o różnych sprawach. Ale wiedzieć, a o tym głośno mówić, to różne sprawy. Tylko dlaczego ludzie donoszą, sami z siebie? To masowe zjawisko, istnieją archiwa tych dokumentów, bo trzeba te informacje sprawdzać. Kiedyś się dowiedziałem, że zemsta, a czasami zazdrość, jest siłą napędową. A ja mam swoją teorię, że to wady charakteru i zwykła głupota, a czasami deficyt potrzeby znaczenia. Przecież jest spora szansa, że poszkodowany się domyśli i tak czy inaczej odpłaci. A jak się czuje donosiciel? Przecież wie że jest hmm poza społecznością przyzwoitych ludzi? I musi żyć, z takim obrazem własnym. I po co to było? Opłaciło się?



Przypomniał mi się dowcip (mam nadzieję >;)) )

Facet pali konopie na balkonie, sąsiadce z góry to się nie spodobało, zadzwoniła na policje. Policja wpada, pytają gdzie towar, nie ma, bo spalony >;)) A gdzie kupiony? Aaaa..... piętro wyżej >;P Ekipa leci "sprawdzać" >;)))

PS.
Chyba więcej telefonów nie będzie?